Jestem psychiczna. Totalnie zle zrozumialam posta, hahaha. Myslalam, ze chodzi o pokoj w hotelu w delgacji. HAHA. Jezeli chodzi o laski w biurze, to tez mialam taka sytuacje. Moj m. poprosil o przeniesienie i sie udalo (przynajmniej mi tak powiedzial, bo kazalam mu prace zmienic hyhyhy). Pracuje juz tam 5 lat i znam jego kolegow z pracy i niby zadnych babek u nich nie ma ale cholera wie.
Kochana nie jestes...Obie jestesmy ja tez myslalam ze chodzi o pokoj hotelowy i juz mialam ta wizje swojego M w tej sytuacji...bosze co ta ciaza ze mna robi


matko jedyna kobito uspokoj sie natychmiast!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przeciez ty sie w nerwice wpedzisz!!!! a jedyne co mi sie nasuwa to to ze nie ufasz męzowi!
a jak ty pojdziesz do pracy to powiesz szefostwu ze nie chce siedziec z meżczyzna w pokoju bo .... co?
opamietaj sie bo niedlugo nie wypuscisz chlopa na zakupy! a wiesz mi ze jak bedzie chcial se przygruchac inna to zrobi to nawet w kosciele!
taki maly zarcik! ale taka prawda !!!!
nie mozesz robic takiej afery z takich powodow bo sie wpedzisz w jakas paranoje! ;-)
a tak zmieniajac temat to patrze sie na ten twoj wykres i zastanawiam sie czy byla juz owu bo jak na moje oko to nie bylo jeszcze fazy wyzszych tempek!
dokladnie mysle tak samo...ze jak facet bedzie chcial to sobie przygrucha i nawet nie bedziesz wiedziala...bo oni sa na tyle sprytni ze sie potrafia kamuflowac i to niezle...mialam psiapsiole zdradzana, pozno wyszlo, i ciezko bylo go zlapac na czym kolwiek, bedzie chcial to i w drodze do pracy sie umowi...
Alez nie stresuj się tak Kochana! Ja w pokoju mam kolegę i nie chciałabym żeby mi mój TŻ robił z tego powodu jakies sceny ;-)
ja tez pracowalam z samymi facetami jak sedziowalam kosza...no prawie z samymi bo sedziowie glownie faceci a zawodnicy to sami faceci :-) nie dajmy sie zwariowac, praca byla do 23 czasem, po meczach tysiac propozycji pt "moge tel" czy cos pani sedzino i takie srutututu ale trzeba sobie ufac....
Przeginasz koleżanko.. nie można tak sie stresowac i trzymac męża z daleka od kobiet bo w końcu sam zwieje od Ciebie gdzie pieprz rośnie. Troszkę zaufania.. normalnie jakas paranoja
jak poczuje nacisk i kontrole jak mowia kolezanki ucieknie bo poczuje sie jak w wiezieniu, ja mialam KIEEEEDYYYYSSS taka sytuacje ale w 2 strone...zazdrosc mega i chcial mnie w zlotej klatce trzymac...jak szlam sie wykapac wlaczalam radio by nie slyszal ze woda leci, co sms "kto to" zadnych kolegow, zadnych wyjsc najlepiej a zaczelo sie niewinnie...jaka ja bylam szczesliwa jak odeszlam WOLNOSC I SWOBODA...mialam swoj czas, swoje przyjemnosci i nie mialam oddechu na plecach...nie pisze by kogos dobic czy cos tylko ze trzeba miec zaufanie choc min
Kroptusiu Ty mierzyłaś temperaturę zanim dowiedziałas sie, że jesteś w ciąży? Czy to prawda, że u nie każdej kobiety tempka jest wysoka gdy jest w ciąży?
taaaa z przerwami 3 lata i pisalam Ci juz o tym Slonce ze nie zawsze jest powyzej 37 jesli o to chodzi ale to zalezy jaka masz podstawowa...wiem ze mierzysz od niedawna bo sledze wsio

mysle ze to za krotko by cos stwierdzic, na moje oko masz niziutkie tempki jakby szla @, ja bedac w ciazy mialam 36,8-37 , zerknij w moj album ze zdjeciami masz tam wykres i ciazowy i nieciazowy albo co tam wkleje Ci i sama zobacz:
ciazowy
nieciazowe