Zdróweczka życzę! Ale jak widać wszystko ma dobre strony, nawet choróbsko, bo będziesz miała więcej czasu, by pobyć na BB. :-)
No i co??? No i co??? No i co??? Jaki wynik testowania?
POWODZENIA!!! Trzymam kciuki! :-)
Wiesz, z tego co wiem, zagnieżdżenie ma miejsce ok. 5 dni od owulacji (źródło:
Kalendarz Ciąży - I trymestr - BabyBoom), a na Twoim suwaczku jest napisane, że fasolka ma 4 tygodnie i 5 dni. Chyba, że liczysz od pierwszego dnia @ to się zgodzę.
Katarynka ma rację, na to, żeby doktor coś zobaczył niestety trzeba jeszcze troszkę poczekać. Oby ten czas zleciał Ci jak najszybciej! :-)
U mnie sprawa na 21 dzień cyklu, prawdopodobnie 10-11 dni od owulacji wygląda następująco:
- tempka jak na załączniku, to ciemniejsze tło to czas, gdy śluz był "kurzojajeczny" (ostatnie dwa pomiary są moim zdaniem niemiarodajne - wczorajsze ze względu na całonocne weselisko z tańcami do 5 rano (więc dopiero o 10 miałam zaliczone trzy godziny snu) i dzisiejsze nieudane odsypianie);
- piersi, choć niewielkie "uciekają" pod pachy :-), wcale nie żartuję :-):-):-), brodawki z okrągłych zrobiły się przez to eliptyczne

;
- od dwóch dni mam czułe na dotyk sutki lekko bolące, piersi poniżej sutków wcale nie bolą w dotyku, za to jest coraz częstsze tępe kłucie powyżej i ta część boli;
- śluz biały i całkiem sporo ale to może być także luteina, którą przyjmuję dopochwowo;
- łaskotanie w brzuchu, bóle podbrzusza ale inne niż @;
- chwilami nastrój od euforii po czarną rozpacz i nie chodzi tu o czarne myśli, zamartwianie się, lecz takie skoki nastroju bez wyraźnego powodu, co też wiem że może być efektem przyjmowania luteiny;
- wczoraj przy aplikacji leku wyczułam na końcu pochwy sporą gulkę, w pierwszej chwili się wystraszyłam, że rak ale żaden guz nie rozwija się w ciągu doby tak, by osiągnąć średnicę korka od butelki :-):-):-), dziś gulka wciąż tam jest, może to ta nieszczęsna szyjka???

Jutro pójdę na test z krwi, dam znać w środę z jakim skutkiem.
Dobrego dnia Kochane!
