Olapola - ja bym chyba udusiła M na twoim miejscu, sama przez 1szą ciążę mówiłam, że ciąża nie choroba i robiłam wszystko w takim samym tempie i tak samo dużo jak przed ciążą, ALE teraz w 2giej czuję się tak ch.....o że stwierdzam: ciąża owszem nie choroba, ale stan odmienny!!! i trzeba sobie pewne rzeczy odpuszczać bo się nie da....
M się musi przyzwyczaić, że nie jest najważniejszy w związku bo przecież jak się dziecko urodzi to na pewno będziesz liczyć na jego pomoc, uświadmiaj go ile wlezie
sorry, że się tak Ci w związek wpycham