reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

starania się - watpliwości..

reklama
Cześć dziewczynki.
Zaraz sobie poczytam trochę.
Narazie tylko napiszę, że straszną noc mam za sobą, prawie nie spałam, chyba przez nadmiar myśli. Wczoraj koleżanka z pracy oznajmiła mi, że jest w ciąży - to wpadka, ale poza tradycyjnymi zmartwieniami to nawet już się trochę cieszy (wie dopiero od kilku dni). Zła jestem na siebie, bo w pierwszej chwili poczułam potworną zazdrość, ale tak naprawdę to strasznie się cieszę i zazroszczę tak pozytywnie.
Martwi mnie tylko to, że pracujemy w malutkiej firmie (w sumie 3 osoby można by powiedzieć), a ja miałam takie piękne plany urlopowo-ciążowe, chciałam żeby ona mnie zastąpiła, bo ja jestem tak w zasadzie motorem tej firmy (chociaż nie jest moja), a tu klops... nie wiem, czy będzie gdzie wracać po wychowawczym, jeśli obie pójdziemy na urlop, hihi... Bo jeśli mi się uda w miarę szybko zaciążyć, to będzie między nami nieduża różnica, a ja cichaczem planowałam sobie naprawdę długi urlop, najlepiej zwolnienie przez całą ciążę, bo strasznie się denerwuję w pracy i prawdę mówiąc tkwię w niej jeszcze tylko z uwagi na plany ciążowe. A tak... to najchętniej bym stamtąd dawno odeszła...
No i teraz klops... i mam od wczoraj małego dołka... a jeszcze przyszła dzisiaj @ właśnie parę minut temu, więc już w ogóle moje samopoczucie to totalne dno. Jakby dziś był piątek, to chyba bym sobie strzeliła kielicha (chociaż ja w zasadzie nie piję).

To lecę czytać, zobaczymy ile uda mi się nadrobić, hihi :)
 
Wiem, wiem że się urlopowałaś:-)
Należało Ci się i jak widziałam na fotkach dobrze się bawiłaś!
A fasolka sama wybierze sobie jakąś okazję i się pojawi:-)
Pewnie już czyha za rogiem:-)

Musiałam kawkę wypic, bo głowa mi pękała a jestem w pracy.
Pierwsza kawa od kilku miesięcy i całkiem dobra była. Myślałam,że nie dam rady wypić a tu taka niespodzianka.
Bo kawka zawsze dobrze smakuje:tak::tak:
A co do "moich" bliźniaczek, to faktycznie lubię się nimi zajmować, chociaż czasami są mega męczące, lae co tam nabieram wprawy na przyszłość:-D:-D
Dzisiaj w Rozmowa w toku bedzie o blizniakach :-D
o to mogłam ogladać....
hej Laseczki

juz mam wyniki cukru.. wynik 74 dl/mg (norma 60-110 dl/mg) takze wszystko u mnie w porzadeczku..
ulżyło mi bo już zaczynałam się o ciebie martwuć...
Cześć dziewczynki.
Zaraz sobie poczytam trochę.
Narazie tylko napiszę, że straszną noc mam za sobą, prawie nie spałam, chyba przez nadmiar myśli. Wczoraj koleżanka z pracy oznajmiła mi, że jest w ciąży - to wpadka, ale poza tradycyjnymi zmartwieniami to nawet już się trochę cieszy (wie dopiero od kilku dni). Zła jestem na siebie, bo w pierwszej chwili poczułam potworną zazdrość, ale tak naprawdę to strasznie się cieszę i zazroszczę tak pozytywnie.
Martwi mnie tylko to, że pracujemy w malutkiej firmie (w sumie 3 osoby można by powiedzieć), a ja miałam takie piękne plany urlopowo-ciążowe, chciałam żeby ona mnie zastąpiła, bo ja jestem tak w zasadzie motorem tej firmy (chociaż nie jest moja), a tu klops... nie wiem, czy będzie gdzie wracać po wychowawczym, jeśli obie pójdziemy na urlop, hihi... Bo jeśli mi się uda w miarę szybko zaciążyć, to będzie między nami nieduża różnica, a ja cichaczem planowałam sobie naprawdę długi urlop, najlepiej zwolnienie przez całą ciążę, bo strasznie się denerwuję w pracy i prawdę mówiąc tkwię w niej jeszcze tylko z uwagi na plany ciążowe. A tak... to najchętniej bym stamtąd dawno odeszła...
No i teraz klops... i mam od wczoraj małego dołka... a jeszcze przyszła dzisiaj @ właśnie parę minut temu, więc już w ogóle moje samopoczucie to totalne dno. Jakby dziś był piątek, to chyba bym sobie strzeliła kielicha (chociaż ja w zasadzie nie piję).

To lecę czytać, zobaczymy ile uda mi się nadrobić, hihi :)
Ty się pracą i firmą wogóle nie przejmuj. Zawsze jakąś pracę znajdziesz, a jak tej nie lubisz i nie musisz pracować, to po co masz się męczyć... albo inaczej, jak zajdziesz w ciążę to od razu na zwolnienie, a potem to wszystko jakoś się ułoży, bo przeciez musi się jakoś ułożyć!!!
A koleżanka się nie przejmuj, niedługo to tobie inni będą zazdrościć:tak::tak:

A ja wycięłam właśnie dziewczynką różne rzecze z gazet i teraz już prawie godzinkę przyklejaja te obrazki do kartki i mają świetną zabawę, a ja mam chwilę spokoju:-)
 
Witam!
Kroptusiu ależ twój synek już duży...czas by już wyszedł!;-):-D
Eva jak progesteron będzie wysoki to powiem ci że możesz się już cieszyć...bo to ciąża...znam kilka takich przykładów i zawsze wysoki progesteron oznaczał dzidziusia...więc kciuki mocno zacisinięte!:-)
Romeczko za twój test też trzymam kciuki...może to ten twój tajemny plan się spełni!:tak:
A u mnie chyba coś się ruszyło bo jajniki zaczynają ćmić...ok godz. temu zrobiłam 3 zastrzyk!
Pozdrawiam wszystkie!
:-)
 

cholera... :szok::szok::szok::szok: a tu jeszcze jednojajowe niech beda i jak je pozniej rozpoznac?? :-):-) nie wspominajac jak tu je piersia wykarmic :-):-):-) normalnie na zmiane... tak prawie jak skonczy karmic 11 i 12 to sie prawie obudza te co byly pierwsze :-):-):-):-) hihihi ja nie mam nic przeciwko blizniakom ale kurde az 12??!! nie wyrobila bym... nie ma szan... niech wszystkie zaczna plakac... masakra...
 
reklama
Tlumaczenie suwaczka wedle obietnicy:
"Droga mamo, teraz zaczyna sie rozwoj oczu, buzi, uszu, dloni, stopek, nerek i watroby"
:-D:-D:-D:-D


juz mam wyniki cukru.. wynik 74 dl/mg (norma 60-110 dl/mg) takze wszystko u mnie w porzadeczku..
To super:-)

Bo jeśli mi się uda w miarę szybko zaciążyć, to będzie między nami nieduża różnica, a ja cichaczem planowałam sobie naprawdę długi urlop, najlepiej zwolnienie przez całą ciążę, bo strasznie się denerwuję w pracy i prawdę mówiąc tkwię w niej jeszcze tylko z uwagi na plany ciążowe. A tak... to najchętniej bym stamtąd dawno odeszła...
Mam nadzieje, że uda Ci się spełnić Twoje plany ;-);-)

A u mnie chyba coś się ruszyło bo jajniki zaczynają ćmić...ok godz. temu zrobiłam 3 zastrzyk!
Trzymam kciuki:tak::tak:;-);-)
 
Do góry