Asiu no w końcu wróciłaś!!!!!! dawaj foty w bikini hehehe
A mi dzis teściowa od rana krew popsuła, dzwoni do mnie:
''a gdzie Ty bedziesz rodzić ?'' ja odpowiadam, że u siebie w rodzinnym mieście a ta idiotka jakiejś furii dostała, jape drze do tel. że to jej wnuczek i że ona też powinna decydować gdzie powinnam rodzić! że powinnam rodzić w jej mieście .........myślałam, że mi krew do mózgu napłyneła.
Wziełam 2 wdechy,i mówię jej nadal zdenerwowana: ''to jest moje dziecko, mój poród i moja sprawa i że jej nic do tego .'' po czym się rozłączam.
Potem wydzwania do męża i robi mu awanturę, że on niby nic w sprawie dziecka nie ma do powiedzenia i żeby coś zrobił ze mnąciekawe co ///
oj wspolczuje..moja czasmai sie nie musi odzywac a juz mnie krew zalewa..;/
probuje odciac pepowine mojemu mezowi i chyba powoli sie udaje
ale wszystkie znajome mowia ze jak sie urodzi maly to bedzie lepiej ze maz sam odstawi mamusie na bok
w sredniowieczu wieszali czarownice ciekawe czy to nie bylo jakies stare okreslenie dzisiejszej tesciowej;-)