niestety, faceci tacy już są..do dupy są.. oni inaczej myślą niż my, dla nas to jest oczywiste że zachowują sie jak debile, ale oni mają inny tok myślenia i zawsze inaczej sie zachowują... Mam fajną książke właśnie o tym, jak faceci widzą świat w porównaniu do kobiet. Książka naprawde jest świetna, ja teraz inaczej na męża patrze bo wiem że jak np on coś zrobi naprawde strasznego przez co ja mam wszystkiego dość - to on i tak nie przeprosi bo to moja wina bla bla bla. Ja troche inaczej teraz już sie zachowuje żeby sie nie kłócić / a wiem, że jest jego wina/ .. oni nigdy nie podejdą pierwsi, zawsze my po ciężkiej kłótni coś powiemy na rozluźnienie atmosfery, to my im robimy herbate jak mają katar. Raz jak ja ledwo żyłam, leżałam chora w łóżku, to on raczył sie spytać czy mi coś przynieść. Powiedziałam że dzięki, dam sobie rade, on oczywiście stwierdził że skoro dam rade to nie jest tak źle ze mną. No i normalna kobieca natura-wydarłam sie że sie do niczego nie nadaje, że nawet sam od siebie nie pomyśli żeby herbaty zrobić albo koc przynieść jak mówiłam że mi zimno. A on jeszcze na mnie naskoczył że nie jest wróżką, że nie wie co ja chce to powinnam to po prostu powiedzieć to by mi przyniósł..a my, baby, byśmy po prostu chciały żeby oni byli tacy fantastyczni i przewidujący jak my...