no to i ja chyba się zaopatrze i w kurtkę i w kombinezon, będzie na różne okazje :-)
co do tych mat na podłogę to też o tym myślałam. Nie mamy dywanów a że mieszkanie wynajmujemy to nie chcemy kupować nic tym bardziej że w domu swoim w Warszawie dywany mamy no i ostatnio będąc w tesco wzięłam te piankowe puzzle takie, fajne to, nie drogie, kolorowe no i dokładnie jak wiadomo na podłogę super na co mój mąż "a to po co, co ona z tym zrobi chyba za mała jest, przecież się tym bawić nie będzie, potrzebne to??" to mu tłumaczę że na podłogę, ale ten że koc się położy przecież i też będzie dobrze, ale koc się ślizga i nie amortyzuje tak i blablabla moje argumenty, ale pogadałam sobie tylko i się wkurzyłam, a puzzle zostały w sklepie. Mąż uznał że jest za mała i się bawić nimi nie będzie przecież i nie są potrzebne. Boże nic ten facet nie kuma chyba mu dam do poczytania co tu piszecie, może Was posłucha
Haha właśnie mu powiedziałam że napisałam Wam Naszą historię piankową a on na to od razu "i co okrzyczały mnie??" :-) :-) :-)