Ja też mam mój jeden teścik schowany głęboko :-) ratowałam go, bo został wyrzucony do śmieci

bo w ulotce napisali ...

ale odratowałam
^Joasia^ no niestety muszą robić takie rzeczy :-( psychikę jednak mają ciut inną

ostatnio na temat wisielców usłyszałam od kumpli po fachu, że sznurki, to trzeba zabierać z miejsca zdarzenia, bo szczęście przynoszą!

Nie wiem czy naprawdę tak jest czy sobie jaja robili... Nie chcę tego sprawdzać

Najbardziej ich bolą wypadki, szczególnie jak coś się dzieje z dziećmi... A prawdą jest, że zajmują się wszystkim... Bo jak ludzie nie wiedzą kogo wezwać, to wzywają strażaków... Czasami to aż śmieszne są 'zdarzenia' do których jeżdżą :-)
A ten strach niestety towarzyszy co zmianę... :-( Ale trzeba wierzyć w rozwagę naszych mężczyzn :-) wyszkoleni chłopcy wiedzą co robią :-)
Ale mnie plecki bolą :-( Chyba trzeba iść spać, bo w dzień jakoś nie było kiedy, a w sumie nic nie zrobiłam... :-(
Spokojnej nocy wszystkim!! :-)