Hej dziewczyny.
Jesteeeeeeem
Az dziw mnie bierze.
Normalnie wkurw taki miałam straszny, najpierw awaria i ani netu, ani kablówki przez dwa dni nie było, w mońcu włączyli, to nam się coś z lapkiem porobiło, nawet przeglądarki nie miżna było włączyć, bo ise zawieszał, no masakra, muzyki nawet posłuchać nie mżna było. P wczoraj siedział pół dnia i cos pogrzebał i mam nadzieje, że się udało.
Nie nadrabiam, może w między czasie cos sie uda. Wczoraj byłam u Moni, napisała do Was list, ale to w rowie, generalnie dziewczyna znów skrzydeł dostała.
Byłam tez u mamy, no bo co w domu robic, jak pusto...
A jak wr óciłam to sie okazało, że P nie do 18 jednak robił tylko do 14 i na kompie siedzi a obok moj szanowny braciszek ze swoim, bo chciał zmienić viste na xp eka, ale na jego nie można i sie tez wnerwił. Dziś , jak przestanie padać jade do bratowej i chrzesniaczki, Piotr po pracy ma jechac do kumpla -"serwis" komputerowy normalnie.
Dorotko i ja specjalnie wstałam wcześniej, żeby kliknąć, bo tak się steskniłam, że szok, a póki mała śpi to trzeba wykorzystać, długo dzis nie pośpi.