ja w dwupaku
, choć gorąco wczoraj było - co 8 minut przez 2,5 godziny. Gdyby nie była noc, to może bym rozruszała akcję, ale postawiłam na naturę. Wzięłam ciepłą kąpiel i położyłam się do łózka. Żadnych prostaglandyn 
 i zasnęłam. Nic się nie wydarzyło, wyciszyło sie. Tak mi się wydawało, że się da wyciszyć, bo mogłam mówić i chodzić podczas skurczów... 
dzidziuś chyba podjął wczoraj heroiczną próbę urodzenia się pod wagą, ale nie ze mną te numery
 od dziś rodzimy skorpiony 
 w sumie może mam grzeczne dziecko i ono chce się urodzić tak jak planowałam czyli 24.10? 
a skurcze ciągle mam, ciekawe ile już rozwarcia...
 
 
luandzia - co u Ciebie?
				
			
, choć gorąco wczoraj było - co 8 minut przez 2,5 godziny. Gdyby nie była noc, to może bym rozruszała akcję, ale postawiłam na naturę. Wzięłam ciepłą kąpiel i położyłam się do łózka. Żadnych prostaglandyn 
 i zasnęłam. Nic się nie wydarzyło, wyciszyło sie. Tak mi się wydawało, że się da wyciszyć, bo mogłam mówić i chodzić podczas skurczów... dzidziuś chyba podjął wczoraj heroiczną próbę urodzenia się pod wagą, ale nie ze mną te numery
 od dziś rodzimy skorpiony 
 w sumie może mam grzeczne dziecko i ono chce się urodzić tak jak planowałam czyli 24.10? a skurcze ciągle mam, ciekawe ile już rozwarcia...
luandzia - co u Ciebie?
i taka otyla sie czuje i brzydka:-(a najgorsze jest to ze spojrzalam przed chwila na sowaczek..jeszcze tylko 3 tygodnie do porodu...przeciez to zleci jak z bata


, na pewno warto.