reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

prosze o rade

Dołączył(a)
5 Listopad 2009
Postów
3
Witajcie mamy :-)
mam pewien problem,chodzi o moich tesciow ktorzy odwiedzaja mnie codziennie, a tak na 30 min,roznie to bywa,odkad nasza corka skonczyla 4 m-ce. Nigdy nawet nie zadzwonili by spytac czy moga wpasc,czy to odpowiedni moment...Przyjezdzaja o roznych porach dnia,w ogole o tym nie uprzedzajac.:wściekła/y:Chodzi o to ze nie wiem jak mam na to zareagowac,musze dodac ze moja tesciowa zaraz sie obraza jak tylko cos sie jej powie bo twierdzi ze wszystko robi z dobrego serca...:confused:
Bardzo was prosze o pomoc,moze ktoras z was miala podobna sytuacje?a moze to jest normalne?sama juz nie wiem co mam myslec,ale wydaje mi sie ze kazdy ma prawo do odrobiny <prywatnosci>
???
 
Ostatnia edycja:
reklama
myślę, że Twoi teściowie nie zdają sobie sprawy, że naruszają Twoją prywatność i że Ty sobie nie życzysz takich odwiedzin bez zapowiedzi. Moi rodzice tak robili mojej bratowej i naprawdę uważali że jej pomagają i że to oznacza troskę i zainteresowanie nią i dzieckiem. Kiedy w końcu im powiedziała że mają dzwonić i się umawiać, to nie było końca gadaniom jaka to z niej wielka pani którą trzeba prosić o audiencję. Obrazili się śmiertelnie, do dziś dnia jest między nimi a bratową mnóstwo goryczy, choć minęło 7 lat. Nie narażaj się na to!
Moja rada jest chyba niezła - postaraj się wychodzić z dzieckiem z domu jak najczęściej. Chodź na spacery, odwiedzaj koleżanki, rób długie zakupy. Gdy teściowie parę razy pocałują klamkę, sami dojdą do wniosku że lepiej dzwonić i się umawiać. Nie będzie awantur, a stanie na Twoim!
 
zgadzam się z Nikita. Pewnie po prostu cieszą sie z wnusi i nie wyczuwaja że zachowują sie nietaktownie. Może jest tak, że uznali, że skoro jesteś w rodzinie, to twój dom jest ich domem- jak to w rodzinie. Może spróbuj pogadać z mężem, żeby pogadał delikatnie ze swoimi rodzicami: powidz, że cieszysz się, że was odwiedzaja, ale może lepiej, żeby uprzedzali o odwiedzinach, bo wtedy bedziesz się mogła do takiej wizyty przygotować. zagraj po babsku psychologicznie, a napweno lepiej przyjmą argumenty syna niz synowej- zawsze koszula bliższa ciału;-)
 
Bardzo Wam dziekuje dziewczyny za cenne rady,to fakt nie chcialabym sytuacji
jaka zaistniala pomiedzy rodzicami Nikity a ich synowa:no:
Jesli chodzi o meza to tez nie chce zeby zabrzmialo to nie jak nalezy,a znajac jego mame odbierze to wlasnie jako wrogosc skierowana w jej kierunku...i badz tu madrym. No coz pozostaja mi dluuugie spacery albo po prostu udawanie ze nie ma mnie w domu :sorry2:
 
Moja rada jest !
To chyba najgłupsze co można zrobić.
Uciekać z własnego domu......
Całe życie tak będzie:confused:

Powinnaś Ty, albo Twój mąż delikatnie porozmawiać.
Jeżeli się obrażą to trudno......
Resztę życia będziesz znoscić nieproszone wizyty, żeby się nie obraziłai miała dobre samopoczucie:confused:
A co z Tobą i Twoim samopoczuciem:confused:

Podstawą udanych relacji jest rozmowa.
Nie należy dusić tego co nas boli i przeszkadza.
W końcu nie będziesz na teściową mogła patrzeć.
Delikatni i grzecznie, ale powinnaś/Twój mąż zareagować;-)
 
myślę, że Twoi teściowie nie zdają sobie sprawy, że naruszają Twoją prywatność i że Ty sobie nie życzysz takich odwiedzin bez zapowiedzi. Moi rodzice tak robili mojej bratowej i naprawdę uważali że jej pomagają i że to oznacza troskę i zainteresowanie nią i dzieckiem. Kiedy w końcu im powiedziała że mają dzwonić i się umawiać, to nie było końca gadaniom jaka to z niej wielka pani którą trzeba prosić o audiencję. Obrazili się śmiertelnie, do dziś dnia jest między nimi a bratową mnóstwo goryczy, choć minęło 7 lat. Nie narażaj się na to!
Moja rada jest chyba niezła - postaraj się wychodzić z dzieckiem z domu jak najczęściej. Chodź na spacery, odwiedzaj koleżanki, rób długie zakupy. Gdy teściowie parę razy pocałują klamkę, sami dojdą do wniosku że lepiej dzwonić i się umawiać. Nie będzie awantur, a stanie na Twoim!

a ja się z tym nie zgodzę!powiedz otwarcie że mają dzwonić.to jest Twój dom.a jeżeli oni tego nie zrozumieją to tylko o nich świadczy.miej w d....co myślą o tobie czy będą myśleć.moja siostra tak miała,zjawiali się bez zapowiedzi, baaaa mieli klucze i jak jej nie było wchodzili do domu:wściekła/y::no::szok:powiedzieli co o tym myślą.dodam że i jej mąż ich syn brał udział w tej rozmowie!!!był foch ale zrozumieli i teraz dzwoni i się pyta.nawet było tak ze zaplanowali sobie zakupy czy wyjazd poza miasto a tu zonk!przyjechali teście.musisz im powiedzieć o tym razem z mężem.to TY ON I WASZE DZIECKO tworzycie rodzinę i mąż ma iść za wami w każdej kwestii.a Tym co będzie sie nie przejmuj.jak przyjadą to powiedz że idziesz na zakupy czy do znajomej ! ze miałaś plany!!powiedz że sa komórki w dzisiejszych czasach że niech dzwonią do was i się umawiają.i nie rezygnuj z planów jak przyjadą tylko wyjdz
 
A ja podeszłam do podobnej sytuacji psychologicznie.W moim domu b.częstym gościem bez zapowiedzi była mama mojego partnera.Nie wiedziałam jak i co zrobić,żeby jej nie obrazić bo czasami miałasm dosyć jej wizyt.Więc postanowiłam zatrudnić ją do małej.Kiedy przychodziła zaczełam zostawiać ją z mała a sama wychodzić niby do sklepu,sąsiadki,urzeu itp.Zawsze kiedy przyszła mówiłam:Super,że jest babcia musze wyjść,a nie bardzo mam co z małą zrobić.Dobrze się składa bo babcia będzie mogła jej troche popilnować.Wychodziliśmy z partnerem razem.Sytuacja powtarzała się dość często i babci się znudzilo takie codzienne zostawanie z małą.Więc przestala tak często nas odwiedzać.Teraz jak ma przyjść to dzwoni.I tym sposobem ani ja ani jej syn nie naraziliśmy się jej.
 
A ja podeszłam do podobnej sytuacji psychologicznie.W moim domu b.częstym gościem bez zapowiedzi była mama mojego partnera.Nie wiedziałam jak i co zrobić,żeby jej nie obrazić bo czasami miałasm dosyć jej wizyt.Więc postanowiłam zatrudnić ją do małej.Kiedy przychodziła zaczełam zostawiać ją z mała a sama wychodzić niby do sklepu,sąsiadki,urzeu itp.Zawsze kiedy przyszła mówiłam:Super,że jest babcia musze wyjść,a nie bardzo mam co z małą zrobić.Dobrze się składa bo babcia będzie mogła jej troche popilnować.Wychodziliśmy z partnerem razem.Sytuacja powtarzała się dość często i babci się znudzilo takie codzienne zostawanie z małą.Więc przestala tak często nas odwiedzać.Teraz jak ma przyjść to dzwoni.I tym sposobem ani ja ani jej syn nie naraziliśmy się jej.

:-D:-D:-Dsuper pomysł:-D:-D
 
reklama
Ja również uważam, że najlepiej załatwić to podstępem..:-p
Poważna rozmowa to stawianie sprawy na ostrzu noża.. może i jest dobre ale niestety wiele osób nie potrafi z takiej szczerej rozmowy wyciągnąć pozytywnych wniosków i najczęściej dochodzi do spięć.. a przecież nie o to tu chodzi.. :dry:
Oba pomysły i z wychodzeniem na długie spacery, zakupy itd i zostawianie dziadków z dzieckiem jest dobre :tak: choć jeśli babcia jest osobą bardzo kochającą dziecko to może to mieć odwrotny skutek..hihi.. na pewno jak kilka razy nie zastaną Cię w domu to potem będą sprawdzać czy aby nie na darmo wychodzą z domu.:sorry2: Sama swego czasu musiałam udawać, że nie ma mnie w domu jak moja wtedy jeszcze przyszła-niedoszła teściowa mnie za często nawiedzała.. po kilkukrotnie "pocałowanej klamce" zaczęła się umawiać ale przede wszystkim dużo rzadziej przychodzić.. :tak:
Szczera rozmowa na bank przysporzy niemiłą sytuację może i kłótnię czy obrazę a chyba nie o to Ci chodzi.. czasem lepiej coś przemilczeć by nie mieć potem wyrzutów sumienia że się powiedziało o jedno słowo za dużo.. :sorry:
 
Do góry