reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

reklama
dziekuje dziekuje:-D
ja juz sie ciesze ze bede miec troche wiecej czasu dla was i bb:tak:i ze bedede mogla nadrobic zaleglosci oraz monitorowac nastepne malusze..ktore w szybkim tepie do nas dolanczaja:tak:zycze kazdej z was wiele sil..odwagi oraz spokoju przy bolach porodowych -to pomaga dziewczyny...i na koniec oczywiscie lez szczescia i wiele pozytywnych emocji:-)i szybkiego powrotu do domu z maluszkami oczywiscie:tak:


hm..chyba zostalam sama ze soba:))))wiec mykam do lozeczka poki okruszek spiunka i zyczej kazdej kolorowych snow a dziewczynom..ktore zaczyly odczowac bole....szybkiego porodu:)))
dobranoc:0)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczynki!
Ja dalej w dwupaku :-(
Najpierw musze Wam powiedziec, ze jestem wkurzona na lekarzy Mary, bo ta cesarke mogli zrobic jej w czwartek :wściekła/y:
No i kupilam sobie ta herbatke z hibiskusa i jest rewelacyjna i wlasnie sobie ja popijam :tak:
A teraz lece na samopoczucie Wam opisac co sie dzialo ;-)

Czytalam wlasnie opis porodu Miran. I znowu wkurzenie na lekarzy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Rozumiem ze wszystkie spicie?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
no to trzymamy kciuki kochana:-)oddychaj gleboko i staraj sie rozluznic:tak:

a ja po porodzie czuje sie dosc dobrze..nawet powiem ze wspaniale pod wzgledem psychicznym ze wszystko z moim kruszykiem ok...tylko w duchu sobie powtarzalam"wszystko przezyje-oby tylko bylo wszystko ok"-to dodalo mi otuchy i sil:-)nie jestem nacieta wiec mala tak bardzo nie boli..choc myslam ze mnie rozerwie w strzepy...do tego czuje bol plecow(krzyza)no i jak malego przykladam do piersi czuje powracajace bole porodowe:sorry:tylko nie tak bolace jak te ostatnie:tak:slabo mi troche..ale to normalna rzecz..wiec co bede narzekac:tak:najwazniejsze ze juz w domciu jestesmy:-)

Tak, najwazniejsze ze w domku i teraz juz bedzie wszystko dobrze! A jak tatus dzidzi jesli moge spytac?
A bol brzucha przy karmieniu to chyba dlatego, ze karmienie piersia pomaga przy obkurczaniu sie macicy :tak:

Jesli chodzi o to wczorajsze krwawienie. Nie pojechalismy nigdzie, bo chwilowo bylo tego duzo, a potem coraz mniej i mniej, wiec stwierdzilam, ze po prostu skutek uboczny pozbycia sie czopa - dzieki pomocy lekarza (chyba kupie mu flaszke, bo cos sie w koncu ruszylo :-D).
Potem zaczely sie skurcze. Bolesne i regularne, jak byk co 5 minut i tak przez godzine. Dalej czekalismy, bo nie bolaly az tak bardzo zeby panikowac. No i nagle zaczely sie cofac, bolaly tak samo, ale juz co 8 min, potem 10, a potem zasnelismy. I z tego przemeczenia mialam tylko jedna przerwe na siusiu o 4 :sorry:
Ale pocieszam sie, ze moze cos sie ruszy, bo brzuch boli dalej jak na @, i to mocno, apetytu zero (gdzie juz bym byla po sniadaniu i conajmniej po bananie :-D), no i goni mnie troche do toalety :tak:
 
Tak, najwazniejsze ze w domku i teraz juz bedzie wszystko dobrze! A jak tatus dzidzi jesli moge spytac?
A bol brzucha przy karmieniu to chyba dlatego, ze karmienie piersia pomaga przy obkurczaniu sie macicy :tak:

Jesli chodzi o to wczorajsze krwawienie. Nie pojechalismy nigdzie, bo chwilowo bylo tego duzo, a potem coraz mniej i mniej, wiec stwierdzilam, ze po prostu skutek uboczny pozbycia sie czopa - dzieki pomocy lekarza (chyba kupie mu flaszke, bo cos sie w koncu ruszylo :-D).
Potem zaczely sie skurcze. Bolesne i regularne, jak byk co 5 minut i tak przez godzine. Dalej czekalismy, bo nie bolaly az tak bardzo zeby panikowac. No i nagle zaczely sie cofac, bolaly tak samo, ale juz co 8 min, potem 10, a potem zasnelismy. I z tego przemeczenia mialam tylko jedna przerwe na siusiu o 4 :sorry:
Ale pocieszam sie, ze moze cos sie ruszy, bo brzuch boli dalej jak na @, i to mocno, apetytu zero (gdzie juz bym byla po sniadaniu i conajmniej po bananie :-D), no i goni mnie troche do toalety :tak:

Może dzisiaj coś się zacznie dziać u Ciebie :-)

u mnie dzisiaj termin mija... I nic... Rano z mężem troche podziałaliśmy :-p mam nadzieję, że coś się ruszy, ale póki co jest cisza...
 
No, jeżeli można to nazwać spaniem :-p Działalismy z mężem, bo według mojego suwaczka dzisiaj urodzi sie moja Zuzia ;-) Dzięki Wam przestałam się bać szpitali i porodu i czekam z niecierpliwością na skurcze...
 
Natalunia, oby twoja postawa została ci nagrodzona :)))
Dziunka, trzymaj się - może dziś??? :))) Ja czekam...tylko na co?
Informuję, że wczoraj nowy dzieciaczek przyszedł na świat!!!!
 
No i ja witam;-)
Bóle miałam jeszcze długo, ale nie nasilały się, więc do szpitala nie pojechałam;-)
Ciekawe kiedy urodzę...Myślicie, że szybko czy jeszcze poczekam?

Ja już sama nie wiem...
 
reklama
Do góry