reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

wypił pepsi zostawił butelkę
wsypywał kawę rano do pracy-kawa jest wszędzie
naczynia od wczoraj stoją niepomyte
rano najpierw zakłada te potworne buciory a później idzie do łazienki myć zęby
albo robi spacer po całym domu
można dostać kurwicy

i jeszcze się książe obraża bo się czepiam
dwa miesiące po porodzie będzie rozwód:tak:

A Ty skąd znasz zwyczaje mojego B????? Będę zazdrosna i oczka wydrapię :-D
 
reklama
Skąś to znam;-)
Mnie do furii doprowadza bekanie i rozrzucanie ubrań po całym domu.... no i okruchy i niestarty stół pojedzeniu.


A u nas w rodzinie to ja cały czas bekam ( od kiedy jestem w ciąży):-D:-D:-D:-D
Syn ma początku był zbulwersowany, ale się przyzwyczaił, B patrzał ale się nie odzywał- lepsze to niż wieczne gazy, jak to ładnie nazwała moja koleżanka, która przez całą ciążę non stop pierdziała ( męża poznała pół roku przed zajściem w ciąże) więc nieźle było to dla niej krępujące:-D:-D:-D:-D:-D
Ja po ponad 15 latach to luzik- znamy się jak łyse konie.
 
podaj przepisa na ten chlebek !! moze sie odwaze !!



bole takie juz sugestywne dosyc !!



moja czestotliwosc od kilku miesiecy jest taka sama - max raz w nocy :)



kochane panienki wy byscie musialy mioec takich mezow jak moj ... co prawda nie jest chetny do sprzatania ale tez sam nie balagani !!! maksymalnie co to ciuchy sa na jego krzesle /czyste wyjsciowe badz dres po domu zamiennie!!/ ale w kuchni zawsze porzadek zostawia /nawet okruszkow z chleba nie ma na blacie!!/ na mnie wrzeszczy jak nie posprzatam po sobie :)
ale za nic na swiecie nie zmusi sie go do mycia garow !!!
w salonie za sofą mam postawioną gondolę od wózka i fotelik a na nim...szafa mojego męża
jak się rozbiera to tam rzuca ciuchy

:-)


moj jest pod tym wzgledem w porzadku... odkad ciaza jest juz zaawansowana sam bierze sie za gotowanie obiadow.... ja robie zupke a on drugie danie- bo gotuje naprawde swietnie-zwlaszca miesa robi wysmienite.... prania od niego nie wymagam, bo biedak nigdy nie wie jakie kolory moze wrzucic razem :-)wiec wole zrobic to sama......

sprzata tez bez problemow... wiec nie mam zle...:-)

dzis na przyklad jest w pracy i dzwonil przed chwila czy na obiad do niego przyjade bo nie ma sensu bym tylko dla siebie musiala stac przy kuchni,,, i ma mi kregoslup pekac....
mój jak kiedyś wyprał to musiałam 3 razy płukać takie wszystko było sztywne:tak:

no ja jak na razie spotkalam sie raczej z pozytywami..... ale zdarzylo sie i kilka nim ilych sytuacji... i to zwlaszcza ze strony kobiet,,,,,,,,, a to juz wydaje sie byc dziwne... teoretycznie powinny rozumiec a g..... rozumieja.....:-) albo sie mszcza za to ze im ktos kiedys cos nie tak zrobil;......... cholera wie.....
kobiety są gorsze-też się z tym spotkałam

no właśnie, to do Ciebie niepodobne :-p

mnie ostatnio wkurzał moher w sklepie... rozpięłam kurtkę bo było mi gorąco no i wyskoczyła moja piłeczka. obrączki nie noszę już z miesiąc bo mi tak ręce napuchły.
no i stoję z Krzyśkiem i wybieramy body dla Danielka (to chyba w Lidlu było) a obok mnie kręci się stara baba i co chwila prycha patrząc na mój brzuch i na brak obrączki. wreszcie mój mąż nie wytrzymał i powiedział "w ciąży czasem puchną ręce, nie wiedziała pani?". momentalnie babsztyl poszedł w swoją stronę...
do mnie się babka w tesco przyczepiła kiedy kładałam rosołki z amino do koszyka-mąż je w pracy
powiedziała"przecież to niezdrowe-nie lepiej iść na mięsny kupić mięso i samej ugotować????"

szlag moze trafic z tymi facetami:wściekła/y: ja nie moge robic nic ,wiec moj miał sie wszystkim zajac...i tak sie zajmuje,ze kazdego dnia mowi,ze jutro bierze sie za sprzatanie-i tak caly tydzien ,az naczynia ze zlewu zaczely wypadac i nie bylo w czym cherbaty sie nawet napic ! :wściekła/y: w koncu tak sie nasyfilo ,ze dzis nie wytrzymalam i bez zadnego juz proszenia wstalam i sama zaczelam zmywac ! na co on sie zerwal i zaczal na mnie krzyczec ,ze ja nie moge przeciez :crazy: odp mu- denerwowac sie tez nie moge a szlag mnie trafia jak w tym syfie musze siedziec...wiec wzial sie obrazony na caly swiat za sprzatanie walac naczyniami i rozbijajac odkurzacz o wszytskie ściany:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ...normalnie ,az mnie ściska :crazy::wściekła/y:
pocieszam-nie jesteś sama:tak:

Cześć Dziewczynki!
Ale nam Asia niespodziankę zrobiła, a tak się opierała przed szpitalem. A teraz ma już Filipka przy sobie:)
Co do sprzątania to ja nie mam prawa narzekać i nawet tego nie śmiem robić. Mój Sławek odkurzy, wymyje okna, podłogi, pozmywa, ugotuje i wcale nie trzeba go o to prosić, wystarczy, że nie jest zmęczony po pracy. Wiem, że po porodzie tak jak i teraz będzie dla mnie dużą pomocą.
I mnie zaczynają dopadać różne nieciekawe myśli. Wiem, że poród jakoś przetrwam czy cc czy sn, gorzej mnie nastraja pobyt w szpitalu.
A u nas tak ponuro i brzydko, a wczoraj takie piękne słoneczko świeciło.

może ja swojego na szkołę do Twojego oddam?:cool2:
Co może wydać się śmieszne to martwi mnie to, że na porodówce będą po mnie krzyczały położne. Co ja słyszę od koleżanek to jak rodziły to dostawały ochrzany, że nie mają siły przeć a ryczeć siły mają;/ Aż się włosy na głowie jeżą..
koleżance przy porodzie powiedziały położne,że skoro do pieprzenia mogła nogi rozstawiać to teraz też może i ma nie ryczeć,że ją boli
oj ja jakby na mnie któraś głos podniosła to bym życie umiliła

A Ty skąd znasz zwyczaje mojego B????? Będę zazdrosna i oczka wydrapię :-D

też masz nieroba w domu???:-)
 
A u nas w rodzinie to ja cały czas bekam ( od kiedy jestem w ciąży):-D:-D:-D:-D
Syn ma początku był zbulwersowany, ale się przyzwyczaił, B patrzał ale się nie odzywał- lepsze to niż wieczne gazy, jak to ładnie nazwała moja koleżanka, która przez całą ciążę non stop pierdziała ( męża poznała pół roku przed zajściem w ciąże) więc nieźle było to dla niej krępujące:-D:-D:-D:-D:-D
Ja po ponad 15 latach to luzik- znamy się jak łyse konie.
a teraz shreckowa mądrość "z dwojga złego lepiej w te stronę":-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry