reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maluszkowe i nasze zakupy

Mam pytanko do weteranek;-) (rzecz jasna mam na myśli te z Was, co już rodziły :-p) - powiedzcie doświadczone kobiety - ile ciuszków i jakie trzeba kupić w rozmiarze 50/56?

Ja kupuje narazie wszystko w rozmiarze 62, np ale chyba przydałyby się jakieś takie maleńkie ciuszki dla noworodka...
 
reklama
Malo takich bardzo mało bo mój syn to z 2 razy jedne założył i dupa ...wyrósł .Takie są najfajniejsze ale najmniej przydatne niestety:tak:
 
A Nadia nosiła 56 przez miesiąc i miałam ich za mało, na początku i tak takie malutkie były na nią za duże chociaż miała 55cm. Moja Mama na bieżąco mi dokupowała. Żadne kaftaniki się nie przydają najlepsze są bodziaki takie całe rozpinane. Ja jeszcze lubiłam pajace rozpinane w kroczku a najlepiej na całej długości, półśpiochy i na górę bluza. Trudno tak jednoznacznie określić bo nie wiadomo jakie długie się te nasze Maleństwa urodzą. Ja mam zamiar kupić polarowe pajacyki i śpiworek zamiast rożka którego nie cierpiałam ale używałam bo inaczej Nadinka marzła, wolę tak dobrze czuć na ręce maluszka a nie taki kokon.
 
Mam pytanko do weteranek;-) (rzecz jasna mam na myśli te z Was, co już rodziły :-p) - powiedzcie doświadczone kobiety - ile ciuszków i jakie trzeba kupić w rozmiarze 50/56?

Ja kupuje narazie wszystko w rozmiarze 62, np ale chyba przydałyby się jakieś takie maleńkie ciuszki dla noworodka...

ja wogóle nie zakładałam 56, od razu 62, chwilkę wisiały na małym, ale zaraz były dobre...
poza tym zgadzam się z Elmą, bodziaki zamiast kaftaników, pajace zamiast wszystkiego innego i trylko rzeczy rozpinane przez całość, tak jest najłatwiej, a po co sobie życie utrudniać:-)
 
Mam pytanko do weteranek;-) (rzecz jasna mam na myśli te z Was, co już rodziły :-p) - powiedzcie doświadczone kobiety - ile ciuszków i jakie trzeba kupić w rozmiarze 50/56?

Ja kupuje narazie wszystko w rozmiarze 62, np ale chyba przydałyby się jakieś takie maleńkie ciuszki dla noworodka...

Kup maksymalnie 3 komplety na początek (bodziaki+śpioszki i pajacyki- te są bardzo praktyczne na noc, nic się nie podwija i łatwo się dzidzię przebiera, w ogóle najlepsze wszystko, co rozpinane w kroku). Jakby dzidzia była mała, to dokupisz, ale np. mój po 2 tyg. już wskoczył w 62, bo miał 58 cm. jak się urodził. Sweterki i bluzy kupiłabym od razu większe- zawiniesz rękawki a na dłużej starczą :-) Czapeczki- mój miał 2 i starczyło- jedna na dwór, druga po kąpieli (na początku). Rajstopki są świetne (mimo, że nie rozpinane), bo się naciągają i starczają na długo :-)

W ogóle ważna jest jakość tych ciuszków, bo to się co chwila pierze (np jak się uleje dzidzi, co zdarza się nagminnie).
 
Ja bardzo lubiłam tez zestaw body , dla poczatkujacej mamy super sa body zapinane kopertowo i do tego pół śpiochy :tak:
Ew jakies mieciutkie spodenki na poczatek można lekko zawinąc nogawki i dłużej nam posłużą;-) Body tez może być lekko luźniejsze .
W za dużym pajacy dziecku może być mało wygodnie .
 
Mój wczorajszy pierwszy zakup dla syncia:-D


Jutro natomisat jade to teścia na Andrzeja:tak: i przy okazji, pojde do siebie na moje stare mieszkanko zrobic selekcje ciuszków po córci. W zasadzie po woli powinnam juz sie za to wziąc bo tyle tego,że moge nie zdarzyc do kwietnia:-D
 
Mój wczorajszy pierwszy zakup dla syncia:-D


Jutro natomisat jade to teścia na Andrzeja:tak: i przy okazji, pojde do siebie na moje stare mieszkanko zrobic selekcje ciuszków po córci. W zasadzie po woli powinnam juz sie za to wziąc bo tyle tego,że moge nie zdarzyc do kwietnia:-D


zestaw dla małego przystojniaka:-)
 
reklama
W zasadzie po woli powinnam juz sie za to wziąc bo tyle tego,że moge nie zdarzyc do kwietnia:-D

hehe znam ten ból, ostatnio natrafiłam na pudło zrzeczami po synku i aż mi się nie chce wierzyć że on się w to mieścił, też mam jakieś abstrakcyjne ilości rzeczy, a i tak sporo powydawałam tych co mnie denerwowały i zostały same takie fajne:-)
dresik bardzo fajny:-)
 
Do góry