reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

piękna i zadbana w ciąży :)

Czy macie dobre techniki golenia w ciąży?

  • Tak, mam bardzo ciekawy pomysł na to.

    Głosów: 9 50,0%
  • Nie, nie umiem sobie z tym poradzić.

    Głosów: 9 50,0%

  • Wszystkich głosujących
    18
Luczynka hehe to powiedz nam czym Ty się karmisz,że masz taką ochotę co?!:tak::-)
kurde jak mój mnei zacznie "zaczepiac"chce mi się ale jak juz dochodzi do czegoś to mnie tak jakby podbrzusze zaczyna bolec i nie jestem w stanie sie skupic i sie wkurzam i z bzykanka nici..:zawstydzona/y:
a niby takie 3 literki"sex" a sprawiało kiedyś tyle radości..hehe;-):zawstydzona/y:
 
reklama
ja jak naczytałam sie tu o tej glukozie to też szłam tam jak na stracenie,a co sie okazało nie było tak źle..nie miałam cytryny a wypiłam to normalnie..wynik miałam 114 lekarz powiedział,że nie jest tak źle;-)
za to musze brac żelazo,bo już mała powoli zaczyna mnie zjadac;-)
teraz idę na wizytę smego grudnia i sie nie moge doczekac,bo ide do tego lepszejszego lekarza co ma lepszy sprzęcior;-)i jest bardziej szczegółowy:-)
 
Luczynka hehe to powiedz nam czym Ty się karmisz,że masz taką ochotę co?!:tak::-)
kurde jak mój mnei zacznie "zaczepiac"chce mi się ale jak juz dochodzi do czegoś to mnie tak jakby podbrzusze zaczyna bolec i nie jestem w stanie sie skupic i sie wkurzam i z bzykanka nici..:zawstydzona/y:
a niby takie 3 literki"sex" a sprawiało kiedyś tyle radości..hehe;-):zawstydzona/y:

Powiem Wam, że ostatnio mam to samo. Ochota nieziemska:cool2: ale jak dojdzie do konkretów i coś mnie zaboli albo mam skurcz to myślę tylko o dziecku i szlag trafia mój nastrój:wściekła/y: A potem J. jęczy, że tylko go szczuję:cool2:;-)
 
Powiem Wam, że ostatnio mam to samo. Ochota nieziemska:cool2: ale jak dojdzie do konkretów i coś mnie zaboli albo mam skurcz to myślę tylko o dziecku i szlag trafia mój nastrój:wściekła/y: A potem J. jęczy, że tylko go szczuję:cool2:;-)

hehe miejmy nadzieję,że to tylko chwilowa niedyspozycja i jak najszybciej wszystko wróci do normy,bo później to ich zamęczymy hehe;-):zawstydzona/y::-):rofl2:
 
Dziewczynki moje, powiedzcie Wy mi, jak odczuwacie ruchy Dzidzi?? Bo ja czuję takie jakies bulgotanie.... Jak to u Was jest?

różnie, różnie, kopniaki w żebra, przesunięcia jakby się ocierał o brzucho na dole i z boków (zwłaszcza jak leże na boczku którymś), czasęm rączką dostanę, to delikatniej jest, czasem pobulgocze, czasem sie czka malemu i cały brzuch się trzęsie :) Przedtem był głową w dół, ale ostatnio nie wiem czy sie nie obrócił, bo dziś takiego mega kopniaka dostałam gdzies na dole w okoliczy podbrzusza, ze aż mi łzy stanęły w oczach, więc nie wiem, czy mnie z główki pociągnął, czy tak się ropychał, czy własnie się obrócił i kopniaka dostałam..
 
dziewczyny podziwiam za wytrwałość w pracy. ja co prawda też jeszcze pracuje ale powiem wam że ledwie daje rade, wysiada mi kręgosłup i strasznie bolą mnie stopy, poza tym nie mam już siły wstawać rano. na poczatku planowałam pracować do świat ale sie poddałam i 4 grudnia idę po zwolnienie. uwielbiam swoja pracę ale teraz dzidziuś jest ważniejszy:):)no a poza tym to bedę pracować w domku :):) myślę że nie będę się nudzić na zwolnieniu:)

mandziula, ja wymiękłam jakieś 1,5 tygodnia temu, byłam wykonczona, bo nie przesypiam całych nocy a o 6 do pracy musiałam wstawać, lekarka na mnie nawrzeszczała, powiedziala ze to koniec i .. jestem na zwolnieniu. Też myslalam, ze do świąt dociągne, ale powiem wam, ze bylo mi coraz ciężej... Teraz z domku troche pracuje, raz w tygodniu jestem w firmie na pare godzin i jest o niebo lepiej, naprawdę, najgorsze to bylo to 8h przykute do biurka w pracy... masakra....
I powiem wam, ze w ogóle sie w domu nie nudze, raz że pracuję troszkę z laptopem, dwa, że sie w koncu wysypiam, trzy jakoś powoli staram się ogarniać tą chałupe... Spacery z pieskiem, obiady o normalniej porze... rewelacja :-)
Także mandziula, do 4 grudnia coraz bliżej kochana!
 
ech, mnie się chce ciągle i ciągle od początku ciązy, niemal non stop.... nic mi nie przechodzi w tym zakresie..:eek:
a po... młody w brzuchu fika jak nie wiem :-)
 
reklama
Do góry