kamisia1101
Bo teraz serca mam dwa...
Ja też już wstana:-)w sensie obudzona ale jeszcze leżąca. Ukochany jeszcze dogorywa- więc chyba z wypadu do kawairni na ciacho dziś nici
O 2 byliśmy w domku!Posiadówka u szwagra i jego żonki miła i bardzo spokojna. Tym bardziej że pół wieczora malutka Wikusia spała z główką na moim brzuszku bo bała się petard i nie chciała iść do swojego koja:-)Budziła się tylko jak jej Antoś skopa w głowe zasadził!Moje dziecię też się bało chyba hałasów bo tak mi dawał wczoraj popalić że nie moglam sobie miejsca znaleźć, zresztą tak jest do teraz
Przytargałam wczoraj od szwagierki cały wór maluszkowych ubranek- tych większych i tych całkiem maleńkich, cały karton grzechotek i 3 kiecki ciążowe
obłowilam się za wsze czasy. Od poniedziałku zaczynam akcje pranka i segregowanka tych ciuszków:-)

O 2 byliśmy w domku!Posiadówka u szwagra i jego żonki miła i bardzo spokojna. Tym bardziej że pół wieczora malutka Wikusia spała z główką na moim brzuszku bo bała się petard i nie chciała iść do swojego koja:-)Budziła się tylko jak jej Antoś skopa w głowe zasadził!Moje dziecię też się bało chyba hałasów bo tak mi dawał wczoraj popalić że nie moglam sobie miejsca znaleźć, zresztą tak jest do teraz

Przytargałam wczoraj od szwagierki cały wór maluszkowych ubranek- tych większych i tych całkiem maleńkich, cały karton grzechotek i 3 kiecki ciążowe
obłowilam się za wsze czasy. Od poniedziałku zaczynam akcje pranka i segregowanka tych ciuszków:-)
:-(
.
(o matko jak to brzmi
) no ale nie takie świństwa człowiek pił.

...o i dziś też już z grochami na buzi...tak bardzo bym chciała,żeby każdy zaznał takiego prawdziwego spokoju...żeby każdy mógł się odprężyć przy herbatce...bez ciągłych lęków o zdrowie,pogrzebów,zamartwiania się o to co włożyć jutro do gara...chyba wtedy możnaby mówić o ''szczęściu''