D
daffodill
Gość
U mnie to samo :-) ciekawe, jak sobie jutro poradzimy... jakoś trzeba, inaczej przecież już nie będzie
ja od samego poczatku jestem sama bo maz caly czas pracuje nawet urlopu okolicznosciowego nie wykorzystal!!! a do 17 codziennie pracuje i siwetnie sobie radzimy z Julka!:-)
.Ja karmie i piersia i z butelki ,mamy taki system z mezem ,ze ja ide spac o 21 a on czuwa do polnocy albo dluzej i wtedy podaje butle ,a ja wstaje o 6 i wtedy mala na piersi wisi do woli.Mala spi po 5 godzin ,chyba wynagradza mi ciezki porod