Witajcie,
moja córeczka skończyła właśnie 5 miesięcy, niemal od urodzenia jest na bebilonie pepti który wyraźnie jej pomógł i służy do tej pory(nietolerancja białka mleka krowiego). od miesiąca rozszerzam jej jadłospis. do tej pory niec dziwnego się nie działo a zna juz jabłko, marchew, ziemniaka i dynię. ostatnio w maleńskiej ilości do zupki dodalam pietruszkę dzień przerwy i znów i dzień przerwy...i pojawiło się kilka krostek na klatce piersiowej i brzuszku, tego dnia zjadła jeszcze raz pietruszkę i krostek jakby więcej, gdzie niegdzie czerwone plamki, ale na buziaku nic.kupka jak zawsze, w normie. czy to uczulenie na pietruszkę? niczego innego jej nie zmieniłam, proszek cały czas dzidziuś, kosmetyki emolium od zawsze....co to jest? najpierw pomyślałam że to potówki, bo nawet podobne, ale jednak nie. zaczynam juz popadać w obłęd bo tyle się o tych różnych wysypkach naczytałam że jak nic wychodzi mi albo uczulenie na potruche albo...różyczka????
poradźcie coś
moja córeczka skończyła właśnie 5 miesięcy, niemal od urodzenia jest na bebilonie pepti który wyraźnie jej pomógł i służy do tej pory(nietolerancja białka mleka krowiego). od miesiąca rozszerzam jej jadłospis. do tej pory niec dziwnego się nie działo a zna juz jabłko, marchew, ziemniaka i dynię. ostatnio w maleńskiej ilości do zupki dodalam pietruszkę dzień przerwy i znów i dzień przerwy...i pojawiło się kilka krostek na klatce piersiowej i brzuszku, tego dnia zjadła jeszcze raz pietruszkę i krostek jakby więcej, gdzie niegdzie czerwone plamki, ale na buziaku nic.kupka jak zawsze, w normie. czy to uczulenie na pietruszkę? niczego innego jej nie zmieniłam, proszek cały czas dzidziuś, kosmetyki emolium od zawsze....co to jest? najpierw pomyślałam że to potówki, bo nawet podobne, ale jednak nie. zaczynam juz popadać w obłęd bo tyle się o tych różnych wysypkach naczytałam że jak nic wychodzi mi albo uczulenie na potruche albo...różyczka????
poradźcie coś