cześć marcóweczki ;-)
tyle piszecie, że nasz wątek główny doczekał się gwiazdek bez liku

ja dzisiaj ciąg dalszy prania maluśkich ubranek, strasznie mi to dużo radości daje... jakoś duzo więcej niż jak robię zwykłe pranie

ale te ubranka są rozczulające - może dlatego...
Moja Zosia się rozpycha, ale i wydaje dziwne odgłosy

, jakby bulgotanie, nie mam pojęcia co ona tam wyczynia w brzuszku

, ale strasznie to śmiesznie brzmi, też tak macie?
myszencja
super, że wróciłaś w dwupaku, oby wszystkie nasze historie szczęśliwie kończyły się terminowym wypakowaniem

jeszcze parę tygodni, a już wejdziemy w etap "donoszonych" ciąż

wtedy możecie szaleć z tymi skróconymi szyjkami, skurczami itp
ja się trzymam twardo, Zosia się nie pcha na świat, więc planuje rodzić terminowo, szczególnie, że mąż dopiero w marcu ma chwilę oddechu i mniej wyjazdów, no i szkołę rodzenia kończę 8.marca -
a nie zamierzam być pokazowym ochotnikiem do zajęć z etapów porodu ;-)

miłego dnia Wam życzę
i przesyłam nieco promyków słońca, jakie zagościło na Pomorzu