Karmie piersią, więc to pewne nie okres

;-)
U nas dokłdanie tak samo...Mój Radek ma własna firme,wiec w zasadzie kiedy jest potrzebny to jest ..samochód też mam swój,ale problem w tym,że właśnie był w warsztacie a Radek wyjechał, wcześniejnie nie mial czasu odebrac i dlugi czas bylam bez auta, co doprowadzal mnie do szału...czułam się we własnym domu jak w więzieniu

dołozyły się do tego ostre mrozy ,więc nawet na spacer nie można było wyjść

normalnie zwariować tylko

Któregoś wieczoru już miałam tak dość ,że wyszłam z domu cała zaryczana i jeździłam jak szurnieta samochodem 2 godziny po okolicznych ulicach


a przecież naprawde nie mogę nażekać, bo Radek jak przychodzi z pracy odrazu zajmuje się Mała, później kąpie ,więc teoretycznie na 3-4 godziny mogłabym się wyłączyć,ale ja nieeeee...podczas kąpania siedze w łazience z nimi, łaże i kontroluje czy wszytsko dobrze non stop...


...i powiem Ci,że ja byłam juz na takim wypadzie ..tylko sama

jakieś dwa tygodnie temu i teraz.. właśnie w ten piątek...ściągnełam mleko , wyszykowałam się i oznajmiłam wieczorem ,że wychodze

i tyle mnie widziano...pojechałam na zakupy, do restauracji, kina ,wyjezdziałam się samochodem ,słuchajać głośno muzyki tak jak lubię i nie martwiąc się o nic wróciłam po paru ładnych godzinach uśmiechnięta od ucha do ucha

:-):-):-):-):-) ... Jak przyjechałam to Gabrysia wykąpana ,najedzona pięknie spała a tatuś zadowolony,że w końcu mógł w pełni samodzielnie zając się córucią, bez jakiś moich kontroli

Ustaliliśmy,że raz w tygodniu robie sobie taki wypad dla mojego zdrowia psychiczngo


...zreszta nie tylko mojego;-);-);-)