Wiem kochana,że Ci przykro,ale na gówniarstwo nie wychowane nic nie poradzisz.As ja się gówniarstwem nie przejmuje przykro mi było ze moje dziecko w dniu swojego święta spotkała przykrość:--
-(
Natalineczka faktycznie ciężko znosisz ciąże:-(ja z Antkiem miałam podobnie
a brokuły to ja koffam po absolutnie każdą postacią tak jak kalafior i kalarepkę
11 lat temu o 12.54 urodził się mój pierwszy synjejku jaka ja wtedy byłam dumna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! do dziś jestem
![]()

A ja Ci tak powiem
Moja starsza to by ich tak z błotem zmieszała,że by nie wiedzieli jak się nazywają



Ot dziecko i dziecko-podobno od jednej matki.


Dobrze będzie,przytul go ,wyściskaj i powiedz,że to gówniarstwo nie wie,że żyje to jakim prawem wymagania stawia?




Jak im nie odpowiada to niech oni przyniosą i poczęstują.Adam też chętnie zje tych "lepszych " cukierków

Ambitny plan .Mialam pisa ze Kerna pwnie patrzec teraz na brokuly nie moze hihihi.
Smaki w ciazy sie zmieniaja .Mnie tez na polowe rzeczy odrzucalo :-(.
NATALINECZKA zycze aby fasolka ie dawala ci juz wiecej w kosc :-).
MALINKA kurcze co za dzieci :-(.Przykro mi ze Adamowi w dniu swojego swieta koledzy zrobili przykrosc :-(.
A robicie dzis dla niego mala imprezke?
Oliwka spi juz od prawie 2 godzin.Jak sie tylko obudzi to dam jej serki i lecimy na sanki.Musze wejsc na poczte i do sklepu po ziamniaki.Wrocimy to wezme sie za obiad .A pozniej to za zabawe z Oliwka :-).
Zajze pewnie wieczorem.Ale dzis caly dzien na kompie siedze wiec musze z tad w koncu wyjsc hihihi.
Aha przed sankami odkurzyc musze :-)

Tylko czy zrealizujesz z Twoim dzisiejszym leniem?




