reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Jak wygląda reakcja alergiczna na nowy produkt?
Moim małym dzisiaj wyskoczyły na buźkach czerwone kropeczki. Po dwie na pysiach, jedna miała też za uszkiem. Zupełnie inne, niż od mleka. Już im zeszły i nie wiem co to było. Do tego miały suche i lekko zaczerwienione policzki, ale rano po myciu ich nie pokremowałam i może przez to.
Wczoraj dostały pierwszy raz zupkę jarzynową ze słoiczka (marchew, ziemniak, groszek, kalafior). Miałam zamiar im to dać dużo później ze względu na ilość nowych składników, ale zabrakło mi innych słoiczków, no i zaryzykowałam :-(Marchewkę mamy sprawdzoną, więc raczej nie to. Ziemniaczka też nie podejrzewam, bo już jadły i było ok. Zostaje groszek i kalafior... Nic innego (oprócz mleka) wczoraj nie jadły :no:
 
reklama
Jak wygląda reakcja alergiczna na nowy produkt?
Moim małym dzisiaj wyskoczyły na buźkach czerwone kropeczki. Po dwie na pysiach, jedna miała też za uszkiem. Zupełnie inne, niż od mleka. Już im zeszły i nie wiem co to było. Do tego miały suche i lekko zaczerwienione policzki, ale rano po myciu ich nie pokremowałam i może przez to.
Wczoraj dostały pierwszy raz zupkę jarzynową ze słoiczka (marchew, ziemniak, groszek, kalafior). Miałam zamiar im to dać dużo później ze względu na ilość nowych składników, ale zabrakło mi innych słoiczków, no i zaryzykowałam :-(Marchewkę mamy sprawdzoną, więc raczej nie to. Ziemniaczka też nie podejrzewam, bo już jadły i było ok. Zostaje groszek i kalafior... Nic innego (oprócz mleka) wczoraj nie jadły :no:
bura-u nas obiawia sie czerwonymi i szorstkimi policzkami ale tagże takimi liszajami na skurze(plecki,brzuszek)alan kiedys miał jedna krostke taka czerwona na buzi(ale nie wiem czy to przez skaze).moich chłopców uczula zupka jarzynowa(ziemniaki i marchewka-to nie dla nich).czasem jest tak że wydaje ci sie że juz masz cos sprawdzone i ze to ich nie uczula ale to jest zgubne-przynajmniej u nas tak bylo ze na poczatku chłopcy dostawali marchewke i nic im nie było az tu nagle....ups!!!!!!!!!
nie mówie że w waszym przypadku jest tak samo!
pozdrawiam.
 
bura-u nas obiawia sie czerwonymi i szorstkimi policzkami ale tagże takimi liszajami na skurze(plecki,brzuszek)alan kiedys miał jedna krostke taka czerwona na buzi(ale nie wiem czy to przez skaze).moich chłopców uczula zupka jarzynowa(ziemniaki i marchewka-to nie dla nich).czasem jest tak że wydaje ci sie że juz masz cos sprawdzone i ze to ich nie uczula ale to jest zgubne-przynajmniej u nas tak bylo ze na poczatku chłopcy dostawali marchewke i nic im nie było az tu nagle....ups!!!!!!!!!
nie mówie że w waszym przypadku jest tak samo!
pozdrawiam.
Ech, nawet mnie nie strasz! Mam nadzieję, że skończy się na strachu i nie rozwinie się z tego żadna alergia :-(Muszę je dokładnie obserwować.
Dzisiaj dostały na obiadek samą marchewkę i chyba na razie tak zostanie. Czyli zaczynamy rozszerzanie diety od nowa :baffled:
 
My jemy Nana HA 1. Dopajamy wodą - ale nie chcą pić. Lekarz mówiła żeby wstrzymać się z herbatkami właśnie na rzecz wody, ale się zastanawiam bo w ogóle im ona nie wchodzi. Mleko jak dotąd przyswajają nieźle - tylko schodzi w mig! :)

A nie probowalas woda z glukoza? Czyli przegotowana woda z cukrem?
 
Bura, najpierw powinno się podawać pojedynczo nowe "smaki". I to raz na kilka dni, bo reakcja alergiczna może wyjść od razu, ale wcale nie musi. Nawet do 2 tygodni po może się objawić. Tak było chociażby w moim porzypadku, kiedy tydzień po skończeniu podawania mi penicyliny nagle spuchłam i straciłam przytomność. Przez tydzień mojego pobytu w szpitalu nie mogli dojść od czego to było. Dopiero lekarz, który się zawziął na to by w końcu się dowiedzieć od czego to jest, wyszperał jedną jedyną publikację po rosyjsku, która opisywała mój przypadek i się okazało, że jestem uczulona na procainę, która jest składnikiem odczulającym, dodawanym 20 lat temu do penicyliny domięśniowej. ;-)
 
LIDKA nie masz za wesoło z tym uczuleniem:no: A dawałaś dzieciom dynię? Tez sa na nią uczulone? Moze dynia z ziemniakiem im podpasuje??
GEMELO ale miałaś reakcję na ten składnik!!!! Szok! Nie słyszałam nigdy o takim czyms...
MAJA witaminę D nalezy trzymac w lodówce, tak samo jak Cebionmulti i Vibomil (witaminki w kropelkach). Cebion moze stac w temp. pokojowej:tak:

Dziewczyny (mamy alergików) popytajcie lekarza o syropek ketotifen, co o nim sadzi i czy nie podac tego dzieciom. Łagodzi reakcje alergiczne a jest delikatny... Ja nie mam pojecia o reakcjach dzieci (jakie opisujecie) na jedzenie... To musi byc koszmarne! I dla Waszych Szkraów i dla Was:szok::wściekła/y:

Byłam dzisiaj na dwoch rozmowach o prace i chyba od przyszłego tygodnia wroce do pracy. Z jednej strony bardzo chcę, a z drugiej bardzo sie boje:zawstydzona/y: W koncu miałam 17 miesięcy przymusowych wakacji...:szok:
Dzisiaj moje smerfetki skonczyły 10 miesiecy... ależ ten czas szybko leci:eek::sorry:
 
Dziewczyny ostatnie dni musze przyznac troche mnie zmeczyly..Mam serdecznie dosc! Kropelki niemieckie Julce zdecydowanie pomagaja natomiast na Majke wogole nie dzialaja. Jest marudna jak nigdy..ciagle problem z brzuszkiem, kupka..masakra jakas a wieczorem to taki krzyk przed spaniem z 2-3 godziny ze wykonczyc sie mozna. Jedynie mam spokoj jak pojdziemy na spacer albo autem jedziemy..boze niech juz mina te 3 miesiace i moze im sie polepszy w brzuszkach! Mam nadzieje! Zaczynam myslec nad zmiana mleka..moze to pomoze!..sama juz nie wiem.

Anulka!! wspołczuje! moje od poniedziałku są niespokojne i dopiero od środy stwierdziłam że to chyba się kolki zacznają. W czwartek tylko biedaka Emilkę dopadło i to chyba za też za Amelkę!! i wtedy zadzwoniłam do mojej lekarki pediatry.
Kazała zmienić mleko (jadły Bebiko HA1) - teraz podajemy Nutramigen 1 - straszne w smaku fuuuuuj, ale chyba pomaga. dzisiaj już było lepiej... i przy okazji mniej im się ulewa :) dodatkowo powiedziała żeby nie podawać herbaty z kopru włoskiego tylko zaparzać kminek i tą wodę żeby piły.
A grzejesz im brzuszek? Ja dzisiaj zamówiłam takie termofory. Emilce wczoraj bardzo pasowało grzanie brzuszka (prasowana pielucha albo suszarka, ale to na dłuższą metę jest ciężkie do wykonania).

anulka-wierze jak ci jest cięzko bo ja to samo przerabiałam!!
najgorsze jest to że nie mozna takim szkrabka małym pomuc.
spróbuj jeszcze ten viburcol n-może akurat pomoże(albo troszke złagodzi ból)
a co do mleczka to ja podawałam bebilon cofort (na kolki i bule brzuszka)

trzymam kciuki aby kolka jak najszybciej mineła!
trzymaj sie cieplo-pozdrawiam

u nas Viburcol-N raczej nie zadział... Emilka się przespała może z 15 minut i potem znowu był krzyk!!!!!!!
 
moje jedzą bebiko i piją herbatkę po 100 mil. dziennie mi kiedyś lekarz powiedział że trzeba przepajać jak karmi się sztucznie żeby nie obciązać nerek?
sprubuj bebilon pepti podobno lepszy od confortu
dziewczyny czy wit d (vigantol)przechowujecie w lodówce ,gdzieś kiedyś to wyczytałam a na ulotce nic o tym nie ma
Chyba mamy starszych synów w jednym wieku, kiedy urodził się Twój Oskar?
 
Justyś, lekarze też byli zaskoczeni ;-)
Grartuluję wyrośniętych pannic :-) Oby się jak najlepiej chowały i nie załaziły mamie za skórę za bardzo ;-)
Co do pracy, to trzymam kciuki. Wiem, że wyrwanie się z domu jest wręcz niezbędne dla mamy. Sama mam jeden dzień pobytu w biurze i... odpoczywam tam ;-) Wprawdzie ja cały czas pracuję, ale w domu i już mnie coś trafia.
Natalia, rzeczywiście za dużo herbatki koperkowej może wzmagać gazy, więc jest niezbyt dobre na kolkę.
 
reklama
Do góry