reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

Daffi, ja myślę, że każda z nas miała kiedyś takie problemy z mężem. Ja ostatnio do swojego podchodzę jak do dziecka :-) Uważam, że jeśli nie zareagujesz to nic się zmieni bo M będzie myslał, że ci to odpowiada. Także jakaś reakcja musi być, byle nie awantura, ale spędzenie dłuższego czasu u mamy chyba jest dobrym pomysłem, niech zatęskni za tobą i Julką i przemyśli co jest dla niego ważne, niech sam zaproponuje rozmowę gdy będzie gotowy. A układ u Marty jest idealny. Ustalić jeden taki dzień w tygodniu gdzie M może wyjść jest super. Tylko inne dni są dla rodziny bezwględnie!
Ja ze swoim większych problemów nie mam, staram się dawać mu dużo swobody, a on nie urządza mi numerów. Zresztą my już w takim wieku, że imprezki są raczej w pieleszach domowych :-) A jak raz na jakiś czas zdarzy mu się mnie wkurzyć to reaguję ostro i nie ma ze mną życia :-) i żeby mnie nie słuchać i moich fochów odpuszcza. To taka moja strategia tylko, żeby się nie rozpuścił, bo tak szczerze, to on mnie właściwie nie wkurza :-) Dobry chłopak jest i kocham go bardzo im dłużej jesteśmy razem :-)
Hmm, chłopak? Właściwie to ma 34 na karku i to też mi się podoba bo jest dojrzały i odpowiedzialny i najważniejsze zazwyczaj są dla niego dzieci. A to że czasami jest egoistą też mu wybaczam, każdy potrzebuje odskoczni, u mojego to nie jest piwko pod sklepem tylko basen, więc nawet jestem zadowolona :-)
 
reklama
a mi juz nie zalezy jedyne co on y musial dla nas zrobic to sie wyprowadzic..i skoro bardziej zalezy mu na marokwych ciuchach niz na szczesciu moim i dziecka to niech sobie tu gnije z mama i kupuje te lachy!!
ja sie zmyje stad i juz..!!
ja sie staram, a raczej staralam, co dzien sniadanie kanapki do pracy oiad posprztane gotowane...a ten ogada boks zamiast mi pomoc..albo zloto na allegro...



a teraz zostawmy temat plci brzydkiej i nadwyraz niemadrej i powiedzcie mi drogie panie czy wasze bobas tez probuje siadac??
mo mal podnosi glowe i barki do siadania tak jakby robil polbrzuszki...
i placze jak juz jest zmeczony np po 10 probach..

kiedy mozna malego posadzic opierajac o poduchy??
 
Daffi naprawdę mi przykro:-( Niech spier.... bo nie jest wart ani Ciebie ani Julki.

Ja odpoczywam - nie pisałam, bo delektuję się, że mam mamę i mogę sobie odsapnąć i poleżeć.

Może i nie wbiłam się w 'radosne' tematy', ale postanowiliśmy się pobrać z T :-) Data jeszcze do ustalenia, ale najprawdopodobniej będzie to sierpień ;-)
 
dzieki kochana.... przykro mi to mowic ale czasem naprawde mysle ze to juz nie ma sensu... mecze sie z nim..... on jest nauczony wygody przez swoja mame...tak go wychowala.... oni wszyscy widza czubek wlasnego nosa!!!! ja juz czasem mysle ze to koniec.. nie chce tak zyc,. bo co ja z tego mma???? dziekuje bogu za moja coreczke ona jest najwspanialsza... ale etz chcialabym miec 5min dla siebie.... moj dzien w tyg wyglada tak ze rano wstaje karmie mala ide spac na chwilke wstaje robie kawe mezowi.... on mi idzie do sklepu i idzie do pracy przychodzi ja mu obiad nakldam.... pozniej kawe robie sprzatam a on lezy przed tv lub kompem... adziecko ze mna caly czas.. czasem prosze go czy ja popilnuje..... wieczorem to samo.... szykuje wszystko do kapieli kosmetyki recznik wode ubranko itd.... czasem uda sie ze on zrobi mleko malej jak ja jąk kapie... on ja od czasu do czasu nakarmi i to wszystko... nie ma obowiazkow a ja co musze zpier****** jak debilka bo tak sie dalam wychowac.... ale koniec tego dobrego..... miedzy nami zburzylo sie cos i chyba juz tego nie naprawimy.. chcial sie ze mna kochac ale co ja moge ze nie chce????powiedzialam mu otwarcie ze nie mam ochoty sie z nim kochac po tym wszystkim top sie na mnie obrazil... to spytalam czy lepiej byloby mu jakbym klamal ze nie moge bo cos tam cos tam??? ale juz byl obrazony i sie nie odezwal....
on mnie nie uderzyl ale juz raz mnie pchnal ze sie uderzylam glowa o szafke.... wiec wszystko do mnie wraca... to jhest chyba moja wina moglam myslec wczesniej.....
nigdy nie mow ze to twoja wina,nawet tak nie mysl!!! poprostu jak to sie mowi MILOSC JEST SLEPA i niestety na poczatku nie widzimy tego co powinnismy a jak juz to zauwazamy to zwykle juz jest jak nam sie wydaje za pozno. ale tak na prawde za pozno to nigdy nie jest. tzreba tylko uwierzyc ze moze byc lepiej i nie bac sie zrobic kroku w przod ku lepszej przyszlosci...abys sie kiedys sama nie znawidzla. pamietaj ze nad Toba moze byc tylko niebo,nikt ani nic innego...
 
daffi i nie pisze tu abys od razu odeszla od niego tylko jakos sie z nim porozumiala jesli na prawde zalezy wam na soebie. przypomnij sobie w jakich jego cechach sie zakochalas i sprobuj w nim je na nowo odnalezc:) bedzie od razu latwiej:)
takl wiem dziewczyny dzieki wam za dobre slowa... ja wymiekam...caly czas placze bo jak o tym pomysle to mi przykro od razu i wszystko we mnie narasta... gdyby nie wy i to ze moge wam sie wygadac bo nie mam komu to juz dawno bym eksplodowala... ilez mozna tlumic w sobie!
on na poczatku byl czuly wrazliwy kochany mily uroczy traktowal mnie jak jakas ksiezniczke ale szybko sie to zmienilo..... jestesmy dokladnie 7 miesiecy i 7dni po slubie a takie perypetie sie dzieja!!!!
on sie mocno zmienil... widac ze wczesniej gral innego czlowiek aja mu zaufalam i sie zakochalam a teraz... wiadomo ja na pewno tez jestem troche porywcza bo gdy on na mnie krzyczy nie zawsze zdaze to przemyslec i siedziec cicho to tez wrzasne i cos mu powiem ale dla mnie wazne jest dziecko.... jestem w domu tylko dla niej juz myslalam o tym i ja nie musze wychodzic do ludzi wystarczy mi corka ale niech on tez przylozy sie do jej wychowania.....
ostatnio mala plakala na bujaczku to zamiast ja uspokoic potrzasnal mocno bujaczkiem.... moglam zareagowac delikatniej ale nie moglam... wscieklam sie jak to zobaczylam bo do dziecka trzeba cierpliwie spokojnie bez nerwow... i krzyknelam ze ma zostawic to dziecko morderca... ze jak ma jej zrobic krzywdeto ma sie nie zblizac!!!!!!!! no kto to widzial tak robi?? niech trzasnie kilka razy glowa w sciane zaiast potrzasac dzieckiem i na pewno mu ulzy....
 
sylwik wszystkiego naj naj.. Mea i Daffi spoznione ale szczerezyczonka":):):)

ja wczoraj nie zagladalam bo mialam taki zly dzien ze szok-wogole szkoda gadac,, dzis tez nie jest lepiej,, odwiedzili nas znajomi i co/??? moj J spi bo nawalony jak samolot!!!!!!!!!!!! ech........wscieklam ze szok!!!!!!dziecko mi marudzilo troszke-sama nie wiem co jej bylo ,, nie spala od 14 ale o 18:45 po szybkiej kapieli padla jak zabita i ,spi do teraz... uciekam wiec i ja spac........... dobranoc

Ja tez mam teraz dolek psychiczny:tak:no ale musimy jakos przetrwac;-)

Witam się wieczorkiem :)
Przede wsystkim dziękuję Wam bardzo za zyczennia, każda z osobna cmokam w policzek ;) mam pytanie do mamusiek synków- jakie sa w dotyku jądra waszych kawalerów? bo ja ostatnio zauważyłam że Filipek ma taki tarkowaty worek mosznowy..., troche zgrubiały, nie wiem jak to opisac..,ale zastanawiam się czy to normalne...???

Tak normalne:tak:moj maly raz ma puste a za chwile sa takie przepelnione.

Filip tez ma taie suche krostki na nogach, ale większy problem mam z buźką jego, same plamy, normalnie epidemia wysypu...zaczął juz tak to trzec rączkami że przełamałam się i posmarowałam go maścia która mi pediatra zapisała, ona ma sterydy dlatego smaruje ostrżnie, po 2 dniach prawie wszystko zniknęło, i przestałam smarowac, nie wiem czy zrobiłam dobrze, ale lekarka móiła że smarowac az zejdzie wszystko, mam nadzieje ze 2 dni to nie za mało ? no ale jest dobrze, hoć niby wszystko zeszło ale skóra w tych miejscach dalej strasznie chropowata...

Musisz nawilzac:tak:polecam krem Nutritic-drogi ale super:tak:

Hej laseczko nie nadrabiam bo 4 dni to za duzo;/
wczoraj wieczorem wrocilam od mam i wydawaloby sie ze nowonarodzona ale jednak musialo sie cos stac (na zamknietym napisze...
to juz przewazylo szale zlosci i dzis sie odezwe!!

wujek zbadal malego tak doklanie i ma szmery na sercu i wdniaczki na jaderkach ktore mam kontroolowac...ale powinny same sie wchlonac..;/
ale i tak sie martwie./..;/

Ach my to sie chyba wykonczymy przez te tesciowe:wściekła/y:czy one zawsze musza sie wtracac:wściekła/y:ja tez mam dosc swojej:tak:
Co do szmerow to co powiedzial wójek?Bo wiesz podobniez tak maja niektore malenstwa ale samo mija.

Mea nie wiem czy tylko ja to widze ale Agatka to Twoja miniturka!!:-)

Ja tez mowie ze Agatka to czysta MEA:tak:

jejciu jak czytam o tych waszych facetach to sie ciesze ze moj taki nie jest:-)czasami mamy zgrzyty ale nie moge narzekac;-)gdybym nie karmila piersia to napewno bym miala czs na wypad gdzies zeby odetchnac:tak:zreszta teraz tez na mala chwilke moge sie gdzies wyrwac:tak:


DAFFI pogadaj z chlopem,powiedz mu co myslisz i czujesz,jesli nie poskutkuje to wtedy pomysl co innego mozesz zrobic:tak:
 
a mi juz nie zalezy jedyne co on y musial dla nas zrobic to sie wyprowadzic..i skoro bardziej zalezy mu na marokwych ciuchach niz na szczesciu moim i dziecka to niech sobie tu gnije z mama i kupuje te lachy!!
ja sie zmyje stad i juz..!!
ja sie staram, a raczej staralam, co dzien sniadanie kanapki do pracy oiad posprztane gotowane...a ten ogada boks zamiast mi pomoc..albo zloto na allegro...



a teraz zostawmy temat plci brzydkiej i nadwyraz niemadrej i powiedzcie mi drogie panie czy wasze bobas tez probuje siadac??
mo mal podnosi glowe i barki do siadania tak jakby robil polbrzuszki...
i placze jak juz jest zmeczony np po 10 probach..

kiedy mozna malego posadzic opierajac o poduchy??
tak my to juz przerabiamy ja mam nawet taki mini filmik na przewijaku ze jak tylko podam jej 2 paluchy to juz chce usiasc i nawet podciagnelam ja treoche...a w bujaczku sama siada....ahahhaha
jak mi sie uda to wrzuce filmik.....
 
Daffi naprawdę mi przykro:-( Niech spier.... bo nie jest wart ani Ciebie ani Julki.

Ja odpoczywam - nie pisałam, bo delektuję się, że mam mamę i mogę sobie odsapnąć i poleżeć.

Może i nie wbiłam się w 'radosne' tematy', ale postanowiliśmy się pobrać z T :-) Data jeszcze do ustalenia, ale najprawdopodobniej będzie to sierpień ;-)
suer gratuluje:-) obys Ty była szcesliwa bo mi sierpien przyniosl pecha..... ale nie kazdy jest taki jak moj maz......
 
DAFFI ja CIe rozumiem w zupelnosc choc u nas ytuacja jest troszke inna....
ja wiem ze mojemu jest ciezko tez i nie mam mu za zle tylu rzeczy ile moze powinnam starams ie zrozumiec...
ale jestem wsciekla ze nie kopnie sie w tylek..
o ja jestem nauczona zze jak jest zle to sie trzeba zmobilizowac do dzialania...a on jak jest zle to zmyla sytacje i udaje ze jest dobrze...tak sieni eda zyc..

kurrr juz sie spakowalam i chcialam jechac d sister a ona moi ze jste chora..;/
wiec dzwonie do przyjaciolki a ona tez chora;/
w morde jeza myslalam ze go nastrasze ucieczka i ze moze sie jakos chlop wezmie do roboty...
a tu dupa moj plan musi byc zrealizowany za tydzien...;/
fuck!!

ale jedo juz dzies zmieniam..robie kolo siebie i dziecka!! reszta mnie nie obchodzi!!

ja jak mojego zlewam to on wymeka i po jakims czasie przeprasza i kilka godz mi pomaga..ale zycie nie ma polegac na ciaglym przepraszaniu...
 
reklama
TO DLA WAS DZIEWCZYNY OD MOJEGO MEŻA W IMIENIU WSZYSTKICH MEŻCZYZN
Wszystkie życzenia są dla kobiety
Które bywają czasem niestety
Trochę nerwowe i zalatane
Ale są za to - bardzo lubiane
Nasze dziewczyny , bardzo lubimy
A więc Wam dużo szczęścia życzymy
Nieważne przecież jaka uroda
Jaka w ubiorze kobiecym moda
Wszystko nieważne jest w życiu Waszym
Bądźcie radością więc w życiu naszym
Wam też życzymy szczęścia wielkiego
Pięknej miłości, no i do tego
Wielu sukcesów w pracy i w domu
Marzeń spełnienia nie po kryjomu
Radości wielkiej tutaj i teraz
Byśmy cieszyli się z wami nieraz.
A pracownice to też kobiety
Które czasami ale niestety
Dla siebie samych czasu nie mają
Bo cały swój czas pracy oddają
O nich to właśnie też pamiętamy
Piękne życzenia więc im składamy
Życząc im dużo szczęścia, miłości
Do warsztatowców moc cierpliwości
By z nami były przez długie lata
I były również - radością świata
Wiedzcie że także ktoś tam pamięta
Zawsze codziennie nie tylko w święta
Życzymy Wam wiary i cierpliwości
Od szefa kasy i życzliwości
Bo wszystkie panie tu na tym świecie
Są bardzo ważne dla nas jak wiecie
Żyją tu dla nas, dla nas się trudzą
Przy nich się przecież ludzie nie nudzą
Więc koleżankom naszym mówimy
Że całym sercem swym je lubimy!


a teraz zostawmy temat plci brzydkiej i nadwyraz niemadrej i powiedzcie mi drogie panie czy wasze bobas tez probuje siadac??
mo mal podnosi glowe i barki do siadania tak jakby robil polbrzuszki...
i placze jak juz jest zmeczony np po 10 probach..

kiedy mozna malego posadzic opierajac o poduchy??

Ja napisze jeszcze raz i mam nadzieje ze sie nikt nie obrazi ze nie powinno sie tak sadzac dziecka:no:przyjdzie czas to samo usiadzie:tak:dbajmy o kregoslupy naszych malenstw;-)

Daffi naprawdę mi przykro:-( Niech spier.... bo nie jest wart ani Ciebie ani Julki.

Ja odpoczywam - nie pisałam, bo delektuję się, że mam mamę i mogę sobie odsapnąć i poleżeć.

Może i nie wbiłam się w 'radosne' tematy', ale postanowiliśmy się pobrać z T :-) Data jeszcze do ustalenia, ale najprawdopodobniej będzie to sierpień ;-)

GRATULUJE!!!
 
Do góry