NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 494
AnOoLa88 - ja kiedyś też byłam z chłopakiem który umiał na mnie podnieść rękę. Tyle, że nie pił w ogóle .....pierwszy raz na studniowce , bo mnie kolega do tańca poprosił zaczął mnie szarpać na korytarzu i wyzywać, przeprosił, wybaczyłam, myślałam, że kocham go ...bo było Nam na początku ze sobą idealnie ....drugi raz miał miejsce (dostałam w ramię), jak przyjechał do mnie i mojej mamy mój przyjaciel serdeczny z Norwegii (Nasze mamy razem ze sobą chodziły do szkoły i nadal utrzymują znajomość), wybaczyłam, bo krzyczał, że się zabije jeśli od niego odejdę ...........byłam młoda, głupiutka ......więc dałam się nabrać na te strachy, a on z dnia na dzień robił się coraz bardziej śmielszy i odważniejszy ... i tak stałam się jego własnością, odseparował mnie od znajomych, starał się odseparować mnie od rodziców ........byle tylko nikt nic nie wiedział ...i trzeci raz miał miejsce jak odmówiłam zaręczyn ( pobił mnie po buzi i też złapał za szyje, krzyczał, że zabije i siebie i mnie ) wtedy powiedziałam: dość.
Naświetliłam sytuację mamie i bratu jak sprawa wygląda .... i w końcu zakończyła się moja niedola na pewien czas, bo i były przeboje z policją i prześladowania, porysował mi samochód, wydzwaniał z różnych telefonów po nocach z groźbami ......sprawa znalazła finał dopiero w sądzie ..... więc ja doskonale rozumiem co przechodzisz i , że nie jest łatwo .........ale potem:
potem będzie już znacznie gorzej.
Naświetliłam sytuację mamie i bratu jak sprawa wygląda .... i w końcu zakończyła się moja niedola na pewien czas, bo i były przeboje z policją i prześladowania, porysował mi samochód, wydzwaniał z różnych telefonów po nocach z groźbami ......sprawa znalazła finał dopiero w sądzie ..... więc ja doskonale rozumiem co przechodzisz i , że nie jest łatwo .........ale potem:
potem będzie już znacznie gorzej.