hej
nie czytalam,wybaczcie, ale przybita jestem tym wypadkiem wczorajaszym na dodatek hania gorączkuje, ma katar zęby masowo wychodzą, chyba z 5 na raz.. nie muszę więc mówić ze marudzi strasznie, w nocy nie spala, a ja chodze jak zombi
)
mam nadzieje ze u WAs wsio ok
)
do jutra
)
nie czytalam,wybaczcie, ale przybita jestem tym wypadkiem wczorajaszym na dodatek hania gorączkuje, ma katar zęby masowo wychodzą, chyba z 5 na raz.. nie muszę więc mówić ze marudzi strasznie, w nocy nie spala, a ja chodze jak zombi
mam nadzieje ze u WAs wsio ok
do jutra
chociaz sytuacja jest nienajlepsza cos nam sie popieprz....nie wiem co sie dzieje ale to juz jest trudne. Było róznie miedzy nami ale jakos było inaczej a teraz jakos sie oddalamy i nawet z jednej i drugiej strony nie widac checi na ta chwile aby cos zmienic. Szkoda bo byl czas ze naprawde wyrobiismy sobie super relacje. Ale odcinanie wszystkiego gruba krecha i zero rozmow do niczego nie doprowadzi. Oj wogole temat rzeka szkoda gadac.....







i noskiem uderzył w schody:-(. Po wejściu do mieszkania zaczęła lecieć mu krew z noska. Olka wysłałam do sąsiadki, Julka wzięłam na ręce i poleciałam do pogotowia - tam doktorka profilaktycznie skierowała nas do szpitala. Teraz trochę zapuchnięty i mówi że go nos boli(dałam mu Ibufen D i hydroxiziny dla spokojności bo nie mógł zasnąć) ale złamany nie jest tylko stłuczony