Witam kochane! nadrobić was to normalnie masakra, a nie było mnie raptem od wczorajszego wieczora

Jeśli chodzi o wczorajsze spory, to takich rzeczy nie da się uniknąć, bo każda z nas jest inna i jeśli będziemy nawzajem szanowały swoje zdanie ( a nie pisały, że tylko mój gin jest najlepszy i ja zawsze mam rację, a reszta jest niedouczona) to będzie dobrze.
Różyczkę przechodziłam jako dziecko, zastanawiałam się teraz nad toxo, ale ginka po przezierności źrenic stwierdziła, że nie toczy się żaden stan zapalny u maluszka. Z jedzeniem staram się nie wariować, ale wiadomo surowego mięsa nie tykam, metek i tym podobnych też ( zresztą nigdy nawet czegoś takiego bym nie zjadła

), trzeba też jednak mieć umiar w tym wszystkim żeby nie trzęść się ze strachu przez całą ciążę. I nie chodzi tu tylko o toxo, przecież rzeczy (chorób)które mogą się przytrafić w ciąży i podczas pordu jest całe mnóstwo

jakbyśmy z przerażeniem czytały o wszystkim to głowa by nam pękła.
Jeśli chodzi o kwas foliowy to na pewno nie zaszkodzi ( chociaż różne są opnie) bo przecież jest w składzie wszystkich witamin dla kobiet ciężarnych ( Feminatal itp.)
Ja biorę tylko kwas foliowy
Gizela kochana bardzo ci współczuję, że w tak pięknym dla kobiety okrsie musisz się martwić finansami

trzymam kciuki, na pewno wszystko się jeszcze ułoży zobaczysz ;-) a pomysł z byciem opiekunką jest naprawdę super, będziesz mogła być z maluszkiem i jednocześnie pracować
Dorotko trzymam kciuki kochana, na pewno wszystko będzie dobrze ;-)
A moja kruszynka coraz częściej mnie kopie

suuuuuper uczucie :-)