reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Witam,

Marciaa Niestety ale właśnie słyszałam już wiele takich historii że jeśli tylko się odciągało mleko to kończyło się to jego zanikiem prędzej czy później :-(

mysza m Mój miał to samo (odnośne krostek) też miał je na całym brzuszku i jeszcze na podbródku. Pediatra mówiła że to alergia. Zastanawiałam się czy to pokarmowa czy może od płynu w którym piore jego ciuszki i wyszło że jednak pokarmowa. Wykluczyłam z diety pomidory i banany i krostki zniknęły. W weekend mieliśmy gości i koleżanka zrobiła sałatkę gdzie było trochę pomidora, w tym dniu rano zjadłam też banana bo byłam głodna a nie miałam czasu na nic konkretniejszego (małemu krostki dawno się już nie pojawiały). No i dziś patrzę a na brzuszku i podbródku krostki. Także póki co jednak pomidora i banana odstawiam.


My mieliśmy chrzciny 9.05. Udało się bo pogoda była bardzo przyjemna i Marcelek ze swoim 4 miesięcznym kuzynem spędzili większość czasu w wózkach na ogrodzie a mamy mogły spokojnie zjeść i się pogościć:-D Wstawię fotkę w galerii jak mały był ubrany. Komplecik kupiliśmy na allegro od "sweterki Małgosia" i jestem bardzo zadowolona z jakości.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Mój zasypia tak 21 - 22 (sam w łóżeczku, dlatego trochę to trwa nim się wywierci i wystęka). Później w zależności od dnia budzi się między 3 a 5.Jak o 3 to potem jeszcze 2 godz. w łóżeczku i potem ląduje z nami w łóżku (łóżeczko o tej godzinie już parzy bo jasno a w dzień Marcel w nim nie zaśnie tylko w wózku) i z przerwą na cysia śpimy do 9.
 
ajentka moj rowniez mial takie krosrki przyczyna byl wlasnie pomidor!

poza tym u nastragedia normalnie powódz nie wiem czy moj R do domu dojedzie z pracy!!!

i wlasnie dzwonila moja siostra miala spac u chlopaka,i ich zalalo!! przyjezdzaja do nas spac.Bo w domu maja wode!!!!!!!na pontonach plywaja
 
Ostatnia edycja:
ajentka moj rowniez mial takie krosrki przyczyna byl wlasnie pomidor!

poza tym u nastragedia normalnie powódz nie wiem czy moj R do domu dojedzie z pracy!!!

i wlasnie dzwonila moja siostra miala spac u chlopaka,i ich zalalo!! przyjezdzaja do nas spac.Bo w domu maja wode!!!!!!!na pontonach plywaja

No widzisz to jednak te pomidory to częste alergeny.
Uuu nie zazdroszczę sytuacji. U nas w Poznaniu mimo że pogoda paskudna to do powodzi daleko całe szczęście. Oby już te opady ustały.
 
My chrzcimy w tę niedzielę. Sukienusia już gotowa uff...zdążyłam, teraz pantofelki wydziergam, tylko nie wiem co na główkę bo to zależy od pogody, czy czapeczka cienka czy grubsza, a powinna pasować. Zobaczymy!
U nas tak nie leje ale jest 9 st. Brrr
 
Mojej corci cos od soboty sie poprzestawialo. W ciagu dnia je co 1,5-2 h (a jadla co 2-3) i prawie w ogole nie spi w dzien. W nocy nic sie nie zmienilo, czyli jak zasypia ok 20:00 to budzi sie 23-24 potem ok 3 w nocy i potem ok 5-6 i od tej pory juz je wlasnie co 1,5-2 h. I teraz sie zastanawiam czy moze mam malo pokarmu i sie nie najada?Ale z drugiej strony, ona co zje to jej sie uleje albo czasem zwymiotuje i ja sobie mysle, ze wlasnie chyba za duzo je i to dlatego, jakby sie nie najadala to chyba by nie wymiotowala? Kiedys byla u nas pani doktor i mi powiedziala, ze bedzie wymiotowala bo je za duzo. Juz sama nie wiem.
 
kaaha - podobnie u mnie tylko jeszcze częściej szczególnie w dzień ,ja tez sie zastanawiam czy moj sie najada czy nie bo dynda tego cycka co 0,5h min max 1 h jak nie śpi a jak śpi to max 2,5 h . No i nie zasnie bez cycka .Sama nie wiem jak go oduczyc. Jeszcze w nocy to possie 5 min max i wypluwa i śpi ale w dzien jak sie staje marudny to tylko cycek bo inaczej to ogromny ryk i nie uśnie ;( Dzis go troche wymeczylam, jak zobaczylam ze robi sie marudny wsadzalam smoka ktorego wyplowal oczywiscie i po 10 min peklam bo płakał - wzial cycka w buzie i po 30 sekundach spał . Jakoś mi go wiecznie szkoda ze taki malutki ale tak sie nie da funkcjonowac - wytrzymam jeszcze max moze miesiac jak sie to nie unormuje to sie biore za niego (jeśli tego nie zrobie wczesniej) bo potrafi dać popalić . Najlepsze jest to że moje dziecko jak ma cycka to nie placze ale przeciez nie moze miec go cały czas a nie ma nic przeciwko temu . Mówiłam mężowi żeby kupił mu jakiegoś gumowego ;) to nie wiedzielibyśmy co to płacz u niego ;)
 
poza tym u nastragedia normalnie powódz nie wiem czy moj R do domu dojedzie z pracy!!!

i wlasnie dzwonila moja siostra miala spac u chlopaka,i ich zalalo!! przyjezdzaja do nas spac.Bo w domu maja wode!!!!!!!na pontonach plywaja

ojjj faktycznie okropnie! najgorsze, że nie mamy na takie sprawy wpływu :( bardzo współczuję :(
u nas na końcówce zimy były takie powodzie i tylko modliłam się, żeby mój dojechał do domu, zanim zacznę rodzić.


moje dziecko chce mnie dziś wykończyć. cały dzień tak marudziła, że szok. a jeszcze jak w końcu zasnęła chcieliśmy jej paznokietki obciąć i oczywiście, tylko zjęliśmy skarpetki, obudziła się z wielkim wrzaskiem i aż do teraz była marudna. kąpaliśmy na wariata.

słuchaliśmy Fasolek- zgadnijcie, kto miał większą radochę: rodzice czy dziecko?? ;P
echhh dzieciństwo mi się przypomniało :) mam nadzieje, że dzieciństwo mojej córki tez będzie szczęśliwe :) zrobię wszystko, żeby tak było :)
 
Niestety mojego też w środku nocy budzą gazy. Kropelki też niewiele pomagają, bebilon na zaparcia i kolki to samo. Myślałam, że to może moja wina, że jem źle i miałam wyrzuty, a tutaj jednak wychodzi, że on tak po prostu ma. Mam nadzieję, że mu to minie.
Jeśli chodzi o kropelki, teraz bierzemy Infacol i nie jestem zadowolona. Po espumisanie bylo lepiej, więc chyba wrócimy do niego.
 
reklama
No widzisz to jednak te pomidory to częste alergeny.
Uuu nie zazdroszczę sytuacji. U nas w Poznaniu mimo że pogoda paskudna to do powodzi daleko całe szczęście. Oby już te opady ustały.

u nas na szczescie pomidory sa dobrze tolerowane :-)

Dziewczyny musze kupic ochraniacz na lozeczko. Moj Pawelek tak swie w nocy podsuwa do boku lozka ze wali w niego glowa.
Dzisiaj jak sie poderwalam w nocy to ulamek sekundy i juz byl poprawiony.
 
Do góry