oj widze ze temat karmienia temat rzeka

ja caly czas karmie cycem i dla mnie jest to wygodne nie musze kupowac mleka i myc butelek diety tez zadnej nie stosuje po wieczornym kamieniu czasem pozwalam sobie nawet na odrobine czerwonego winka (domowej roboty porzeczkowe pyszniutkie

ale jest dobrze bo maly ma swoj w miare ustabilizowany rytm, na początku bylo troszke gorzej, czasem mam takie chwile ze wkurza mnie to karmienie cyckiem i chetnie podalabym butelke, ale poki mleko leci z cycow to niech maly go wcina,
co do chemii i poglądow lekarzy na ten temat to w jedzeniu naszym jest jej pelno a poglądy za pare lat znowu mogą byc inne
ja sie zastanawiam jak to jest z tym moim dzieckiem w ubiegly piątek trzasnął az 3 duze kupy potem 3 dni byl zastój wczoraj byla taka mała kupka a dzis znowu nic bąki robi caly czas śmierdzące, ale zauwazylam ze porządne kupy robi jak dostaje herbatke jak daje mu to tak max 20 ml pozwalam mu wypic, i chyba musze sie zmobilizowac i te herbatki jednak codziennie mu podawac to wtedy nie bedzie problemu z kupą mnie to najbardziej tylko denerwuje ten zamęt wokol butelek, z cyckiem mniej roboty
nie wiem jak wy ale jak daje mu picie z butelki czy herbatke czy moje mleko to ja potem te butelki tylko myje w plynie i gorącej wodzie jedyne co wyparzam to smoczki, ale to tak ze zalewam tylko wrzątkiem z czajnika i po chwili wyciągam i tyle