Wiem, że ten temat przewijał się w różnych wątkach, ale może lepiej będzie jak się go wyodrębni i tutaj się będziemy dzielić informacjami? Bo nie powiem, dla mnie temat tego co można jeść przy karmieniu, żeby dziecko nie miało bóli brzuszka i żeby to nie był codziennie chleb z wędliną spędza mi sen z powiek.. :/ Najgorzej, że od paru dni mam taką gastrofazę, że mogłabym z kuchni nie wychodzić.. A za wiele jeść nie mogę i nudno na moim talerzu jak cholera :/
Jeśli chodzi o śniadanie/kolację to jem kanapki z wędliną, pasztetem, czasem z kawałeczkiem żółtego sera, jadłam też biały ser, ale moja siostra mi wczoraj powiedziała, że nie powinno się jeść nabiału jak się karmi?? Hm, coś wiecie na ten temat? Bo w Internecie wszędzie piszą, żeby nie jeść za dużo sera, ale ŻÓŁTEGO, jeść jogurty, pić maślankę i mleko, a siostra mówi co innego.. Że podobno białko w mleku i nabiale to inny rodzaj białka, które potrzebuje dziecko i karmiąc trzeba raczej ograniczać spożycie nabiału niż się nim objadać!
Mój obiad: zupa koperkowa, krupnik albo rosół. Przymierzam się do pomidorowej, ale nie wiem czy to dobry pomysł, z racji tego, że pomidory podobno mogą uczulać.. Jakie zupy jeszcze jecie?
A na drugie danie: ryż z jabłkami, makaron z białym serem i cukrem, ziemniaki, ryż, kotlet z kurczaka pieczony w piekarniku, gotowane udko z kurczaka, buraczki na ciepło albo marchewka tarta.
A między posiłkami jak mnie ssie to robię sobie budyń, kisiel albo wsuwam chleb z dżemem
Ostatnio zjadłam naleśniki smażone co prawda na patelni, ale teflonowej i bez tłuszczu. Chyba przesadziłam, bo zjadłam 5 (ale miałam na niego TAAKIEGO smaka!) i na drugi dzień mała strasznie się prężyła, nie chciało jej się odbić po jedzeniu, od rana do 15 spała kilka razy po 15 minut, płakała, a ja już nie wiedziałam co robić. Masowaliśmy jej brzuszek i było trochę lepiej, potem zasypiała na chwilę, po 15 minutach się budziła i wszystko zaczynało się od początku.. Nie chciałabym tego przechodzić jeszcze raz, bo wymęczona byłam po tym dniu chyba tak samo jak mała :/
A jakie owoce jecie? Ja jem jabłka z kompotu, którym podobno można się opijać bez ograniczeń - tak nam powiedziała położna i teraz co 2 dni robię taki kompot. Do tego jem arbuza, dziś spróbuje banana...
Jeśli chodzi o śniadanie/kolację to jem kanapki z wędliną, pasztetem, czasem z kawałeczkiem żółtego sera, jadłam też biały ser, ale moja siostra mi wczoraj powiedziała, że nie powinno się jeść nabiału jak się karmi?? Hm, coś wiecie na ten temat? Bo w Internecie wszędzie piszą, żeby nie jeść za dużo sera, ale ŻÓŁTEGO, jeść jogurty, pić maślankę i mleko, a siostra mówi co innego.. Że podobno białko w mleku i nabiale to inny rodzaj białka, które potrzebuje dziecko i karmiąc trzeba raczej ograniczać spożycie nabiału niż się nim objadać!
Mój obiad: zupa koperkowa, krupnik albo rosół. Przymierzam się do pomidorowej, ale nie wiem czy to dobry pomysł, z racji tego, że pomidory podobno mogą uczulać.. Jakie zupy jeszcze jecie?
A na drugie danie: ryż z jabłkami, makaron z białym serem i cukrem, ziemniaki, ryż, kotlet z kurczaka pieczony w piekarniku, gotowane udko z kurczaka, buraczki na ciepło albo marchewka tarta.
A między posiłkami jak mnie ssie to robię sobie budyń, kisiel albo wsuwam chleb z dżemem
Ostatnio zjadłam naleśniki smażone co prawda na patelni, ale teflonowej i bez tłuszczu. Chyba przesadziłam, bo zjadłam 5 (ale miałam na niego TAAKIEGO smaka!) i na drugi dzień mała strasznie się prężyła, nie chciało jej się odbić po jedzeniu, od rana do 15 spała kilka razy po 15 minut, płakała, a ja już nie wiedziałam co robić. Masowaliśmy jej brzuszek i było trochę lepiej, potem zasypiała na chwilę, po 15 minutach się budziła i wszystko zaczynało się od początku.. Nie chciałabym tego przechodzić jeszcze raz, bo wymęczona byłam po tym dniu chyba tak samo jak mała :/
A jakie owoce jecie? Ja jem jabłka z kompotu, którym podobno można się opijać bez ograniczeń - tak nam powiedziała położna i teraz co 2 dni robię taki kompot. Do tego jem arbuza, dziś spróbuje banana...