hej Kobiety walczace!!!!!
Malgos, Olcia - kciukaski
Tosia - my jeszcze mamy troche czasu, nie szalej

ale ten Twoj piatek tez mi odpowiada, bo juz Mama bedzie
Pysia - co za potwory mecza Cie teraz na koniec ciazy?zamknij sie gdzies i schowaj przed taka rodzinka....i kciukaski na jutro
MOnia - jak tam samopoczucie?mam nadzieje, ze troche lepiej...
ja spedzilam w szpitalu 3 godziny, ale nie ze mna tylko z Kochaniem, mial wizyte u kardiologa i na szczescie wszystko dobrze

ale jutro ide "ze soba", znowu pare godzin odsiedze, wiec sie smiejemy,ze sie tydzien niezle zaczyna....a brzuch mi dzisiaj opada na potege, bo mnie ciagnie po bokach..i Kochanie dzisiaj w sklepie spojrzal na mnie z przerazeniem w oczach, ze moj brzuch jest tak nisko

juz chcial leciec do pracy , brac urlop na jutro, ale mu wytlumaczylam, ze to nie tak hop siup

najgorsze, ze mi skurcze przeszly..choc czasami sie lapie, ze brzuszek twardnieje na chwile, ale to nic w porownaniu z tym co bylo jeszcze pare tygodni temu..ale ja sie tak boje porodu, ze nawet wole nie miec symptomow....
oj uciekam, bo obiad "sie ugotowal"...

)))