reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wrzesień 2010...

Ritka ze szczepieniami nie było tak źle i nikt nie robił mi większych wyrzutów. Potłumaczyli, zrobili wielkie oczy i udało się nie zaszczepić:tak: Teraz widząc jej problemy neurologiczne jestem jeszcze bardziej zadowolona z tego, że nie obciążyłam jej dodatkowo.:tak:
 
reklama
Kerna kochana rozumiem Cie doskonale bo ja z moją Julą tez sporo biegałam po lekarzach..
niunia od poczatku gorzej rozwijała sie od swoich rówiesników :( miała obnizone napiecie mięśniowe a mimo to lekarze twierdzili że jest wszystko ok... dopiero jak mała miała roczek i nie chciała stać na nóżkach ( nie mówiąc o chodzeniu) trafiłam do porządnego specjalisty który sie mnie pyta czemu tak późno przychodze :/ 6m rehabilitacji.... a mozna było w 3 tyg "załatwić" problem tylko trzeba był zacząć jak niunia miała z 4m a nie 12....
przez cały czas ćwiczeń naogladałam sie takich chorych dzieci ze nabrałam duuuuzej pokory.... uwierz mi kochana ze nie jedna mama zamieniłaby sie z Tobą.. to co Wam sie przytrafiło - bardzo przykra sprawa ale to nie koniec Świata, żaden wyrok... systematyczne ćwiczenia i bedzie ok... zobaczysz za pare miesięcy... swietnie ze tak szybko zaczynacie!!!!!!!!!!!!!!!


wiesz Asiek synek mojej siostry tez miał słabe napiecie. Zaczął by rehabilitowany jak miał 4 m-ce. Zaczął chodzis jak miał 1,5 roku. Jezdziłam czasami z siostra na rehabilitacje. I wiesz masz racje człowiek sie napatrzył i nabrał dystansu do wielu spraw. I to słabe napiecie to był pikus w porownaniu z chorobami innych dzieciaczkow. Jak patrzyłm to łzy do oczu sie cisneły.


Kasik bedzie płatne 100% bo lekarz zaznaczy odpowiednim numerkiem ze jest to ciąża

To dobrze, ze tak jest. Tylko dziwne, ze lekarz gin. nie wypisze, a ogolny juz tak. Chyba ze za kasa sie ogladaja.


Witam i tak nie nadrobię wszystkiego ale parę stron się cofam i czytałam na bieżąco tylko brak czasu na pisanie.
Powolutku dochodzę do siebie. Rana po cc olbrzymia nie wiem jak to u innych z was wygląda ale położna stwierdziła, że dawno takiej nie widziała. Widać że robiona szybka dla ratowania życia. Zresztą tak było. Tylko cud że byliśmy już w szpitalu.
Ta opieka jest nad dzieckiem w związku z tym że matka nie może sprawować opieki np. po cc tak jak mój ma. Dostał tą opiekę od razu przy wypisie ze szpitala.
Trzymam za wszystkie kciuki, które są jeszcze w dwupakach.
Szczerze mam porównanie tysiąc razy wolałbym rodzić naturalnie niż cc. Gorzej dochodzi się do siebie no chyba, że ja tak to źle przeszłam bo straciłam do tego masę krwi no i w tej chwili anemia a w szpitalu masę zastrzyków różnych kroplówek aż żyły pękały i zmiana 4 razy miejsca wenflonu.
Pozdrawiam wszystkie.

Ciesze sie ze powolutku dochodzisz do siebie.
Ja nie moge sie wypowiedziec o cc, ani o sn, bo to bedzie moj pierwszy porod. Ale moja sis tez mowi, ze lepszy sn. Mimo ze pierwsze dziecko rodziła dobe, to i tak mowi ze gorzej wycierpiała sie po cc.


Kerna
to super ze pepuszek odpadł. I jak dzisiaj pisałas o Laurze, to sie zaczełam zastanawiac czy corcia nie miała miec na imie Oktawia. I na watku rozpakowanych wrzesniowek Dorotka wpisała Oktawia:tak:.
 
No jednak nie urodzilam :-) . Ale bylismy w szkole rodzenia - i bylismy na oddziale - widzialam sale porodowe - poczatkowo szok , i dalej szok i nie wiem jak to przezyje ale jakos trzeba . Pozniej jak poszlismy i widzielismy dzieciaczki to juz tak lzej i fajniej- urocze sa bobaski - najwiekszy mial 4,750 kg - niezly klocek - odrazu glowe sztytwno sam trzyma . Pobolewa mnie brzuch dalej ale jakos dzis juz rodzic bym nie chciala - musze odreagowac od tego 'wypadu na porodowke" .
 
Ritka ze szczepieniami nie było tak źle i nikt nie robił mi większych wyrzutów. Potłumaczyli, zrobili wielkie oczy i udało się nie zaszczepić:tak: Teraz widząc jej problemy neurologiczne jestem jeszcze bardziej zadowolona z tego, że nie obciążyłam jej dodatkowo.:tak:
Masz rację! To była wspaniała decyzja! Jak moja Tosia miała zaburzenia neurologiczne to miała zalecenie od neurologa, abby wstrzymać się ze szczepieniami i szczepić szczepionkami zabitymi!
 
Kerna naprawde mi przykro, ze musisz przez to wszystko przechodzic, ale miejmy nadzieje , ze wszystko ulozy sie dobrze. Ja zawsze w takich sytuacjach probuje byc wdzieczna za to , ze przeciez moglo byc gorzej. Masz naprawde cudowna coreczke i musisz byc silna dla niej. Decyzja o nieszczepieniu - w 100% trafna. U nas szczepia dzieci dopiero po ukonczeniu 2 m-cy
A pepuszek smarowalas czyms czy sam odpadl?
Witam i tak nie nadrobię wszystkiego ale parę stron się cofam i czytałam na bieżąco tylko brak czasu na pisanie.
Powolutku dochodzę do siebie. Rana po cc olbrzymia nie wiem jak to u innych z was wygląda ale położna stwierdziła, że dawno takiej nie widziała. Widać że robiona szybka dla ratowania życia. Zresztą tak było. Tylko cud że byliśmy już w szpitalu.
Szczerze mam porównanie tysiąc razy wolałbym rodzić naturalnie niż cc. Gorzej dochodzi się do siebie no chyba, że ja tak to źle przeszłam bo straciłam do tego masę krwi no i w tej chwili anemia a w szpitalu masę zastrzyków różnych kroplówek aż żyły pękały i zmiana 4 razy miejsca wenflonu.

Pozdrawiam wszystkie.
U mnie rana po cc zagoila sie bardzo szybko nie mialam zadnych drenarzy , szwy rozpuszczalne i przez piesze 2 doby naklejony taki plaster sklejajacy . Po 48 h po zdjeciu tego plastra rana byla praktycznie wygojona i moglam isc pod prysznic. Blizna ma ok 14 cm jest bardzo nisko umiejscowiona i bardzo cieniutka.
Ale masz racje ja tez mam porownanie i stwierdzam , ze sn jest lepszy. Przez 4 pierwsze doby bardzo bolal mnie brzuch a kurczaca macica to poprostu katastrofa.
 
Tosia urodziła - o kurcze. Mam nadzieje, że wszystko OK, taka niespodziewana ta cc, ale pewnie taka była potrzeba!

Ja już po festiwalu pierogów - było baaaaaardzo fajnie, nażarłam się jak świniak - robiłyśmy pierogi z serem na słodko, ruskie i ze śliwkami :-) Dostałam trochę na wynos i już się cieszyłam, że jutro się nimi najem, ale oczywiście znów mieliśmy gościa i poczęstowaliśmy go - na jutro zostało tylko na smak.

W ogóle stwierdzam, ze ostatnio to nas ludzie wybitnie lubią, bo ciągle ktoś do nas wpada, ale ja tam zadowolona jestem, bo przynajmniej mi się nie nudzi ;-)

Przed wyjazdem na zjazd pierogowy dostałam sms-a od Beniaminki ze zdjęciami, pozwoliła mi je umieścić na BB, więc zaraz to zrobię.

Nie odpisuję na Wasze wiadomości, bo chociaż je przeczytałam, to tak na szybko i nie chce nikogo pominąć.

Aaaaa ale do Kerny muszę się odnieść - słonko - nie będę pocieszać, bo nie znam się na takich sprawach - medycznych - ale trzymam kciuki, żeby rehabilitacja przyniosła szybkie efekty. I jestem z Wami myślami!
 
Wpadam życzyć spokojnej lub owocnej nocy zależy jak tam która woli...

Ja wolę się wyspać niż rodzić... :D

W razie jak by którą naszło rodzic na Dorotkę to kciuki trzymam, aby poszło raz dwa...

Do juterka...

Mamom rozpakowanym tez miłej i spokojnej nocki niech wasze susełki dadzą wam pospać...
 
Masz rację! To była wspaniała decyzja! Jak moja Tosia miała zaburzenia neurologiczne to miała zalecenie od neurologa, abby wstrzymać się ze szczepieniami i szczepić szczepionkami zabitymi!

A co to sa te szczepionki zabite?


U mnie była dzisiaj sasiadka i przyniosła mi reklamowke winogron ze swojego ogrodu. Normalnie ledwo sie ruszam tak sie najadłam... ciekawe ile jutro waga pokaze:laugh2::baffled:
I jeszcze powiedziała ze mi doniesie:rofl2:. To na bank dobije do 70 kg.


Dagna Ty ciagle masz jakis gosci. Nie zbankrutowałas jeszcze?;-)

Super ze u Beniaminki wsio ok, i ze Julcia zaczeła przybierac.
 
Kasik - a daj spokój... nas to wszyscy lubią, bo nie dość, że fajni i skromni ;-), to jeszcze zawsze mój B coś dobrego wykombinuje do żarcia, nawet jak lodówka pusta.

Idę się myć, oczywiście mój B okupuje łazienkę... nie przepuści nawet ciężarnej, eh ;-)
 
reklama
Tu mąż Tosi

Moja kochana Żoneczka Wam dziękuje i całuje wszystkie z osobna, trzyma kciuki za każdą z Was...

Pozdrawiamy
Marcin i Tosia z Córeczką :)
 
Do góry