reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

agaj no moja teściowa krzywo nie patrzy, mama tez raczej każą lezec i sie oszczędzać, ale to może dlatego, ze obie ostatnie ciaże z komplkacjami miały, na podtrzymaniu były...Ale...No cóż na tym troska się kończy. Teściowa tylko na NK napisała, zebym teraz to tylko lezała, mama zadzwoni i spyta jak sie czuje ale...No mama to się prababcia opiekuje 93 letnią i jakiś kurs miała, poza tym mieszka miasto obok...Więc za duzo nie moge wymagać..Ale na zaleceniach żebym lezała i dbała o siebie sie koczńy...Niestety pomocy żadnej...A przy 4 latku i 'dziecku nr 2", które czasem mniej rozumie raczej trudno cały dzień lezec i odpoczywac bo byśmy brudem zarośli...
 
reklama
hej
ja tylko na chwilkę, bo strasznie zabiegana dzisiaj jestem.
Na 15 mam wizytę, więc dowiem się jak tam mała:))) jestem ciekawa ile juz waży i w ogóle:D
odezwę się później.
pa
 
Witam,
Hejcz kciuki zaciśniete, powodzenia!
Agaj ewwe ma rację. Rób wszystko zgodnie ze sobą i swoim sumieniem, reszta w tej chwili jest nie istotna. Maluszek w brzuszku jest najważniejszy! Ja pierwszą ciąże praktycznie całą przepracowałam i w zyciu bym nie pomyślała, ze z drugą będa jakiekolwiek problemy. Od początku musiałam sie oszczędzac i bardzo na siebie uważac, ciezko było mi sie przestawić na taki tryb ale wyjścia nie było.

Ja od dwóch dni kiepsko sie czuje, łapie mnie jakies choróbsko ale mam nadzieje, ze nic poważnego się z tego nie rozwinie. Od synka sie pewnie zaraziłam, bo on kaszlacy i pociągajacy od dłuższego czasu. W zwiazku z tym mam pytanie do mam, których starsze pociechy uczęszczają do przedszkola. Co zamierzacie zrobić jak maleństwo przyjdzie na świat, planujecie przez jakiś czas nie posyłac starszaków do przedszkola? Strasznie obawiam sie tych wszystkich chorób, które Kuba moze przynieść do domu...
 
Cześć kochane,dopiero was doczytałam:-)
hejcz &&&&&&&&&&& spóżnione ale zaciśnięte
Agaj ty się nie przejmuj co mówią ciotki,teściowa i jeszcze bóg wie kto. To twoje ciało,ciąża i maleństwo,twoja odpowiedzialność. A że przykro się robi jak się takich głupot słyszy to znam ten ból bo mam to samo,"jak ja byłam w twoim wieku to miałam was trójkę,ciebie prowadziłam do przedszkola,brata do żłobka,psaa do teściowej i z maluchem w brzuchu do pracy" słynne hasło mojej kochanej mamusi buu. Ale mam na to zlewke:-)
sunnflower mój już też planuje że jak urodzę to tak żeby mu urlop starczył do końca miesiaca i żeby dopiero po nowym roku do pracy szedł hi hi. Och faceci,naprawdę trzebaby im było jakieś cegły na brzuch założyć i niech 9 miesięcy chodzą. Ale cegły nie kopią po wnętrznościach więc i tak symulacja niepełna:-)
Tunia dobrze masz z tym swoim facetem,mój wraca z pracy i jego hasło"kochanie co na obiad bo głodny jak diabli jestem"aż mi się krew gotuje,ale weź mu czegoś nie ugotuj skoro wybrał sobie żonę kucharkę:-(
Olcia &&&&&&&&&&&&& zaciśnięte za wizytę:-)

Ja dziś nockę miałam strasznnnnnną,mąż żagował jak nawiedzony,siusiu cztery razy,Oliwka płakała trzy razy bo cały czas katarek lekki ma. Potem pobudka o 6 bo mężuś nie potrafi być cicho jak wychodzi do pracy:-( buu,oby jak najmniej takich nocy przed porodem,po będzie czas na nie przespane nocki hi hi:-)

Ayrin kupuj małemu witaminy,np vibovit junior ja jak Oliwce dawałam witaminy to żadnych chorubsk nie przynosiła do domu,nawet w zimie.








 
Ostatnia edycja:
A ja głupia przyzwyczaiłam męża, że o 6 rano po chlebek biegne, kanapeczki mu robie i obiadek pod nos podstawiam. Ostatnio odmówiłam robienia kolacji to chodzi obrażony. A teksty w stylu "Jak ja miałam trójke to sie ludzie nadziwic nie mogli, że u mnie taki porzadek" to ulubione mojej teściowej. Przejmowałam sie na poczatku teraz to zlewam. Dokładnie mój dom i moje dzieci, a jak jej sie nie podoba to ja jej pokaze gdzie są szmatki i płyny i do roboty. no i mój mezulo tak wychowany tez mi wyjeżdza z takimi tekstami...Albo mi wypomina, ze to on pracuje.Takie teskty bola mnie najbardziej...Cholera brzuch mnie znowu pobolewa a miałam wyjśc do jubilera z ta obrączką...
 
Uff... Robota do pracy skończona. Ale za domową teraz nie mam siły się wziąć. Tym bardziej, że za 2 godziny muszę wyjść. Chyba posłucham się Męża i odpocznę sobie, bo po południu czekają mnie jeszcze większe zakupy supermarketowo-makrowe, to i tak będę padać na twarz.

Dowiedziałam się też, że moja kuzynka rodziła dwa tygodnie temu w szpitalu w Krakowie, który ja też wybrałam, i jest bardzo zadowolona. A to dobra wiadomość :)

Poza tym to nie wiem, co się mojemu Mężowi ostatnio dzieje - od paru dni regularnie mi powtarza, że jest ze mnie bardzo dumny i że jestem bardzo dzielna, i żebym wytrzymała jeszcze troszkę. A przecież ja się nie skarżę ;) Może trochę wolniej chodzę, syczę przy przewracaniu się na łóżku i generalnie ciężka dość jestem, ale nie narzekam ;) Mimo wszystko - miło, że widzi, że nie jest lekko...
 
Bodzinka ja też słyszę takie hasełka od męża,''przecież ja zmęczony po pracy a ty w domu siedzisz"
Tylko że tak się składa że jak on w domu na wekkend siedzi to nie widzi tego że on odpoczywa a ja zapierdzielam jak głupia buu,faceci to koszmarki:-)
Ewa zazdroszczę,ja słyszę tylko nie przesadzaj,a wczoraj to się śmiał czy ma zamówić dzwig albo jakiś wózek dla mnie:-(








 
Ostatnia edycja:
O Boże jak mi się w głowie kręci...I jakoś mi tak słabo...I brzuch cisnie...A na koncie nadal brak wypłaty choc przelewy poszły wczoraj...Jejku boje się normalnie przejść z fotela na łóżko, żeby się położyć....Sorki, że Wam zagracam głowe ale nie mam do kogo nawet zadzwonić i razniej mi jak wiecie, ze cos jest nie tak...
 
reklama
Ewa a może on czyta sobie o ciąży, może trafił na forum, i się naczytał jak nam ciężko:):)

Bodzinka - o 6 rano po chlebek biegasz?? noooo nie mogę:) a jak malutki się urodzi to kto dla CIebie po ciepły chlebek pobiegnie? bo Twojego męża o to nie podejżewam.... ja w zyciu się tak dla mojego nie poświęce, w sumie to jestem przeciwna wychowywaniu "kalek" w domu - a to jest najlepszy sposob jak się wszystko pod nos podstawia.....moja mama tak zrobiła ze swoim mężem i z moimi braćmi.... i tak oto stała się niewolnicą a ja tak nie chcę.
 
Do góry