reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jakiej muzyki słuchacie w ciąży..i nie tylko

vikiigus

mama VIKTORII i KUBY:)
Dołączył(a)
26 Sierpień 2010
Postów
1 750
Miasto
Bydgoszcz
...postanowiłam założyć osobny wątek muzyczny :-)

Na pewno słyszałyście, że słuchanie muzyki w ciąży dobrze wpływa na nasze dziecko, a jakby nie było nasze pociechy już bardzo dobrze słyszą nie tylko nas , ale nasze otoczenie.

Jakiej w ogóle słuchacie muzyki - poważnej ? - a może typowy rock, albo jakieś techno? Zmieniły Wam się muzyczne upodobania w ciąży? A może korzystacie z ciążowych wskazówek , i tak np:

- słuchanie muzyki klasycznej podobno rozwija zdolności matematyczne

- słuchanie codziennie tego samego utworu spowoduje, że dziecko go zapamięta i jak już będzie na świecie - jest duże prawdopodobieństwo, że przy takim utworze łatwiej będzie je uspokoić...

macie w tym jakieś doświadczenie ?

bo jak tak:tak:

w pierwszej ciąży słuchałam dużo klasyki - ojciec kupił wysyłkowy zestaw płyt CD - i Kuba jakby nie patrzeć z matematyki jest najlepszym uczniem w klasie , bierze udział w olimpiadach...choć może to po mamusi - bo jestem po mat-fizie:-D

ale w drugim zakresie to już na pewno nie genetyka - będąc w ciąży namiętnie słuchałam utworów w stylu mambo - miałam taką płytę z Claudii:-)
jeden szczególnie przypadł mi do gustu - powiem szczerze , przed ciąża , nie miałam jakiegoś szczególnego upodobania w tego typu muzyki - w każdym razie często leżałam i ustawiałam sobie repeat na utwór "Hej Mambo , Mambo Italiano" w dodatku śpiewane przez taką babkę z zachrypniętym głosem ...i tak sobie słuchałam...potem urodził się Kuba i w zasadzie całkiem o tym zapomniałam
....aż przyszedł ten nieszczęsny czas kolek , a raczej codziennego rytuału osiemnastowego ryczenia...i jak już nie pomagały kołyszące wstrząsy , nasze śpiewy , herbatki, masaże itp - i zaczęliśmy się zastanawiać czy to aby na pewno kolki - przypomniałam sobie o tym Mambo - odszukaliśmy właczyliśmy i nagle ryczący Kuba zamienił się w Kubę zasłuchanego :tak:
przyznam, że byliśmy pod wrażeniem, a jak ja żałowałam , że wcześniej na to nie wpadłam...odtąd jak zaczynał ryczeć - w domu rozbrzmiewało Mambo
...powiem tak - działało z miesiąc...potem przyznam trochę się znudziło, ale Kuba też na szczęście wyrósł z ryczenia...

dlatego teraz oprócz zestawu utworów Vivaldiego, Straussa i Beethovena - wybrałam sobie jeden utwór:
Zabiorę Cię - Kancelarii ...tak sobie myślę- może za spokojne- zwłaszcza w zestawieniu z tym Mambo :-D

a Wy - coś słuchacie specjalnie?

 
reklama
Hej.

Ja obecnie słucham wszystkiego co leci w radiu. Chociaż mój synek ostatnio polubił Lady Gage i ciągle przy niej tańczy więc też słucham.

W pierwszej ciąży słuchałam muzyki klasycznej ale jakoś nie zauważyłam, żeby po porodzie synek się przy tym uspokajał. Zero reakcji. On od początku wolał głośną i szybką muzykę.

Za to bardzo dużo śpiewam synkowi Aaa i takie tam więc córcia też pewnie słyszy ;)
 
Hej.

...
W pierwszej ciąży słuchałam muzyki klasycznej ale jakoś nie zauważyłam, żeby po porodzie synek się przy tym uspokajał. Zero reakcji. On od początku wolał głośną i szybką muzykę.

z tym uspokajaniem to raczej chodzi o słuchanie tego samego utworu - i chyba faktycznie powinien być głośny - to mambo co słuchałam było głośne i okropne jak sobie teraz słucham :))))

dodane po 17
akurat oglądałam taki dokumentalny program na bbc lifestyle pt. Child of our time"
i o tym było- pokazywali noworodka , który uspokoił sie po usłyszeniu muzyki która słuchał w okresie prenatalnym :)
 
Ostatnia edycja:
My całą rodzinką lubimy słuchać rocka. Nie bede przyzwyczajac malca do muzyki klasycznej bo sama nie lubie jej słuchać i po narodzinych wszyscy by sie meczyli. Wole aby synek wsłuchiwał sie od poczatku w to co lubią jego rodzice :) Byłam nawet w zeszlym miesiacu na dwóch koncertach i powiem wam ze przezyl to ;p a moze nawet mu sie podobalo. Chyba troszke za glosno bylo bo wstrzasy to na brzuchu czułam ale niech sie malec przyzwyczaja :)
 
U mnie w domu od zeszlej soboty i zajec w polskiej szkole blizniaki chodza i maltretuja nas piosenka "Kolorowe kredki".Mam nadzieje ze malej w krew nie wejdzie bo dostane fiola po porodzie.Natomiast zauwazylam ze chyba podobaja jej sie organy w kosciele.Jak ksiadz prowadzi msze to spokoj a jak zaczna grac to ona zaczyna tanczyc.Ktoras juz msza pod rzad tak nam uplynela. Odnosnie muzyki u mnie slucha sie wszystkiego oprocz techno (wlacznie z polka,disco polo,no i oczywiscie jak na bikers przystalo nie brakuje ROCK'A)
 
U mnie w domu od zeszlej soboty i zajec w polskiej szkole blizniaki chodza i maltretuja nas piosenka "Kolorowe kredki".Mam nadzieje ze malej w krew nie wejdzie bo dostane fiola po porodzie.Natomiast zauwazylam ze chyba podobaja jej sie organy w kosciele.Jak ksiadz prowadzi msze to spokoj a jak zaczna grac to ona zaczyna tanczyc.Ktoras juz msza pod rzad tak nam uplynela. Odnosnie muzyki u mnie slucha sie wszystkiego oprocz techno (wlacznie z polka,disco polo,no i oczywiscie jak na bikers przystalo nie brakuje ROCK'A)

Mój dzidziuś też zawsze tańce przy dźwiękach organów wyprawia :) Udało mi się nawet zauważyć, że przy niektórych pieśniach zawsze tańczy. Tylko nie wiem czy tak bardzo je lubi, czy wręcz przeciwnie ;)
 
Dzisiaj mialam ta przyjemnosc poodganiac liscie dmuchawa i malej podoba sie ryk silnika bo nawet razu nie kopnela w trakcie.Moj mezulek zapytal sie tylko czy to teraz juz tak bedzie ze zeby sie uspokoila to bedzie trzeba jakis silnik odpalic przy niej...Hihihi.Jesli tak to chlopaki napewno beda kochac siostrzyczke ;)
 
a ja słucham byleczego ale lubię shakire (szczególnie w wersji hiszpańskiej)
wiec leci częściej a klasycznej nie znoszę...

Raz byłam na koncercie znajomego zespołu (regge) prosili żebyśmy przyszli, to bylo ok 18 tygodnia i miałam straszne wyrzuty bo bylo paskudnie głośno.
teraz bym nie poszła nawet jakby Shakira do polski przyjechała.
Wole być ostrożna, unikam głośnych miejsc i papierochów. Na szczęście juz nie długo zakaz palenia w miejscach publicznych !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
:) mój Kuba też miał okres że uspokajał go odkurzacz - to chyba chodzi o wszelkie głośniejsze dźwięki niż ryczenie dziecka:)
 
Do góry