reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

ja się przyzwyczailam. teraz to jakos wogole usnac nie moge.......
maly na szczescie dzisiaj aniol. po popoludniowej 20 minutowej drzemce dokarmilam i pospal z godzine, a ja z nim. pozniej wpadla do nas polozna srodowiskowa, a maly smial sie do niej w glos :D prezentowal obroty w dwie strony, podciaganie do siadu i wogole mama dumna byla jak nie wiem co:D pozniej pojechalismy do marketu ze szwagierka i jej corka, fajnei bylo maly dopiero zamarudzil przy kasie i zaczal cisnac na kupe, ale nie poszla.... moze jutro. teraz cos sie wierci. nie spi za spokojnie. ale w dzien wcale nie plakal co bylo szokiem. zero humorkow tylko smiech w glos i zabawa
rysia. widze, ze tez masz kolorowo:D moj po 21 usnal przed 23 karmienie i pewnie tez ok 1 pobudka jak u Ciebie. powinnam isc spac, ale serio cos nie moge....
 
reklama
o nie czytam Was i czytam i co i wcięło mojego posta ehhh
Rzutka ja też razem z Toba
Strip a Tobie zyczylam, zeby malutki sie obudził juz tylko rano :), a widzę,ze nie tylko Ty na placu boju wiec Doris , Rysia Wam równiez tego życze. Nie ma EFY ale domyślam sie, ze i ona wlaczy i Tobie kochana tez zycze zebys rano wstała :)
 
Strip napisałam juz na innym wątku. Ale pewnie tu zaglądniesz przy karmienu nr.2 więc gratki dla syncia i Ciebie piękny suwaczek :-)
Dawidowe dla Ciebie i Laury również gratki toż to dziś 5 miesiąc
 
Ostatnia edycja:
Dobry Wieczor! Ja znowu Was doczytac nie moge i potem znowu odpisywanie hurtowe, bo inaczej nie da rady, chociaz chcialabym do kazdej cos osobno napisac :)
Mnie te dwa dni w domu calkiem wybily z rytmu - nie wiedzialam zbytnio w co rece wsadzic dzisiaj w pracy, wiec w efekcie nie zrobilam wiele - za to duzo gadania z szefem, hehe. Na szczescie mam przelozonego super, obawiam sie ze jak zmienie prace to juz mi sie taki dobry wiecej nie trafi. A szef pochodzi z Kenii. Dobrze, ze nasza praca w sumie wiaze sie z prawie bezustannym "konsultowaniem" spraw z przelozonym, ze wzgledu na to, ze nasze decyzje moga miec wplyw na zycie/zdrowie dziecka, wiec moje siedzenie u szefa w gabinecie nikomu sie jakos podejrzane nie wydaje. W sumie po to wlasnie jestesmy podzieleni na 8-osobowe zespoly i kazdy zespol ma swojego przelozonego, zeby bylo latwo o "konsultacje" i porade.
A poza tym cieszy mnie, ze Adas tak dobrze sie miewa w zlobku - tak samo zadowolony jak go zostawiam, jak kiedy go odbieram :) I usmiecha sie do opiekunek obu tak samo.

witam się i ja :-).
mnie do tego trendu dobranocka nie zachęci ;-) i Bogu niech będą dzięki, że mój mąż je w pracy.
elizabennett normalnie jestem w ciężkim szoku!! żeby nie było macierzyńskiego, i tylko 12 tygodni takiego bezpłatnego urlopu jakby, no masakra jakaś!! no i z tym zwolnieniem to też mnie zdziwiłaś... kurcze, jak to, to mogłabyś np zacząć rodzić w pracy, tylko akurat tak się złożyło, że się zaczęło poza godzinami pracy??
dzięki, że pytasz o Piotrusia. tak, dałam mu wczoraj wszystkie posiłki po 180ml, zjadł bez problemu, bo on z tych co chyba każdą ilość zjedzą ;-) no i nie wiem czy to przypadek czy nie, ale pospał dłużej.

Niestety, tak to wlasnie bylo, Natolin, w piatek zostalam w pracy do 7-mej wieczorem, bo jakos mnie na porzadki wzielo (?) a o 23-ciej dostalam pierwszych skurczy. Adas sie urodzil po 9-tej nastepnego ranka :)
Dobrze, ze wlasnie szef mnie wspieral jak mogl, bo inaczej bym zeswirowala. A zwlaszcza, ze brzuch mialam olbrzymi - wystarczy wspomniec ze Adas wazyl 3300 w 36-tym tygodniu. I jestem przekonana, ze te nerwy w trzecim trymestrze sie przyczynily do wczesnego porodu.
W kazdym razie powiedzialam mezowi, ze nie bedzie drugiego dziecka, az on zacznie zarabiac tyle, zebym ja mogla na ten czas zrezygnowac z pracy. A niestety moja obecna posada nie ma opcji niepelnego etatu.
Za to moge wiele dobrego powiedziec o opiece medycznej, mimo ze sie za nia slono placi. Tutaj napewno bys nie miala takiego traumatycznego porodu. ZZO daja kazdej ktora wyrazi chec - mnie podali przy rozwarciu 9.5 - w ostatniej chwili. Nie czulam jak "peklam" i nie czulam jak mnie zszywali, chociaz nie - czulam ale nie bolalo.

Natus ja wiedziałam, ze jak tylko Ci sie chce to pyszny obiadek mezowi zrobisz:). Jesli jada w pracy to nie ma sensu gotowac tez tak uwazam.Moj czesto dzwoni i mi mowi, ze juz dzis obiad jadl i zebym na niego nie czekala.
Elizab mam przyjaciolke w Usa(teraz 7 misiac w ciazy) i bylam zdziwiona jak pisala, ze musi do konca ciazy do pracy chodzic i ze tak krotko ma macierzynki -w sumie nie da sie tego nazwac macierzynskim ehhhhhhhhh.
Kasis to zycze zeby sie szybko nagrzalo:) i dzis juz na swoim?


Sarisa, zgoda, to zaden macierzynski. Juz teraz wspolczuje Twojej kolezance...
Wiec jak Wy piszecie o macierzynskim, urlopach, wychowawczym...to dla mnie jakis Kosmos.
Zazdroszcze - prosze, doceniajcie to co macie :)

Rysia, pewnie i prawda ze juz pisalas o Miloszku wczesniej, ale ja sie czasem gubie w gaszczu wypowiedzi - wybacz.
A macie jakis taki wieczorny staly rytual przed zasypianiem, coby Miloszek sie uczyl roznicy miedzy dniem a noca? U nas to pediatrzy zalecaja.
Jak bede miec wiecej czasu jutro to napisze co dziala u Adasia i jak mysmy go "ustawiali" na czas nocny - moze ktores pomoze innym dzieciom, chociaz wiem ze kazdy maluszek innny.

Aniawa, masz calkowita racje z imigrantami jako sila robocza - maja ich tak duzo, ze sie teraz probuja pozbyc, calkiem zreszta po chamsku....

Tak na koniec - podoba mi sie, ze codziennie macie jakis temat przewodni inny - wczoraj (dla was przedwczoraj) bylo o papierosach, dzisiaj o gotowaniu :)
Moj maz niestety z tych niegotujacych, chociaz trzeba przyznac, ze pomaga w innych kwestiach. Ale byloby fajnie raz przyjsc na gotowy obiadek - moze mu zasugeruje na Walentynki... :-D

Dobranoc tymczasem.
 
Dzień dobry...i oby nie było jak wczoraj,że w zasadzie tylko przywitać z Wami sie zdążyłam,a potem cały dzień z doskoku usiłowałam nadrobic i nic z tego...
Ufff...:)Przeczytałam wszystko i mam mętlik w głowie...Jakies wanienki i prysznice mieszaja mi sie z marcheka ,pizza i piwkiem...:( Rany...no,nie sposób spamietać...
dobranocka -sorry,że wczoraj nie dałam rady,wszystkiego najlepszego dla Justynki:*
Strip gratulacje dla Wojtusia:)
Dawidowe,dla Laury tez :)
U mnie obłęd jakiś ...łapię się czasem na myśli,ze może niech M. juz jedzie,żebym mogła wreszcie zacząć "regulować" Al Khaidę...tak naprawdę to oczywiście wcale mi nieśpieszno ,zeby zostac sama,ale ona tak daje czadu...
 
witam- ale dziś tu pusto- pewnie wszyscy jeszcze śpią:-)
A my juz po śniadanku!
Dzisiejsza noc należy do nie najlepszych-mała po kąpieli (19) do 23 szalała-pila z cycusia 7 razy.O 23 odpadła no i po tym piciu kiedyś spała do rana a dziś obudziła się o 2 no i potem o 6.Kurcze gdzie ona to mieści!
A mnie w nocy rozwinęło się jakieś przeziębienie-bu................
Mamy karmiące piersią co można brać na przeziębienie?
Buziaczki:)
 
no my dzisiaj 4 miesiące skończone świetujemy:D
Mały dzisiaj spał nieźle, bo pobudka po pobudce o 1.30 dopiero o 5.20 zawolal mleczka, neistety wiercil sie i tak wiec co chwila sie budzilam, ale nie bylo zle. a od 6 juz go do siebie wzielam i razem poprzytulalismy sie do 8 prawie:) aile razy dostalam w twarz od Wojtka hehehehe ;p
witamy sie wiec porannie maly gada do karuzelki, a ja ide sniadanko robic. dzisiaj pewnie spacerek bo ladna pogoda. wczoraj tez nam sie tak udalo, ze slonko i przed zepsuciem pogody dalismy rade.
 
reklama
witam się i ja, wprawdzie zaglądałam tu o świcie jak mały jadł ;-) ale poszłam spać dalej, a teraz już wstaliśmy, choć oczywiście nadal jestem, w piżamie ;-)
oglądam na 1 jakiś program o dzieciach, mówią o karmieniu
 
Do góry