reklama
natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
o kurcze, u nas też tak zimno z tego co widzę na termometrze, a dzisiaj zaplanowaliśmy wspólny spacer (jeden z nielicznych od urodzenia małego)
chciałam zapytać strip co Ci lekarze Wam mówią? że tak może być? nic nie pomagają? :-( nie rozumiem :-( ja to bym się tam u lekarza popłakała, przytulam!
nie wiem co jeszcze chciałam napisać, na pewno chciałam napisać do doris, że bardzo się cieszę, że udało się wszystko pięknie na chrzcie, ja też się stresowałam jak nasz był, więc cieszę się, że wcześnie był ;-) a i nie zazdroszczę trzymania całą Mszę dziecka na rękach, mój Piotruś jest ciężki, więc byłoby kiepsko.
oprócz tego maga76 pisała, że wpadnie do nas i nie wpadła :-(
dawidowe gdzieś się zawieruszyła :-(
happybeti cieszę się, że nocka taka super
a ja nadal nie mam okresu...
pozdrawiam ciepło
chciałam zapytać strip co Ci lekarze Wam mówią? że tak może być? nic nie pomagają? :-( nie rozumiem :-( ja to bym się tam u lekarza popłakała, przytulam!
nie wiem co jeszcze chciałam napisać, na pewno chciałam napisać do doris, że bardzo się cieszę, że udało się wszystko pięknie na chrzcie, ja też się stresowałam jak nasz był, więc cieszę się, że wcześnie był ;-) a i nie zazdroszczę trzymania całą Mszę dziecka na rękach, mój Piotruś jest ciężki, więc byłoby kiepsko.
oprócz tego maga76 pisała, że wpadnie do nas i nie wpadła :-(
dawidowe gdzieś się zawieruszyła :-(
happybeti cieszę się, że nocka taka super
a ja nadal nie mam okresu...
pozdrawiam ciepło
Strip przytulam i zyczę szybkiej "naprawy "Wojtusia.Pewnie ma taka fazę,skok może ?A co do kupy...eeech...juz nie wiem,co Ci doradzić...może wprost przeciwnie,jakis kleik mu dawac na "zagęszczenie" czy jak?!?!witamy się, rzadko zaglądam, ale Wojtek oszalał normalnie, jak tylko nie śpi albo nie je to zrzędzi piszczy marudzi.... a śpi TYLKO jak na spacer z nim wyjde... a tak ladnie sam zasypial:| a do tego wszystkiego znow czopka musialam dac bo 6 dni kupy nie bylo, a maly juz plakal. po czopku od razu spokoj i kupy sporo poszlo... nie wiem co z tym robic, bylismy u innej pediatry ale nic nie poradzila sensownego.... jestem zalamana poplakalam sie wczoraj z malym jak on tak krzyczal wieczorem przez ta kupe. teraz wstal jakies pol h temu i ladnie sobie lezy na lozeczku na brzuszku i gada do mnie. pozdrawiam wszystkie mamy nie odpisze kazdej bo zgubilam watek, ale jestem smutna i zla i jakos tez tak depresyjnie u mnie. nocki dalej nie przespane, a w dzien szalu idzie dostac z tym moim dzieckiem.....
Makuc i inne zdołowane,trzymajcie się:***
emiliab
Fanka BB :)
Witajcie!
No i wszystko wróciło do normy. Ferie się skończyły,Jakuba odtransportowałam do przedszkola:-). Komputer mam dla siebie;-).
Doris bardzo się cieszę,że chrzciny się udały.
Strip współczuję,współczuję,współczuję...
Mała_mi szkoda z tym mieszkaniem... Będę trzymać kciuki,aby mąż znalazł lepiej płatną pracę. Ściskam cię mocno.
Dziewczyny-nauczycielki-jak ja wam zazdroszczę tego,że jesteście nauczycielkami. Moim wielkim marzeniem było zostać nauczycielką klas 1-3. Niestety, poszłam do "ekonomika",a potem dalej w tym kierunku...Teraz trochę żałuję:-(.
Co do powrotu do pracy, to jak już pisałam,nie wracam. I nawet mnie nie ciągnie. Przy Jakubie musiałam wrócić po macierzyńskim do pracy i było mi ciężko. Co prawda, najpierw z synkiem był mąż,a potem cudowna(i tania) niania,ale to nie było to. Teraz idę na wychowawczy i mam nadzieję,że znajdę lepszą pracę-taką na jedną zmianę-i będę mogła więcej czasu spędzić z dziećmi,a Franek byłby z nianią tylko do 15-16. Ale co z tego wyjdzie,to zobaczymy.
No i wszystko wróciło do normy. Ferie się skończyły,Jakuba odtransportowałam do przedszkola:-). Komputer mam dla siebie;-).
Doris bardzo się cieszę,że chrzciny się udały.
Strip współczuję,współczuję,współczuję...
Mała_mi szkoda z tym mieszkaniem... Będę trzymać kciuki,aby mąż znalazł lepiej płatną pracę. Ściskam cię mocno.
Dziewczyny-nauczycielki-jak ja wam zazdroszczę tego,że jesteście nauczycielkami. Moim wielkim marzeniem było zostać nauczycielką klas 1-3. Niestety, poszłam do "ekonomika",a potem dalej w tym kierunku...Teraz trochę żałuję:-(.
Co do powrotu do pracy, to jak już pisałam,nie wracam. I nawet mnie nie ciągnie. Przy Jakubie musiałam wrócić po macierzyńskim do pracy i było mi ciężko. Co prawda, najpierw z synkiem był mąż,a potem cudowna(i tania) niania,ale to nie było to. Teraz idę na wychowawczy i mam nadzieję,że znajdę lepszą pracę-taką na jedną zmianę-i będę mogła więcej czasu spędzić z dziećmi,a Franek byłby z nianią tylko do 15-16. Ale co z tego wyjdzie,to zobaczymy.
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
Sparr pisz babo częściej

przytulaski
super że wszystko poszło po Waszej myśli ! To był niezwykły dzień, będziecie mieć cudowne wspomnienia
!
emiliab mnie tez w ogóle nie spieszy się do pracy, mimo ze wykonuję Twój wymarzony zawód ;-) . Pracowałam do końca roku szkolnego, i jak się zaczął wrzesień to bardzo mi było źle że nie ma mnie w szkole z moimi dzieciami. jeszcze październik - listopad mnie strasznie ciągnęło żeby wrócić ale teraz bardzo bym chciała jak najdłużej być z Isią patrzeć jak się rozwija. To niesamowite że z dnia na dzień robi takie postępy. Moi rodzice nie widzieli jej raptem dwa tygodnie i są w szoku bo ona już się ładnie podciąga do siadu, przewraca..szkoda by mi było stracić jej "pierwsze momenty"...ja tęsknie za dziećmi, dziewczynami z którymi pracuję ale dla mnie mała jest na samej górze. Piszecie o depresjach i braku sensu we wszystkim. Rozumiem Was doskonale. U mnie takie uczucia były jeszcze jakiś czas temu. Ale się wzięłam w garść. Codziennie jak się mała obudzi idę wziąć prysznic, ubieram się w dżinsy i jakąś fajną bluzkę, czeszę, jak mam w perspektywie wyjście to nieco podmaluję. Wiadomo że fajnie jest łazić w pidżamie czy dresie ale założenie "normalnego"ubrania naprawdę dużo daje. No i codziennie wychodzę. A to na spacer z małą, a to do sklepu..itp. czasem wyskoczę odwiedzić moją ukochaną grupę teatralną na próbie (choć najpierw sesja a teraz ferie mają i ich już długo nie ma..buuu...) generalnie to nie są jakies "wielkie wyjścia" ale zawsze sie coś dzieje! na każdy dzień sobie coś planuje: a to zakupy, a to sesja foto małej, uzupełnianie albumu, wyjazd do rodziców i spotkanie z kumpelami. To naprawdę daje powera. No i znalezienie hobby pozamacierzyńskie. U mnie znów jest to foto, które jakiś czas temu porzuciłam. Teraz mam nowy obiekt - Isię. Chciałam też wrócić do malowania ale ja uwielbiam oleje a one cuchną, nie mówiąc już o rozpuszczalniku..ale może jakieś akwarele, pastele..hmmm muszę pomyśleć.. dziewczyny trzeba wziąć się w garść bo cholera jasna z super lasek staniecie się zrzędliwymi babami!


jutro Walentynki a ja mam nasstrój jak na Wszystkich Świętych;/
przytulaski

...a ja się cieszę ,ze mam to za sobą , bo przyznam sie ,ze mialam dzis stersik .... Wyszlo jednak bardzo fajnie.
super że wszystko poszło po Waszej myśli ! To był niezwykły dzień, będziecie mieć cudowne wspomnienia

emiliab mnie tez w ogóle nie spieszy się do pracy, mimo ze wykonuję Twój wymarzony zawód ;-) . Pracowałam do końca roku szkolnego, i jak się zaczął wrzesień to bardzo mi było źle że nie ma mnie w szkole z moimi dzieciami. jeszcze październik - listopad mnie strasznie ciągnęło żeby wrócić ale teraz bardzo bym chciała jak najdłużej być z Isią patrzeć jak się rozwija. To niesamowite że z dnia na dzień robi takie postępy. Moi rodzice nie widzieli jej raptem dwa tygodnie i są w szoku bo ona już się ładnie podciąga do siadu, przewraca..szkoda by mi było stracić jej "pierwsze momenty"...ja tęsknie za dziećmi, dziewczynami z którymi pracuję ale dla mnie mała jest na samej górze. Piszecie o depresjach i braku sensu we wszystkim. Rozumiem Was doskonale. U mnie takie uczucia były jeszcze jakiś czas temu. Ale się wzięłam w garść. Codziennie jak się mała obudzi idę wziąć prysznic, ubieram się w dżinsy i jakąś fajną bluzkę, czeszę, jak mam w perspektywie wyjście to nieco podmaluję. Wiadomo że fajnie jest łazić w pidżamie czy dresie ale założenie "normalnego"ubrania naprawdę dużo daje. No i codziennie wychodzę. A to na spacer z małą, a to do sklepu..itp. czasem wyskoczę odwiedzić moją ukochaną grupę teatralną na próbie (choć najpierw sesja a teraz ferie mają i ich już długo nie ma..buuu...) generalnie to nie są jakies "wielkie wyjścia" ale zawsze sie coś dzieje! na każdy dzień sobie coś planuje: a to zakupy, a to sesja foto małej, uzupełnianie albumu, wyjazd do rodziców i spotkanie z kumpelami. To naprawdę daje powera. No i znalezienie hobby pozamacierzyńskie. U mnie znów jest to foto, które jakiś czas temu porzuciłam. Teraz mam nowy obiekt - Isię. Chciałam też wrócić do malowania ale ja uwielbiam oleje a one cuchną, nie mówiąc już o rozpuszczalniku..ale może jakieś akwarele, pastele..hmmm muszę pomyśleć.. dziewczyny trzeba wziąć się w garść bo cholera jasna z super lasek staniecie się zrzędliwymi babami!
dobranocka
podwójna październikówka!
zrobilam sie jakas wrazliwa i placzliwa nieraz o byle co. mam wrazenie nieraz ze bede krzyczec POMOCY w glos bo jakos se rady nie daje psychicznie ostatnio ze soba...
No to ja sobie taki stan tłumaczę ciążą... Ale psychicznie jestem wrak. Mam wszystko czego mogłabym chcieć - wynika wiec z tego, że jest mi za dobrze i chyba mi się w dupie poprzewracało z tego wszystkiego.
dawidowe gdzieś się zawieruszyła :-(
Dawidowe pojechała na wieś z tego co pamietam...?
Rzutka, nie miej wyrzutów sumienia, że mi tak doradziłaś z tym spaniem! Justyna spała do 5:30! :-) Fakt, obudziła się o 21 i nie spała jakieś pół godziny, ale potem sama usnęła znowu (zabroniłam M. nachylać się nad łóżeczkiem, gadać, czy reaować na płacz). I usnęła. Pół godziny to trwało, ale usnęła. I spała do rana! :-) wiec Tobie Rzutka toja dziękować powinnam :-)
Elizabennet, moje dziecko naprawde długo musi czekac az sie rusze do niej gdy ta płacze. Nie wiem czy nie przeginam, ale jak dotąd nic się nie stało. A chcę żeby się uczyła, że płakac to sobie moze ale sama dla siebie - ja nie będę na każde jej kwęknięcie lecieć do łóżeczka, czy póxniej, jak upadnie, to biec i podnosić z ziemi. Zycie jest twarde.
No i d**a, młody obudził się po 20 minutach i nie pospałam sobie. Dla odmiany znowu marudzi.Chyba oszaleję do czasu wyrżnięcia wszystkich zębów.
Dobranocka na wsi jest chyba lolisza a nie dawidowe
Doris gratuluję udanych chrzcin.
Strip współczuję nocek, kupek. Przy twoim Wojtusiu, mój jest aniołkiem i w ogóle nie powinnam na nic narzekać. Dziwię się, że pediatra tak olewająco podchodzi do tematu kupki. Przecież to bardzo męczy maluszka i ma wpływ na całe jego funkcjonowanie (i jedzenie, i spanie, itd.).
Emiliab nie zazdrość tylko zrób sobie jakąś podyplomówkę z pedagogiki i idź uczyć. Będziesz miała uprawnienia do wszystkich przedmiotów ekonmomicznych
Nie są to klasy 1-3, ale szkoła ponadgimnazjalna jest naprawdę niezła. Ja osobiście wolę dzieciaki powyżej gimnazjum. Lepiej mi się z nimi pracuje.
Alicja fakt, że znalezienie sobie jakiegoś hobby, ubieranie się i wychodzenie dużo daje, ale musi się chcieć. Wiem, że potrafię sie zmusić do robienia różnych rzeczy i jakoś pójdzie, ale z drugiej strony po powrocie do pracy już długo długo nie będę miała możliwości się lenić. Przez ostatnie dwa lata pracowałam na okrągło, nie było mnie w domu po 12 godzin a wieczorami też miałam co robić, więc teraz odpoczywam. Jak miałam dwadzieścia kilka lat i rodziłam córcię, też potrzebowałam oddechu (pracowałam w dziennej i popołudniowej szkole, studiowałam na 2 kierunkach, dawałam korki), ale wtedy szybciej odpoczęłam. Po powrocie do pracy stopniowo się "rozkręciłam" i w efekcie zmęczyłam. Teraz już wiek robi swoje i potrzebuję trochę więcej czasu na dojście do siebie. Zwłaszcza, że znam siebie i wiem że stopniowo znowu zacznę "szaleć" i biegać całymi dniami. Jedynie przyszły rok będzie przejściowy, bo planuję wrócić tylko do jednej szkoły na etat z haczykiem (zobaczymy ile godzin dostanę, bo jest mało dzieci i półtora etatu chyba się nie uzbiera). W drugiej wezmę rok bezpłatnego a potem zobaczymy. Podejrzewam, że wrócę i będę znowu biegała między pracą a dziećmi :-)
Natolin u nas też chłodno (-2 na termometrze), ale o wiele gorszy jest lodowaty wiatr. My wczoraj wybraliśmy się na spacerek i po godzinie byliśmy z powrotem. Dzisiaj jakoś wcale się nie garnę do wychodzenia. Wystarczy, że muszę odebrać małą ze szkoły a po południu jechać na wizytę do ortopedy z paluszkami Wojtusia.
Ja też nadal bez okresu (3 dni już się spóźnia), ale testu wczoraj nie zrobiłam, bo nie było komu jechać do apteki. Wydaje mi się, że wkrótce powinnam dostać. Czuję się koszmarnie. Od wczoraj boli mnie podbrzusze + dzisiejsze niewyspanie. Jedyna zaleta takiego samopoczucia to brak apetytu. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, co u mnie jest czymś niezwykłym.
Życzę wszystkim udanych walentynek!!
Dobranocka na wsi jest chyba lolisza a nie dawidowe
Doris gratuluję udanych chrzcin.
Strip współczuję nocek, kupek. Przy twoim Wojtusiu, mój jest aniołkiem i w ogóle nie powinnam na nic narzekać. Dziwię się, że pediatra tak olewająco podchodzi do tematu kupki. Przecież to bardzo męczy maluszka i ma wpływ na całe jego funkcjonowanie (i jedzenie, i spanie, itd.).
Emiliab nie zazdrość tylko zrób sobie jakąś podyplomówkę z pedagogiki i idź uczyć. Będziesz miała uprawnienia do wszystkich przedmiotów ekonmomicznych

Alicja fakt, że znalezienie sobie jakiegoś hobby, ubieranie się i wychodzenie dużo daje, ale musi się chcieć. Wiem, że potrafię sie zmusić do robienia różnych rzeczy i jakoś pójdzie, ale z drugiej strony po powrocie do pracy już długo długo nie będę miała możliwości się lenić. Przez ostatnie dwa lata pracowałam na okrągło, nie było mnie w domu po 12 godzin a wieczorami też miałam co robić, więc teraz odpoczywam. Jak miałam dwadzieścia kilka lat i rodziłam córcię, też potrzebowałam oddechu (pracowałam w dziennej i popołudniowej szkole, studiowałam na 2 kierunkach, dawałam korki), ale wtedy szybciej odpoczęłam. Po powrocie do pracy stopniowo się "rozkręciłam" i w efekcie zmęczyłam. Teraz już wiek robi swoje i potrzebuję trochę więcej czasu na dojście do siebie. Zwłaszcza, że znam siebie i wiem że stopniowo znowu zacznę "szaleć" i biegać całymi dniami. Jedynie przyszły rok będzie przejściowy, bo planuję wrócić tylko do jednej szkoły na etat z haczykiem (zobaczymy ile godzin dostanę, bo jest mało dzieci i półtora etatu chyba się nie uzbiera). W drugiej wezmę rok bezpłatnego a potem zobaczymy. Podejrzewam, że wrócę i będę znowu biegała między pracą a dziećmi :-)
Natolin u nas też chłodno (-2 na termometrze), ale o wiele gorszy jest lodowaty wiatr. My wczoraj wybraliśmy się na spacerek i po godzinie byliśmy z powrotem. Dzisiaj jakoś wcale się nie garnę do wychodzenia. Wystarczy, że muszę odebrać małą ze szkoły a po południu jechać na wizytę do ortopedy z paluszkami Wojtusia.
Ja też nadal bez okresu (3 dni już się spóźnia), ale testu wczoraj nie zrobiłam, bo nie było komu jechać do apteki. Wydaje mi się, że wkrótce powinnam dostać. Czuję się koszmarnie. Od wczoraj boli mnie podbrzusze + dzisiejsze niewyspanie. Jedyna zaleta takiego samopoczucia to brak apetytu. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, co u mnie jest czymś niezwykłym.
Życzę wszystkim udanych walentynek!!
natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
zgadzam się, że życie jest twarde, ale z drugiej strony to są jeszcze maleńkie dzieci, zresztą czytałam niejedną publikację, że u takich małych dzieci trzeba reagować na płacz, by dobrze rozwijały się emocjonalnie. nie pamiętam dokładnie co tam napisali, ale mnie to przekonało.
dawidowe na wieś?hmmm... nie kojarzę
Alicja masz rację, ale chyba też nie do końca wszystko zrozumiałyście, ja wcale nie chcę wracać do pracy i też dla mnie ważniejszy jest syn i patrzenie na niego, jak rośnie itd
aniawa ja też wolę uczyć młodzież, ale z drugiej strony uczyłam w takim technikum, gdzie uczniowie wszystkimi nauczycielami gardzili, ich zagrywki były wręcz często kryminalne, a rodzicom poskarżyć na nich nie można było, bo oni mieli gdzieś co mówią ich rodzice
dawidowe na wieś?hmmm... nie kojarzę
Alicja masz rację, ale chyba też nie do końca wszystko zrozumiałyście, ja wcale nie chcę wracać do pracy i też dla mnie ważniejszy jest syn i patrzenie na niego, jak rośnie itd
aniawa ja też wolę uczyć młodzież, ale z drugiej strony uczyłam w takim technikum, gdzie uczniowie wszystkimi nauczycielami gardzili, ich zagrywki były wręcz często kryminalne, a rodzicom poskarżyć na nich nie można było, bo oni mieli gdzieś co mówią ich rodzice
Ostatnia edycja:
Kasia33
Fanka BB :)
Helou, helou 
Zyczę wszystkim super udanego dnia Zakochanych:-)
Ja mam babcię Walentynę i teściową Walentynę także objem się ciacha, że ho,ho.
A wieczorem idę z mężusiem do kina na "Och Karol 2". Buziaki
Zyczę wszystkim super udanego dnia Zakochanych:-)
Ja mam babcię Walentynę i teściową Walentynę także objem się ciacha, że ho,ho.
A wieczorem idę z mężusiem do kina na "Och Karol 2". Buziaki
reklama
dobranocka
podwójna październikówka!
Aniawa, masz rację! Prze cież sama gadałam z Loliszką ze jej zazdroszczę wsi... Hmm...
Co do Dawidowe, to jest jeszcze opcja, że jej M. przyleciał, i że teraz to już szybko tu nie zajrzy. I wiecie co? Mam nadzieję, ze tak właśnie jest!
Co do Dawidowe, to jest jeszcze opcja, że jej M. przyleciał, i że teraz to już szybko tu nie zajrzy. I wiecie co? Mam nadzieję, ze tak właśnie jest!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: