reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czy są tu jakieś mamy z Lublina?

Cześć Mamusie!

Nie chcę zapeszać ale dziś kolejny dzień bez porannych wymiotów!!!!! :szok::-D:-D:-D:-D Czegoś takiego jeszcze nie było, więc chyba już koniec mojej męki :-):-):-):-) Co prawda wieczorem mnie strasznie zamuliło i ten smak żółci w gardle miałam aż do rana, ale udało się przezwyciężyć i jest ok! Jeszcze trochę i suwaczek sobie zafunduję "ilość dni bez wymiotów";-) :rofl:

Oglądałam dziś prognozy pogody i niestety na ocieplenie, które miało być już na początku marca nie ma co liczyć.....:sad: Będzie mroźno i oby tylko słoneczko świeciło to jakoś przynajmniej ładniej.

A wracając do kwestii imion, to dla dziewczynki miałam wybrane już kilka lat temu - jednomyślnie miała być Maja. A tutaj chłopak! I ten Mieszko to taki pierwszy typ mojego M. a mi też się w miarę podoba - też znam jednego Mieszka i to taki fajny chłopaczek więc nie mam złych skojarzeń.
Problem ze znalezieniem imienia był taki, że to imię musi być na "M", bo taka rodzinna tradycja o zgrozo i w mojej i w męża rodzinie. Ale się dobraliśmy - wyobraźcie sobie, że moja mama i teściowa mają takie same imiona, mój tato i teść mają takie same imiona, a siostra męża ma tak samo na imię jak ja (gdybym miała brata to bardzo prawdopodobne, że miałby imię takie jak mój mąż :rofl2::wink: )!
Niestety u nas dziecko strasznie późno się rodzi w stosunku do pozostałych odgałęzień rodziny i wszystkie męskie imiona na M które jeszcze były w miarę znośne są pozajmowane (bo jakiś straszny urodzaj chłopaków mamy). Każdy miał nadzieję, że będzie wreszcie dziewczynka w rodzinie, a tu jak tradycja rodzinna nakazuje widocznie jest chłopak :laugh2: A ja nie chcę kopiować imion więc Mieszka uznałam za dobry wybór. Ewentualnie wchodzi w grę Mikołaj po moim dziadziusiu - może tak na drugie mu damy. Ale znając życie to jeszcze może coś wymyślę. Przyznam się, że mi się podoba zupełnie inne imię ale w Polsce jest chyba jeszcze mniej popularne niż Mieszko. To Milan - czyli męska wersja Mileny i imieniny ma 18 czerwca więc tak w miarę szybko po urodzinach by wyszło. Ale tutaj to od razu każdy będzie zły, że dam dziecku jakieś bałkańskie czy czeskie imię, a do tego gotowe przezwisko "AC Milan". Więc raczej będzie Mieszko.

To się nagadałam :happy2: Trzymajcie się zdrowo i cieplutko!
 
reklama
Meeg zazdroszczę Ci tych ptaków na balkonie, mój M założył słoninę le tylko wrony przylatywały a jak ktoś zblizył się do okna to uciekały, wszystko to miała obserwować Gabi bo ona uwielbia wszelką zwirzynę, na spacerze to pieski i ptaszki są dla niej największą atrakcja;-)

Cześć Talia! Spróbuj ze słonecznikiem, ja też mam złe doświadczenia ze słoniną - brudzi i tłuści i same kawki i gawrony ją dziobały (i jeszcze dzięcioł ale ten to sporadycznie przylatywał). A słonecznik pożerają właśnie te małe ptaszki. Tylko teraz to już chyba za późno bo one muszą przez jakiś czas się do miejsca przyzwyczajać, a wiosna mam nadzieję już niebawem. A wiosną to już wszystkie sobie odlecą na miejsca gniazdowania. Ja mam takiego małego "ptasiego konika" i strasznie lubię ptaki podglądać. Robię też im zdjęcia i nawet gdy mnie nie ma a mąż zauważy jakiegoś innego ptaka to mi zdjęcie robi abym sprawdziła kto gościł na moim parapecie :-D. Nawet już wie jak wygląda np. grubodziób co jak na faceta nie odróżniającego kapusty od kalafiora i brzozy od klonu jest dużym sukcesem :laugh2:
W sumie to zimą jest to taka jedyna atrakcja, że tyle gatunków mam za oknem a w atlasach pisze, że ich biotopem występowania są lasy. :-)
 
Meeg to widać że jesteś mocno zainteresowana ptactwem,, ja niezbyt ale mój M jak Gabi miała 3 miesiace kuoił jej dziecięcy atlas ptaków takie z grubymi kartkami, już jest niestety sfatygowany więc widać ze Gabi go lubi
 
Meeg to widać że jesteś mocno zainteresowana ptactwem,, ja niezbyt ale mój M jak Gabi miała 3 miesiace kuoił jej dziecięcy atlas ptaków takie z grubymi kartkami, już jest niestety sfatygowany więc widać ze Gabi go lubi


:-) Ja w dzieciństwie też uwielbiałam oglądać różne książki przyrodnicze i atlasy. Tylko kiedyś były w nich czarno-białe zdjęcia.... Ale chyba coś mi po tych dziecięcych fascynacjach pozostało ;-) Mama miała ze mną "skaranie boskie", bo ze spacerów przynosiłam do domu piórka i gdy mi kiedyś taką kolekcję wyrzuciła w takie lamenty uderzyłam, że do tej pory pamiętam :-D
 
Dzwoniłam do przychodni, czy są wyniki. Są złe i kazała powtórzyć. I już mnie serce boli. Mam nadzieję że to pomyłka.

My też dokarmiamy ptaszki :tak:, u nas na balkonie mąż powiesił smalec w pojemnikach po maśle i sobie sikorki przylatują. Ja przyleci jaka wrona to Natalia ją straszy :-D
 
Witam i ja

co do ulewania to ja juz nie pamietam jak bylo u mnie ale nie było tego jakos duzo zreszta mam siostre 3 wychowala i ona zawsze mi słuzyła rada i pomoca przy małym dziecku
ja "na wspolnej" zaczełam ogladac jak wyszłam za maz, bo moj maz to oglądał:-D

(...) a ja dzis robie pulpety a la' karlita zobaczymy czy im posmakuja tylko musi mi sie miesko rozmrozic
ufff... a już myślałam, że tylko mój D. taki "tasiemcowy" jest :D
co do pulpetów to jakie tooo? Mi pomysłu na obiad brakuję, więc pewnie dzisiaj pizza u nas będzie. Lenia mam. Ot co :))

Cześć Mamusie!

Nie chcę zapeszać ale dziś kolejny dzień bez porannych wymiotów!!!!! :szok::-D:-D:-D:-D Czegoś takiego jeszcze nie było, więc chyba już koniec mojej męki :-):-):-):-) Co prawda wieczorem mnie strasznie zamuliło i ten smak żółci w gardle miałam aż do rana, ale udało się przezwyciężyć i jest ok! Jeszcze trochę i suwaczek sobie zafunduję "ilość dni bez wymiotów";-) :rofl:

Oglądałam dziś prognozy pogody i niestety na ocieplenie, które miało być już na początku marca nie ma co liczyć.....:sad: Będzie mroźno i oby tylko słoneczko świeciło to jakoś przynajmniej ładniej.
i oby te dni bez wymiotów były już do końca ciąży;) a tą pogodą to mnie zasmuciłaś :( już myślałam, że wraz z końcem lutego ładnie się zrobi a tu oooo. Chyba jeszcze nigdy aż z takim utęsknieniem nie wypatrywałam wiosny.

Co do ptactwa i fascynacji przyrodą to aż głupio się przyznać ale ja zawsze latających stworów się obwiałam jakoś hehe może to przez film "ptaki"? ;) w każdym razie uwielbiałam oglądac atlasy z dziką zwierzyną typu lwy, lamparty itp. a teraz jestem stara i nudna i nawet atlasu mi się otworzyć nie chce;)

EMILIA - oby się okazało, ze to pomyłka!! (trzymam mocno kciuki) a może po prostu źle badania pobrane były i stąd takie złe wyniki?
 
makuc siku do pojemniczka zrobiła od razu. A w moczu wyszła bilirubina i ciała ketonowe. Ja liczę że się pomyliły, i to nie jej mocz był badany.

I w ogóle się popłakałam :-(
 
Talia, ja moim kuchennym parapetowym gołąbkom sypię płatki owsiane, czasem słoninkę przyczepię. Mamy z Olkiem jednego kolegę;-), śliczny biało-szaro-kawa z mlekiem gołąb - jest największy i najbardziej waleczny z tych co przylatują:tak:. Jak tylko umyję okno w kuchni to cyknę mu focię:tak:.
Emilko, a zachowałaś wszystkie "procedury" typu, podmycie, środkowy strumień przy pobieraniu moczu małej?
Meeg - mojej sąsiadki synek ciut młodszy od Olka ma książkę z rybami - ojciec zapalony wędkarz;-)- i skubaniec w wieku 3-4 lat po wyglądzie poznawał i mówił jak to ryba:szok::tak:. Trzeba mieć niezłe zacięcie do takich spraw:tak::-).
 
Witam i ja, z kawusią w ręku... Nela śpi a Julcio ogląda baję.

Lekarz był, powiedział że Jula atakuje krtań ale jego organizm dzielnie zwalcza to choróbsko... dał kilka syropków i kazał nadal inhalować i być dobrej myśli :-) Ale widzę że mały mniej kaszle i zaciąga więc też mam nadzieję że zdrowieje!

Nela całe szczęście jest okazem zdrowia - pięknie pokazała gardło, pooddychała jak pan dr kazał :-) i oby tak już zostało...

Sunday o rany, aż i mi ciarki przeszły jak przeczytałam twoją opowieść z przedszkola...

Emilia zaciskam kciuki oby to bł błąd pomiaru... a przed pobraniem siuśków smarowałaś jej tą maścią? może to ona prawidłowe zatarła wyniki... Tak czy siak, oby było tylko lepiej...

Meeg oby wymioty dały ci spokój do końca ciąży...

Talia i co - będziecie ćwiczyć czy przestajecie???

To tak jak z oczkami mojej Neli - jeden lekarz kazał zakładać okularki jak mała miała 3 miesiące, druga pani dr powiedziała że w żadnym wypadku bo okulary tylko by pogorszyły sprawę... że mamy ćwiczyć oczka... i bądź tu mądra i rób tak by dziecko było zdrowe... jak lekarze sami mają różne zdania...

Madzieńka a no - moja Nela jest ciepłolubna (po mamusi) i widać po tym było że woda była wczoraj zdecydowanie chłodniejsza :-)

Kurcze szkoda mi Neli bo tak ładnie na dworze a ja nie mam jak z nią pójść... M. pojechał coś załatwiać na mieście, a ja siedzę sama z dzieciakami... i do tego mnie coś głowa pobolewa... może kawusia mi pomoże...

Oj jakiś wisielczy humor mam... wszystko ostatnio jakoś pod górkę mi się wydaje... chyba jestem przemęczona tym siedzeniem w domu i tą długaśną zimą.... :-(
 
reklama
Witam
u nas po wczorajszym lekarzu zle:-(Karolcia ma juz zapalenie pluc,ale ze ladniej brzmi to pani doktor powiedziala ze nazwijmy to ostre zapalenie oskrzeli.....:szok:
Mamy zastrzyki 2 razy dziennie....wiec placz jak nie wiem co przy dawaniu :-(...wczoraj jak dostala na wieczor to wcale nie chciala chodzic tak ja noga chyba bolala,ale dzis juz lepiej (z tym chodzeniem,bo kaszle dalej paskudnie)
Kurcze przez ta jelitowke sie tak rozlozyla,bo antybiotyk przerwany przez wymioty i organizm oslabiony dodatkowo.....i poszlo juz w zapalenie pluc....matko,kiedy te choroby sie odczepia od nas?

Nic nie poczytalam co u was ,bo Karolcia nie daje......zycze zdrowka
 
Do góry