hej, babeczki.. :-)
klaudencja, bidulko :-( wspolczuje rozstepow. powalczysz z nimi po porodzie :-) wielki buziak.
beata - o ja :-( kolejne niefajne wiesci.. co z tym kwietniem, no naprawde.. czy jest ktos wsrod nas (oprocz mnie) kto nie ma zadnych komplikacji???? jakis nieurodzaj na 'zwykle' ciaze u nas!
nati, moj malz tez bije rekordy glupich tekstow ostatnio, normalnie jest mi az przykro i ryczec mi sie chce. jestem tak wkurzona i zasmucona, ze w ogole nie chce mi sie z nim gadac, odzywac. on jakby nigdy nic, poucza mnie ciagle, rozdziela zadania, 'trzeba odkurzyc', 'mysl nad obiadem', 'daj mi kompa, wieczorami zabiera mi kompa i jak prosze, zeby odpalil swojego (mamy 2), to wkurzony jest, ze ja cale dnie przed kompem spedzam i jestem uzalezniona, ciagle to samo ogladam, i musze sie podpiac jak pod matrixa, bo inaczej sie wsciekam... a jeszcze, ze ja g.. w telewizji ogladam, ze same seriale i o gotowaniu!!! boszzzzzzzzzz. a najlepszy tekst: ''sprawdz totka, jak wygralismy, to ci przeleje 2500' - niby zartem, ale po prostu mam ochote mu sie do gardla rzucic. tylko nie chce mi sie denerwowac i nie odzywam sie do niego, focha zarzucam. do dupy taki uklad, normalnie az chce sie wyniesc. nie ma jak dopier....lac wlasnej zonie na kazdym kroku. cholera jasna mac. :-(
ja ostatnio nie sypiam dobrze, juz pare tygodni. obudze sie w nocy i doopa, godzine, poltorej sie przewracam i nie moge zasnac. ani wstac tez nie, bo glowa mnie boli jak probuje czytac. i tak codziennie.