reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Cześć i czołem!
My już w domku. U rodziców była fajowsko, ale niestety jutro do pracy, więc musieliśmy wracać.

Ida w dalszym ciągu wyraża stanowczy sprzeciw, kiedy próbuję jej dać pierś. Czasem się zapomni i trochę pociumka, zwłaszcza, jak jest bardzo głodna. Ale po chwili i tak drze paszczę o modyfikowane. Nie wiem o co chodzi? Po mm z kolei ulewa. Nie wiem, co robić z tym Dzidziusiem. Boję się też, o moje piersi - przez takie nie-jedzenie może mi sie chyba zrobić jakiś zator?

Zmykam do przygotowywania zajęć. dzisiaj natchnienia brak, a musze jakieś fajne ćwiczonko na mianownik liczby mnogiej wykombinować :eek:
 
reklama
Witam z kawą, nie wyspana bo mała zrobiła pobudkę przed 6 kichając, smarkając i kaszląc://// dotąd kataru jakoś nie miała a dzis sie taka obudziła chrapiąca:( antyiotyk bierze dziś już 4 dzień a tu taki klops? skąd? widac i dziś na dwór nie wyjdziemy.....a Wy wychodziłyście "na antybiotyku" na spacery?

no i musze na razie lecieć bo marudzi
 
dzień dobry,
Moja Milena znowu ma focha przed pójściem do przedszkola. Już mi cierpliwości czasami do niej brakuje.
Maciek na razie spacyfikowany w huśtawce:-)
co do kupek, to Wam nie pomogę, bo u nas są co 2 dni, wczoraj np nie było
dobra, jednak maciek nie jest spacyfikowany, bo marudzi:baffled:

cwietka, pewnie małej wygodniej z butli niż z piersi ssać. A co do ulewania to częsta przypadłość, u mnie zarówno córka, jak i Maciuś to znają
 
Cwietka, może ulewa, bo z butelki więcej zjada niż z piersi przez ten sam czas? Franol najczęściej ulewa jak się przeje właśnie. A że żarłok jest, to przejada się często. Staram się go odrywać jak widzę, że mu już uszami wychodzi, ale patrzy na mnie wtedy, jakbym jakąś zbrodnię popełniała.

Pucek dziś postanowił na raz przespać całą noc (chyba dlatego, że w dzień drzemał sobie tylko dwa razy po pół godziny). Tylko słabe godziny sobie wybrał - od 19.30 do 5.30... A budzik dzwoni o 6... Więc pół godziny snu uciekło w siną dal. Miałam nadzieję, że chociaż pogoda będzie brzydka i zamiast pójść na pole, zdrzemnę się ;) Ale zapowiada się ładny dzień...

Muszę skończyć zlecenie, potem robię obiad i placka marchewkowego, w międzyczasie może drzemka z Frankiem koło południa, a na pole wyjdziemy koło 16, jak Mąż będzie wracał z pracy. Taki jest plan. Zburzyć go może tylko to, że zasnę wcześniej i nie obudzę się do wieczora ;) Strasznie mi się oczy kleją...
 
cwietka ulewanie tez jest jedna z oznak nietolerancji danego mleka, ale może byc i tak ze sie za szybko nachłepcze i stąd taki efekt...poobserwuj, a mleko swoje odciągaj żeby zastojów nie było, ja miałam dwa razy - oj boli to.
Moja Milenka w ogole nie ulewa, zdarzyło jej sie dosłownie pare razy przy odbiciu ale to maluśko...
A na ulewanie jest Bebilon AR

Co do jedzenia z butelki, to my mamy smoczek "2" i u nas jedzenie ok 120 ml trwa ok 15 min jak wszystko sprawnie idzie, więc dziw mnie bierze jak nieraz czytam że z piersi waszem malce ciągna po 3,4 minutki i się najadają:-O :)))

ewa mi sie wydaje ze się Franek unormował po prostu z tymi kupami no bo ile można robić tak dużo kup, coraz sprawniej i lepiej ten ukł. pokarmowy działa i tak nie przelatuje aż, no tylko sie cieszyć bo i pieluch mniej zużywa;)
Ja to samo, strasznie niedospana:/// z tym że u mnie nocka tak pięknie nieprzespana bo o 1.30 jedzonko i potem juz od 4 się kręciła i o 5.30 znów jedzenie no i koniec spania już był przez ten katar...:(
 
eh
Adaś kaszle już całkiem sporo a katar ma gęsty
umówiłam do lekarza :(

kurna Kaja zaczęła mi chorować dopiero w żłobku, do półtora roku miała tylko dwa razy katarek i to lekki
a Adaś 3 miesiace i ciagle coś :(
 
Tunia, Franek długi czas wszystko robił tylko lewą ręką, a teraz sam przestawił się na prawą. Moja bratanica miała podobnie - całe niemowlęctwo leworęczna, a teraz wszystko robi prawą. Dzieci same się ustawią jak im wygodniej :)
A przekręcaniem się nie przejmuj zupełnie. Franek ok. 3 tygodnie starszy, a na bok z pleców jeszcze nigdy się nie przewrócił. Na razie tylko tyłek do góry zadziera ;) Z brzucha na plecy czasem mu wyjdzie jak się dobrze przechyli ;) A i tak wydaje mi się, że to dość wcześnie. Ja mu kładę zabawki po bokach i w pewnej odległości od niego, żeby miał jakąś motywację do kręcenia głową na boki i sięgania po nie. Jak uzna, że przyszedł na niego czas, to się zacznie przekręcać ;)
 
Hej.;-)
Dzisiaj oczy na zapałki. Znowu zresztą:dry:. Już cztery razy ostatnio takie wyrwane nocki mam. Dzisiaj jednak eksperymentuję, bo zauważyłam zbieżność, że awantury nocne są jak śpimy w drugim pokoju:baffled:. Może tu jest klucz:confused:?


Jeszcze dobijali się z rana robotnicy na regulację okien! Akurat dzisiaj:wściekła/y:!!! Od roku nie mogłam się doprosić:angry::angry::angry:!!! Umówiłam się na jutro. Zanim ja tą dżunglę z parapetów usunę to godzina minie:baffled:.
 
hehe w dzień dobry TVN jest właśnie ten kawałek z naszego wątku Humor - o rosyjskiej prezenterce, marihuanie i niedźwiedziach:-D
ooo, ale niecały:crazy:
Maciuś cieszy się na macie, a ja uczę się do testów:sorry2:
tak patrze i myślę, czy przyczyna jego ulewania nie jest przypadkiem to, że nawala się obiema rękami w brzuch - aż echo idzie:baffled:;-)
 
reklama
eh
Adaś kaszle już całkiem sporo a katar ma gęsty
umówiłam do lekarza :(

kurna Kaja zaczęła mi chorować dopiero w żłobku, do półtora roku miała tylko dwa razy katarek i to lekki
a Adaś 3 miesiace i ciagle coś :(

też tak mówiłam ( Olek pierwszy katarek miał jak skończył 5 miesięcy i to deilikatny)- ale z drugiej strony kto miał go zarażać. Zawsze myte ręce po powrocie z pracy, dworu..itd jak któreś z nas chorowało to unikało noszenia dziecka ,całowania itp....a małego dziecka nie upilnujesz, bo co nakrzyczysz "nie dotykaj go!" "odejdź od niego!" "idź bo jesteś chory!"...a przeciez każda mama się cieszy jak dzieci okazują sobie zainteresowanie, miłość, przytulają i mówią" kocham Mikołaja" ( u mnie :) ):confused:
 
Do góry