reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

trochę mnie nie było, ale choroba nas dopadła i mnie i Zuzkę - ja zapalenie oskrzeli, Zuzka na szczęście tylko przeziębiona, ale slabo śpi i je bo nos ciągle ma zatkany. Poza tym już popadam w paranoję, bo mała zaczęła mi się mocno w tył odginać, jak leży na bujaczku to cały czas wygięta, ale może jej nie wygodnie czy coś, ale jak na rękach to też często możno w tył głowę odchyla i się pręży - nie wiem może to to wzmożone napięcie mięśniowe, ta moja durna pediatra to kurna nic nie widzi. Ale byłyśmy prywatnie to nie zapytałam bo jeszcze sie tak nie działo, ale lekarz mówi że jej się główka płaszczy i żeby dużo na brzuchu - eh a u nas 5 minut i ryk taki jakby ją ze skóry obdzierali - nie wiem co mam robić. A i ten pediatra prywatny mówił, że nie uznaje się witD w mm i że tak czy siak podawać chyba że lekarz zaleci inaczej.
 
reklama
Zastanawiam się czy nie dodawać jej jakiejś kaszki do mleka. Znaczy się moje odciągnąć i zrobić z kaszką tylko jaką i ile tej kaszki? Coś chyba Ewapisałaś że tak chcesz Franusiowi robić?

No tak, chcę wprowadzić kaszkę ryżową albo kukurydzianą po 4 miesiącu. Ale to tak raczej dla rozpoczęcia nauki jedzenia łyżeczką i poznania nowego smaku (choć to pewnie nie ma smaku ;)). A żeby łatwiej się przyjęła, to będę ją robić na swoim mleku. Jak to robić i w jakich proporcjach nie mam pojęcia - ale to jest chyba na pudełkach rozpisane. Jak Frankowi posmakuje, to z czasem kaszka na mleku wejdzie zamiast jednego posiłku - pewnie przedostatniego w ciągu dnia - bo na noc lepiej, żeby sobie z piersi pociągnął, to uśnie łatwiej ;) Ale na początek będę mu podawać kilka łyżeczek koło południa, żeby móc zaobserwować, co i jak.
Chociaż nie przewiduję żadnych ekscesów, bo Franek jest raczej z tych wszystkożernych ;)

Co do spania w nocy, to też jestem zdziwiona, że tak dużo dzieci ładnie przesypia :) Jeszcze będą w ciąży nastawiałam się na apokalipsę i notoryczny brak snu przez min. pół roku :) A tu miła niespodzianka. Mam nadzieję, że kolejne dzieci będą równie łaskawe ;)
 
trochę mnie nie było, ale choroba nas dopadła i mnie i Zuzkę - ja zapalenie oskrzeli, Zuzka na szczęście tylko przeziębiona, ale slabo śpi i je bo nos ciągle ma zatkany. Poza tym już popadam w paranoję, bo mała zaczęła mi się mocno w tył odginać, jak leży na bujaczku to cały czas wygięta, ale może jej nie wygodnie czy coś, ale jak na rękach to też często możno w tył głowę odchyla i się pręży - nie wiem może to to wzmożone napięcie mięśniowe, ta moja durna pediatra to kurna nic nie widzi. Ale byłyśmy prywatnie to nie zapytałam bo jeszcze sie tak nie działo, ale lekarz mówi że jej się główka płaszczy i żeby dużo na brzuchu - eh a u nas 5 minut i ryk taki jakby ją ze skóry obdzierali - nie wiem co mam robić. A i ten pediatra prywatny mówił, że nie uznaje się witD w mm i że tak czy siak podawać chyba że lekarz zaleci inaczej.

Sun, no to ja Ci radzę iść do dobrego specjalisty, nasza LEnka miała identyczne objawy jak Ty opisujesz i nasza "cudowna" pani pediatra też nic nie zauważyła...no ale potem lekarka która była jednocześnie pediatra i fizjoterapeut. od razu oceniła co i jak. U Ciebie w Poznaniu na pewno znajdziesz takich specjalistów, bo tych zwykłych pediatrów to do odstrzału ...oni tylko widza wszędzie alergie...;P
 
HEj dziewczyny!
JA też chodzę jak zombie od kilku dni, to chyba przesilenie...
Sun - to Twoja Zuzka ma podobne objawy do Cypriana - prężenie - też na leżaczku takie mostki robił, że zleciałby gdybym go nie przypinała. Płaska główka - moja teoria: od leżaczka, bo on co prawda od początku spał na wznak, ale długo w leżaczku leżał i czasem drzemał i to spłaszczenie idealnie pasuje do oparcia leżaczka :dry:
Teraz odstawiłam leżaczek, zresztą on sam już nie przepada, i jest lepiej - przekręca się na boki, dłużej leży na brzuchu i nie marudzi, no i chwytany do siadania główkę trzyma w jednej linii z tułowiem - a jeszcze tydzień temu mu leciała.
Acha - robię z nim ćwiczenia obrotowe, ale takie proste i troszkę go "naprostowuję" zgodnie z met. Bobathów. Nie przejmuj się, po prostu kładź ją częściej na brzuszku i kulaj ją troszkę na boczki - będzie dobrze:tak:
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,
Czytając o tym jak niektóre Wasze dzieciaczki przesypiają całą noc mam wrażenie, że czytam o jakichś dużo starszych dzieciakach;) Lenka jakby się cofała jeśli o to chodzi..jakieś 3 tyg temu spała już 5-6h a ostatnio budzi się co 2-3h....a dziś pobiła rekord...co1.5h....Od 5-6 to już w ogóle nie śpi tylko gada i się bawi a potem ok9-10 idzie sobie smacznie spać...Zastanawiam się czy nie dodawać jej jakiejś kaszki do mleka. Znaczy się moje odciągnąć i zrobić z kaszką tylko jaką i ile tej kaszki? Coś chyba Ewapisałaś że tak chcesz Franusiowi robić? Czy coś pochrzaniłam:/?
U nas Lenka obraca się z plecków na boki bez problemu a na brzuchu zdecydowanie polubiła dzięki ćwiczeniom. Co do tych ćwiczeń Vojtą a NDT Bobath to powiem Wam, że byliśmy na konsultacji w KRakowie u pani, która zajmuje się metodą Bobath i ona stwierdziła że nie widzi u Lenki ŻADNYCH problemów....Ręce nam opadły..no ale po kolejnej konsultacji z bardzo dobrą pediatrą okazało się że to walka zwolenników Bobath kontra VOjta....Jedni na drugich nadają a rodzic ma sieczkę z mózgu i musi zdecydować. Nas przekonało to że Lenka zdecydowanie lepiej się porusza po tych ćwiczeniach Vojty więc ćwiczymy chodź czasem serce pęka jak ona płacze.
Z innej beczki i przepraszam, że nie na tym wątku, ale wczoraj się popłakałam ze wzruszenia jak Lenka po raz kolejny powiedziała "meme":) i zaczęła się głośno śmiać:)
Miłego dnia dla Was! u nas piękne słoneczko, ale zimno...mimo to spacer na pewno będzie :)


agaj, ja Julii dosypywałam do mojego mleka odciagnietego czystego kleiku ryzowego, lyzeczke albo poltorej na 180 ml mleka, bo ona to juz przeginała :p budzila sie co godzine w wieku 5 m-cy na jedzenie. Po tym okazało sie, ze spi od 22 do 6 rano a ja moglam sie wyspac :)


Zrobiłam test! Będę nadal miała dwoje dzieci :D Przynajmniej na razie... A brak okresu to pewnie jeszcze pociążowe hormony, którym zamieszałam wracanie do normy tymi tabletkami, co to ich pół paczki zjadłam...
A do ewwe numer mam ja. Zaraz piszę eska :)


KOchana to dobrze, no chyba, ze chcialas inaczej :-p Ja bym wolala nie miec okresu niz krwawic 2 miechy :/
 
Chciałabym jeszcze jedno dziecko, ale nie tak szybko, zwłaszcza, że po cc byłaby to ciąża bardzo wysokiego ryzyka. A brak okresu mnie martwi, bo podbrzusze pobolewa, śluz się zmienia więc cos tam się dzieje... tylko nie wiem co :) W czwartek skoczę do mojej doktórki, niech zajrzy i poradzi coś.
 
Ewwe napisała:
"Cześć Hejcz :-))) też za Wami tęsknię bardzo, ale moż w kwietniudoprowadzą do naszego zadupia kablówkę z netem, więc czekam jak na zbawienie, bo się czuję samotnie jak alien :-) Borysek jest super, mimo, że wstaje w nocy na karmienie ze trzy razy, a dzień zaczyna witać o 5 nad ranem upierdliwym stękaniem zwiastującym nadejście kupy, tylko że trwa to z godzinę lub dwie :-/ odechciało mu się tyć więc butla poszła w ruch, bo co z tego że mleczarnia pełna jak bezwartościowa. poza tym mieszkanie super. skarbonka bez dna, ale co tam :] a jak się miewacie z Igorkiem? na bb wszystko w porządeczku?? Buziaki przesyłam dla Was i wszystkich grudnióweczek :-****"
Ależ się kobieta rozwinęła :)
 
asjaa no byc może hehe ale pisałas że od razu jak zje się todzieje....czy chwilę po (jak się poobija)?
od razu jak zje - to płacze. A jeśli chodzi o ulewanie, to jest często, właściwie od razu po zjedzeniu to tylko jeśli przy odbiciu coś poleci,a tak to co jakiś czas leci. Dlatego cały czas jest Maciuś w śliniaku:baffled: Lekarka stwierdziła wrodzona wiotkość krtani - stąd pokasływanie i ulewanie. Podobno przejdzie. A dopóki mały ładnie przybiera, to nic z tym nie trzeba robić.

Hejcz - długo się nie odzywałaś, już się bałam, że jakieś załamanie Cię dopadło. Gratuluję nie - ciąży;-) masz rację - ciąża 3 miesiące po porodzie byłaby bardzo obciążająca dla organizmu, a po cc to już w ogóle bardzo wysokie ryzyko.
 
Myangel dzięki wielkie! tak spróbuję
Sun nie chciałam Cię oczywiście wystraszyć bo tak jak pisze Cristalrose może zachęcanie Zuzi wystarczy ale piszę tylko jak u nas było...zachęcanie nic nie dało a na brzuszku nienawidziała jak się okazało bo leżała na mostku i musiała główkę trzymać tylko mięśniami a dzieciaczki w jej wieku prawidłowo leżąc na brzuchu opierają się na przedramionach i spojeniu łonowym. Co do chwytania do siadania to usłyszeliśmy stanowcze NIE zarówno od specjalisty NDT Bobath jak i Vojty więc chyba coś w tym jest skoro zabraniają. Zgodzę się z Cristalrose co do leżaczków- my mamy zakaz ich używania..jak i wszelkich huśtawek etc.
My zaufaliśmy już jednym specjalistom i Tobie też tego życzę, żeby mądry lekarz się wypowiedział czy Zuzia potrzebuje pomocy czy nie.
BUZIAKI ! zbieramy się na spacerek.
 
reklama
Cześć witam się jogurtowo, a zaraz to jeszcze kawę nastawiam, chyba przesilenie mnie wykończy, zresztą nie mnie jedną, wczoraj całą rodzinką pospaliśmy do 11.20 :szok: co jest nie bywałe, bo raczej zawsze Ania nam wcześnie zadaje rytm życia pełną parą a tym razem to zjedliśmy tylko śniadanie o 9 i poszliśmy dalej spać a Ania cichutko żeby rodzicom i siostrzyczce nie przeszkadzać bawiła się sama lub oglądała bajeczki, o dzielne dziecko i wyrodni rodzice! dzisiaj powtórka ze snu ale tym razem do 9 "tylko", choć mężuś w pracy od 7...
ludzie, widzieliście gdzieś kleik kukurydziany po 4 mies? bo ja tylko widziałam ryżowy po 4 a kukurydziany po5. no i o dziwo widziałam kaszkę manną z owocami po 4 mies. a gluten podobno zalecają dopiero po 6 mies? jak już całkiem zgłupiałam jak to musi być, a mówią że przy drugim dziecku już się wszystko wie, tylko ja w cholewę nie pamiętam jak to wszystko było z Anią
strasznie wypadają mi włosy, normalnie garściami, coś pisałyście co na to poradzić - szampon czy witaminy, czy jedno i drugie?
a pomogło Wam obcięcie włosów?
też mi ciągle wypadają, żadnych szamponów spec nie stosuję bo wiem że te po ciąży i tak muszą wypaść, ścięcie też mi nie pomogło, ścięłam bardziej by sobie ładniej wyglądać a nie ciągle mieć spięte w kucyku. no i mam też je wszędzie na ubraniach, nieraz w rączce córci którą ona tak namiętnie wpycha do buzi
HEj Dziewczyny!
Temat włosów widzę ;-) Ja zauważyłam, że po obcięciu mniej wypadają, bo są zdecydowanie lżejsze. Co do ratowania, to chyba nie ma szans - raczej muszą wypaść, bo - jak Salomii napisała, leci nam estrogen na łeb na szyję. Ja wcieram oliwę z oliwek, myję dercosem Vichy i zjadam Merz spezial od półtora mies. - i jest nieco lepiej, ale dopiero odkąd ścięłam :dry: Czytałam wiele dobrego o lotionie z czarnej rzepy Seboradin Niger dla łysiejących, ale za chiny dostać nie mogę w okolicznych aptekach :dry:

Wyobraźcie sobie, że mój leniuszek po odstawieniu leżaczka i 10 dniach ćwiczeń obrotowych sam przekręca sie na boki, a leżąc na brzuszku uskutecznia coś na kształt pełzania i wreszcie chwytany do siadania główkę trzyma pięknie :-) Myślę, że w 90% jest to wynik odstawienia leżaczka :tak:, który teraz "robi" za krzesełko do karmienia. Także dziewczyny uważajcie z leżaczkami, bo rozleniwiają:-D
potwierdzam jak najbardziej! leżaczek to wygoda dla rodziców, ale niczego nie warto nadużywać
Ida w dalszym ciągu wyraża stanowczy sprzeciw, kiedy próbuję jej dać pierś. Czasem się zapomni i trochę pociumka, zwłaszcza, jak jest bardzo głodna. Ale po chwili i tak drze paszczę o modyfikowane. Nie wiem o co chodzi? Po mm z kolei ulewa. Nie wiem, co robić z tym Dzidziusiem. Boję się też, o moje piersi - przez takie nie-jedzenie może mi sie chyba zrobić jakiś zator?
u nas też było zagrożenie odstawienia od piersi mimo że smoczek był dla mam cyckowych ten z najmniejszym przepływem, dopiero po całkowitym zrezygnowaniu z butelki (którą używałam tylko do herbatki koperkowej) cyc powrócił do łask, ale u ciebie cwietka nie wiem co poradzić bo jak pracujesz to niestety nie da się odstawić butelki, co do ulewania, to tak jak piszą dziewczyny albo od przejadania się, albo trzeba by leciutko zagęścić mleko kleikiem, w obawie przed zatorami dobrze jest ściągać laktatorem
 
Do góry