reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po raz pierwszy :)

my staramy sie juz od 4 cykli, tez mi jest za kazdym razem przykro...wszyztko mialam tak zaplanowane, slub, koniec studiow, dziecko... a tu psikus :/ na szczescie moj maz jest madrzejszy niz ja i stawia mnie do pionu! ja dzisiaj zaczelam plakac, a on do mnie- przytulil bym Cie, ale jak nie przestaniesz plakc to tego nie zrobie, choc wiem ze tego potrzebujesz :) sadysta z niego ale dziala :) on nie pozwala mi sie zalamac. dlatego czekamy jeszcze 2 miesiace i jak nic z tego nie bedzie idziemy zrobic wszystkie badania
 
reklama
Sun, to się wydaje takie proste, łatwe i przyjemne, a generalnie odpuścić trudno. Ja w pierwszym cyklu, gdzie wiedziałam, że na pewno nic, bo to był ostatni płodny dzień, jak mąż postanowił się postarać, tak się nakręciłam, że płakałam bardzo, jak przyszła @. Nie da się nie myśleć. Można zająć się robotą i nie myśleć przez jakąś część dnia, ale całkiem się nie da wyluzować.
 
Witam się z Wami kochane :)
Właśnie chwilę temu wróciłam ze szpitala :) od razu na internet i bb :)
Na komórce źle Was było czytać ;/ więc nie nadrobiłam nic.

Jak się okazało, moje dolegliwości i bóle spowodowane były ułożeniem Malutkiej przez jakiś czas zanim dopadły mnie boleści. Niunia uciskała mi na prawy moczowód i nerkę, co spowodowało zastoje moczu, a potem obrzęk, całe szczęście nie bardzo głęboki :) po 4 dobach doprowadzili mnie do stanu powiedzmy normalności, ale mam kontynuować leczenie w domu i jak to położna dobitnie powiedziała- OSZCZĘDZAĆ SIĘ. Najbardziej nieprzyjemny był zastrzyk domięśniowy na start w zabiegowym, a potem leczenie doustnie, czyli tabletkami. Moja Mała rozwija się dobrze i dokazuje coraz wyraźniej :) W tym momencie dzidzia wg usg ma skończone 25tyg, ale ogólnie mam się trzymać na razie terminu z OM.
 
my staramy sie juz od 4 cykli, tez mi jest za kazdym razem przykro...wszyztko mialam tak zaplanowane, slub, koniec studiow, dziecko... a tu psikus :/ na szczescie moj maz jest madrzejszy niz ja i stawia mnie do pionu! ja dzisiaj zaczelam plakac, a on do mnie- przytulil bym Cie, ale jak nie przestaniesz plakc to tego nie zrobie, choc wiem ze tego potrzebujesz :) sadysta z niego ale dziala :) on nie pozwala mi sie zalamac. dlatego czekamy jeszcze 2 miesiace i jak nic z tego nie bedzie idziemy zrobic wszystkie badania

Rozumiem Cie w 100% i bardzo współczuję, bo wiem co czujesz... ja mam 5 cykli za sobą... i już wymiękam... a tu niektóre dziewczyny staraja się po 3 lata....

Zgadza się Sil nie da się nie myśleć... ja za każdym razem, gdy przypomni mi się o tych staraniach to płaczę... to jest już nie do wytrzymania i dla mnie i myślę, że dla męża, który robi co może... A jak przychodzi @ to mamy do siebie pretensje mimo, że nawet nie wiadomo dokładnie o co...
 
Ostatnia edycja:
Skoro się już źale to powiem Wam jeszcze, że boli mnie rówież to, że ja nie mogę sie nikomu porządnie wypłakać... bo moje przyjaciółki, czy siostra one nie potrafią mnie zrozumieć, bo zaszły max w 3 cyklu i ciągle tylko słyszę wyluzuj, będzie dobrze... to dopiero 5 cykl... a dla mnie to aż 5 cykl... I to mnie najbardziej boli, bo ja to wszystko trzymam w sobie... Mężowi nie mówię wszystkiego, a jak płaczę to staram się to robić jak jego nie ma....
Może gdybym wylała wszystkie bolączki, to byłoby mi lżej...
 
my staramy sie juz od 4 cykli, tez mi jest za kazdym razem przykro...wszyztko mialam tak zaplanowane, slub, koniec studiow, dziecko... a tu psikus :/ na szczescie moj maz jest madrzejszy niz ja i stawia mnie do pionu! ja dzisiaj zaczelam plakac, a on do mnie- przytulil bym Cie, ale jak nie przestaniesz plakc to tego nie zrobie, choc wiem ze tego potrzebujesz :) sadysta z niego ale dziala :) on nie pozwala mi sie zalamac. dlatego czekamy jeszcze 2 miesiace i jak nic z tego nie bedzie idziemy zrobic wszystkie badania

ja 'staram sie' od miesiaca..ale odstawilam hormony dwa miesiace temu, wiec daje sobie jeszcze 4 miesiace zanim pojde ewentualnie do lekarza. Narazie nie panikuje ani sie nie stresuje ;) Cykl na nowo rozpoczęty, 8-y dzien cyklu- wiec już bierzemy sie do roboty :D
Najśmieszniejsze jest to,że tuż przed @ mialam typowe oznaki ciąży (nawet te co sie ma w 3cim miesiacu ;p ). Ale to tylko dlatego,ze to byl pierwszy raz.. Teraz jestem wyluzowana i uczę się obserwować siebie :)
powodzenia nalaa również dla Ciebie :))
 
Lauraa gratulacje !!!!!!! Boziu jak ja się ciesze że tyle fasolek jest : )

która następna testuje??

Ciężko mi będzie nadrobić wszystkie zaległości więc chyba mi wybaczycie :p

Sun a już miałam pisać że tak miło się czyta jak takie "uśmiechniete" posty były:p,
Trzeba doprowadzić Cie do pionu ! Kochana jeśli tylko masz ochotę możemy się spotkać . wygadasz się , wypłaczesz co tylko chcesz:* Może łatwiej będzie Ci wyżalić się komuś kto Cie nie zna tak jak mąż , siostra czy przyjaciółki :*

Dagne to teraz ODPOCZYWAJ :) Obyś następnym razem w szpitalu była już na porodzie :)

Witam też wszystkie nowe staraczki :)
 
Skoro się już źale to powiem Wam jeszcze, że boli mnie rówież to, że ja nie mogę sie nikomu porządnie wypłakać... bo moje przyjaciółki, czy siostra one nie potrafią mnie zrozumieć, bo zaszły max w 3 cyklu i ciągle tylko słyszę wyluzuj, będzie dobrze... to dopiero 5 cykl... a dla mnie to aż 5 cykl... I to mnie najbardziej boli, bo ja to wszystko trzymam w sobie... Mężowi nie mówię wszystkiego, a jak płaczę to staram się to robić jak jego nie ma....
Może gdybym wylała wszystkie bolączki, to byłoby mi lżej...
Kochana śmignij do psychologa, tam bez skrępowania opowiesz co Ci leży na wątrobie, on Ci da techniki relaksacyjne, może będzie Ci łatwiej
 
reklama
Sun7- jak w ten sposób będziesz podchodzić do zajścia w ciąże to zaraz zwariujesz...Nie traktuj starań paro miesiecznych jak koniec świata.. Jesteś zdrową kobietą, na nic nie chorujesz, masz kochającego męża- postaraj się może poukładać sobie to wszystko.. może zacznij brać jakies ziołowe leki uspokajające. Wydaje mi sie, ze ten cały Twoj stres naprawdę moze źle wpływać na Twoją biologię..Wiem,że ciężko Ci się zrelaksować i nie myśleć o 'porażkach'- ale to jest błędne koło..
 
Do góry