W tej kwestii mam podobnie
ufff....
jakubka,vilmaq ja też zupełnie inaczej podchodze do tej ciąży. Może jest to wynikiem tego,ze Nati jest jeszcze malutka i wymaga dużo czasu i uwagi więc mam nią zaprzątnietą głowę cały czas.
tyż prawda

ale mimo wszystko i tak jest inaczej. I dlatego czasem samej przed soba mi dziwnie, bo nawet mój P. wykazuje o 100% wiekszą euforię...
a ja wlasnie naslu****e patrze czekam...jak by to byla pierwsza ciaza a nie trzecia...

kurka, fajnie tak
a co do facetów, to temat rzeka chyba

mojemu też do ideału wieeele brakuje

i miewa takie zagrywki, że nic, tylko przygrzmocić :| no ale takiego se go wzięłam, ja z resztą też aniołem nie jestem hihi

Owszem, są rzeczy, które drażnią mnie wybitnie, ale rekompensuje mi to np. tym, że wyręcza mnie w kuchennych tematach, bo i ugotuje obiad po powrocie z pracy, i posprząta, jak go najdzie. No i jakos tak se żyjemy
dusia, współczuje

jak masz opcje, to wyjdz na chwilkę na świeże powietrze i dotleń mózgownice

albo okno szeroko otwórz

kawa to raczej średnio dobry pomysł, ale z drugiej str, jeśli miałaby Ci dziś zycie "uratować", to na mała, białą bym sie skusiła na Twoim miejscu
