reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Starania po raz pierwszy :)

reklama
mój mąż to już nie chce ze mną o tym rozmawiac bo mówi, że mam się nie skupiac na robieniu dziecka tylko na miłosci:))))(

I kochaj męża! Ma świętą rację! Skup się na tym, myśl jak najmniej o dziecku o staraniach ogólnie pojętych. Ja szczerze, popełniłam taki błąd, że w pierwszym cyklu tak zafiksowałam się ze staraniami, że nie wyszło. Znaczy wyszło, ale poroniłam bardzo wczesną ciążę.
Dojście do wniosków, że nie warto tak się zacietrzewiać na pewne sprawy poszło mi bardzo szybko. Co najważniejsze wyluzowałam. Obliczyłam tylko kiedy miała bym mieć owulkę i to była jedyna moja wiedza podczas starań w drugim cyklu. I się udało.
Pełno dziewczyn tutaj, dawało sobie spokój ze staraniami, po czym wracała mówiąc o dwóch kreskach. Albo takie dziewczyny, których codziennie sprawy tak bardzo zajęły, że nie myślały o staraniach, przypominały sobie w dniu zrobienia testu.
Polecam Ci bardziej optymistyczne podejście, cieszenie się sobą wzajemnie z mężem i celebrowanie waszej miłości.
Będzie ok :)
Tylko błagam nie marudź, że to AŻ czwarty cykl. To naprawdę niedużo, a głupio się poddać się na wstępie starań. Głowa do góry, banan na buzi, pierś do przodu i częste wędrówki z mężem do sypialni :-) tego Ci mocno życzę :-)

ael sliczny pokoik juz niedlugo w nim ktos zamieszka

a ja wykonczona po imprezie padam

A dziękować dziękować, mam nadzieję, że za 9 dni ktoś już tam zamieszka :-)
Gdzieś kochana balowała?
 
Witam Was Dziewczynki:)
To mój pierwszy cykl starań. We wrześniu zrobiłam sobie badania: morfologia, toxo IgG IgM, CMV IgG IgM, różyczka IgG, grupa krwi i wymaz z pochwy. Zaczęłam też łykać Femibion natal 1. Ostatnia @ 17.09, potem przytulanki min. 14 dc, 16, 17, 18 dc. Dzisiaj mam 23 dc i pozostało mi już to co najbardziej "lubią" wszystkie staraczki czyli czekanie.
 
Witam Was Dziewczynki:)
To mój pierwszy cykl starań. We wrześniu zrobiłam sobie badania: morfologia, toxo IgG IgM, CMV IgG IgM, różyczka IgG, grupa krwi i wymaz z pochwy. Zaczęłam też łykać Femibion natal 1. Ostatnia @ 17.09, potem przytulanki min. 14 dc, 16, 17, 18 dc. Dzisiaj mam 23 dc i pozostało mi już to co najbardziej "lubią" wszystkie staraczki czyli czekanie.

Witam kolejną staraczkę w naszych szeregach :-)
Ja mam tylko jedno małe pytanie: kochana a gdzie spontaniczność? Bo tak napisałaś jakbyś miała wszystko zaplanowane w czasie i robisz wg obranego planu.
Pierwszy cykl trzeba było zrobić na spontanie, potem ewentualne badania.
 
Nie wiem jak to jest z tą spontanicznością. Dla mnie to chyba zbyt poważna decyzja żeby zdać się tak całkiem na spontan. Lekarka od tak dawna mi gderała o tych wszystkich badaniach przed ciążą, że jak tylko się zdecydowaliśmy to od razu poleciałam je zrobić. Ciężko mi było wogóle podjąć decyzję o staraniach, nadal się trochę boję i to chyba ze strachu tak wszystko obliczam i planuję.
 
Witam Was Dziewczynki:)
To mój pierwszy cykl starań. We wrześniu zrobiłam sobie badania: morfologia, toxo IgG IgM, CMV IgG IgM, różyczka IgG, grupa krwi i wymaz z pochwy. Zaczęłam też łykać Femibion natal 1. Ostatnia @ 17.09, potem przytulanki min. 14 dc, 16, 17, 18 dc. Dzisiaj mam 23 dc i pozostało mi już to co najbardziej "lubią" wszystkie staraczki czyli czekanie.

To ze zrobiłaś badania to super, ale nie licz tak dni na razie, bo sie możesz zablokować.... wyluzuj! Jak będziesz robić to tak "mechanicznie" to moze tak łatwo wam nie wyjść.... a co do strachu tto nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko! Dlatego najważniejsza jest nasza dojrzałość wewnątrz ;-)
 
Tak, macie rację. Wiem, że jeśli chodzi o ciążę to tak naprawdę nie da się niczego obliczyć i zaplanować. Wiem też, że starania mogą trwać bardzo długo. Myślę, że to planowanie-obliczanie mi przejdzie i wyluzuję. Teraz za bardzo się przejęłam rozpoczęciem starań.
 
Karolekk to nikt broń boże na ciebie nie krzyczy! Tylko taka nasza mała rada! Na początku łatwiej wyluzować, później za którymś nieudanym cyklem jest tylko gorzej. Wiem coś o tym bo sama się prawie rok starałam o dzieciątko... Ale bardzo dobrze ze tak poważnie do tego podchodzisz i dziecko nie jest "głupim kaprysem" a przemyślaną decyzją! I bardzo rozsądne podejście z wykonanymi badaniami :tak:

Taka nasza rada na wyluzowanie wynika również z tego ze w tych pierwszych cyklach wbrew pozorom najłatwiej zajść, bo łatwiej sie tak nie spinać i nie kochać "na zawołanie" szkoda zebyś straciła ten czas i nie potrzebnie się stresowała później tym, ze jest coś nie tak...
 
reklama
Nie wiem jak to jest z tą spontanicznością. Dla mnie to chyba zbyt poważna decyzja żeby zdać się tak całkiem na spontan. Lekarka od tak dawna mi gderała o tych wszystkich badaniach przed ciążą, że jak tylko się zdecydowaliśmy to od razu poleciałam je zrobić. Ciężko mi było wogóle podjąć decyzję o staraniach, nadal się trochę boję i to chyba ze strachu tak wszystko obliczam i planuję.

Kochana pieskiem nie jesteś, więc trenować Cię nie trzeba. Nie musisz działać pod matematykę ("kochajmy się tego a tego dnia, w takiej pozycji, pół godziny uniesionych nóg i lulu"). To nie o to chodzi. Dobrze Fifka napisała, chodzi o dojrzałość podjętych decyzji.
Podjęliście decyzję o dziecku, ale często takie liczenie, badania, ustalenia, warunki blokują jeszcze tak nam psychikę, bo mimo naszych wypowiedzianych słów, właśnie psychika dochodzi do wniosku, że do końca do posiadania dziecka nie jesteście przygotowani.
Kochacie się, jesteście jakiś czas ze sobą, decyzja o dziecku powinna być poważnie przemyślana, a jak już pozytywna, starania bezwiednie rozpoczęte bez niczego czyli "kochanie tak Cię kocham, że idziemy do wyra robić dzieciątko. Ono dopełni naszą miłość".
To nie badania was definiują do posiadania dziecka tylko wy sami, tym co robicie i decyzjami jakie w międzyczasie podejmujecie.
Jeśli nie wiesz co to spontaniczność, przypomnij sobie jak podchodziliście z małżem/partnerem przed staraniami do spraw intymnych. Jak się tym cieszyliście to cieszcie się tym tak samo...ale bez gumy :p ;-)
No i wpadaj do nas, my Cię odpowiednio wyluzujemy zboczonymi gadkami :-D
 
Do góry