sempe hahaha, wesoło miałaś, pięknie, nie ma to jak odstresowanie

Aż banan na twarz mi wyskoczył przy Twoim poście. A refleksja nad najstarszą pociecha rozbrajająca zupełnie
dorotak trzymam kciuki za jutro! Nie ma co się zamartwiać na zaś. Internet też najlepiej odstawić, albo cedzić przez naprawdę gęste sito, bo człek zwariuje...Wiem, że łatwo mówić, ale warto, kilka głębszych wdechów, ciepła herbatka, dobry film zamiast buszowania i zadręczania się;-)
Olga gratulacje! Kawał dzidzia już:-) Mam nadzieję, że choróbko pryska precz! Pozazdrościłam Ci tych pyz...Mmm, może jutro kupię
irrison jeszcze raz, tym razem tutaj gratuluję! Strasznie się cieszę, że mogłaś napawać wzrok maleństwem pod serduchem:-)
anulka, mam nadzieję, że wszystko dobrze u Ciebie...
Wrażenia z wizyty opisałam w dziale "lekarskim", ale się powtórzę pokrótce. Wszystko ok:-) Maleństwo ma 4 cm, macha łapkami i nóżkami i jest cudne! Jestem Wzruszona. Rośnie jak na drożdżach. Kosmos zupełny
Wracam do pracy, lekarz nie widzi żadnych przeciwwskazań...Może to lepiej, mniej czasu na snucie czarnych scenariuszy będę miała;-) Mam nadzieję tylko, że sił mi styknie, żeby wszystko porządnie ogarnąć. Dolegliwości mam mniejsze, więc szansa jest
