hej...dzisiaj również zwariowany dzień.... zaplanowałam sobie dzisiaj zapisać dziecko do przedszkola... zapisy do 16 ja po 15.20 byłam w domu a musiałam jeszcze na nowo wypełnić formularz i wydrukować.... więc szybko włączyłam laptopa... ale nastapiła konfiguracja..



, no to laptop Jacka, a tam ma on zainstalowaną operę, a te formularze nie działaja w tym programie



.... no to znowu mój... szybko wypełniłam wydrukowałm i w nogi do przedszkola.... byłam tam za 15.50.... porozmawiałam z panią dyr. bardzo miła pani i niestety powiedziała mi że może być problem z przyjęciem.... duzo chętnych...:-

-

-(, ale mam cichą nadzieję.... muszę jeszcze uruchomić jednego znajomego....może pomoże...
a w pracy dzisiaj spokój...dyr się nie pojawiła więc nie wnerwiła... w ciszy i spokoju robiłam dzisiaj takie krówki

Emilka pyszny obiadek wczoraj zafundowałaś dziewczynom, wcale się nie dziwię że zjadły z apetytem
Marzenka jak już się tak rozkręciłaś to może u mnie okna pomyjesz



, czy ja jestem kreatywna to jakoś tak przychodzi z latami, zawsze chcesz zrobić coś innego...
Moniczka super kochana że podjęliście taką wspaniałą decyzję... aż dostałam gęsiej skórki jak przeczytałam.... gratuluje i życzę aby jak najszybciej pojawił się "suwaczek"...
Iwonka teraz ja się pytam dlaczego nie masz weny?????:-):-):-)
atali dobrze że Tymuś już zdrowieje...a pomysły to on ma niesamowite... i gratuluje ząbków Szusiowi
anaconda jak tam Maja po szczepieniu.... i zdradź mi proszę co to "Makarony"...
maltanka przykre że Hubercik tak choruje... kurcze co Was tak łapie... zdrówka życzę a Tobie cierpliwości


karlita dobrze że z oczkami już lepiej...
anetka rośnie Ci dziewczyna... a jaka odważna i ciekawa świata... przykro mi że się nie wysypiasz, ale ja nie jestem w ciąży i też się nie wysypiam, więc nie jesteś sama....
madziara oj nie ciekawą miałaś noc... miejmy nadzieje że już Juleczek nie będzie gorączkował.... i trzymam kciuki...a owieczki robiłaś te z małego artysty???
antuanet ale masz fajnego pomocnika...
anaconda sprzedaj linka do tej stronki, męża bym wrobiła...
Justynka jak tam katarek jest czy go nie ma????
ale spotkanko się szykuje... fajnie bo poznam dziewczyny których jeszcze nie miałam okazji poznać.... tylko czy dam radę... nie wiem...
p.s a jeśli chodzi o Czarka to dzisiaj nie wymiotował ale podobno zrobił 2 razy rzadką kupę... dzisiaj pojechał z Jackiem na wieś więc go jeszcze nie widziałam....