reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2012

witam sie i ja

o 4 cos zjesc to bym w zyciu nie wstala. Pewnie bym juz nie zasnela. Zato na siku wstaje kilka razy w nocy
przed 7 sie tez obudzilam bo dwie dzialki dalej jest budowa i od rana deski rżneli :angry:

u nas przyjemne ochlodzenie, rano lał deszcz, teraz pochmuro z chwilowymi przeblyskami slonca

milego dnia
 
reklama
witam:)

ja już po śniadanku, głowa umyta, zaraz lecę się dalej ogarnąć bo wpadnie moja siostra z dwoma córami i nie będzie zmiłuj się
pogoda jak na razie u mnie nawet przyjemna, ciepło, trochę pochmurnie, ale jest czym oddychać, przynajmniej jak na razie

u mnie noc też do bani, nie dość że na siku chyba z 5 razy wstawałam, to jeszcze pozycji sobie znaleźć nie mogłam, wszystko mnie boli, na bokach nie wygodnie bo biodra bolą, na plecach tez nie wygodnie bo maluch mi wszystkie narządy ugniata, buu
 
Witajcie

Paula - dzisiaj Sandy przy Tobie to śpioch :-)

ja miałam też kiepską noc, sąsiad coś palił i w nocy obudził mnie dym, obeszłam cały dom, piwnice, czy to nie u nas, bo mam fobie, potem nie mogłam zasnąć, bo dym paskudny, a jak zamknę okno, to ukrop
potem zasnęłam, ale małż się obudził, bo mu się przyśniło, że pies piszczy - pies spał jak zabity (stróż :-) )

i nawet byłam głodna po tych pobudkach, ale uznałam, że to byłoby przegięcie i nad ranem zasnęłam

a dzisiaj u nas pochmurno, gorąco, lecz z wiatrem, po południu dopiero ma wyjść słonko, więc siedzę w przeciągu, bo narobiłam się jak durna - poprałam pokrowce na materace pianka - kokos i je dziś ubierałam, a to mordercza robota, bo całe sa w tym kokosie i idzie to jak szczotką w uchu, potem pozbierałam pranko Michasiowe, posprzątałam kuchnie i poodkurzałam , no i kapie ze mnie normalnie

teraz mam plan odpocząć , a po południu przyjeżdża do nas do soboty kuzynka Majki (prawie 10 lat), więc będą się super bawić, a ja będę lewitować:-)

może w końcu dopakuje torbę do szpitala, bo coś zebrać się nie mogę i tak patrze na tę górkę rzeczy poustawianych na do połowy zapakowanej torbie - może poczekam aż zaczną prosić... nie wiem sama

wszystkim miłego dnia życzę
 
Polcia - żaden duch :-), nawet podświadomie, małż wyjechał, a ja bałagan miałam, nie odkurzałam już od dawna, bo moje słonko mnie wyręcza, a dzisiaj normalnie padłam prawie
odcedziłam owoce z kompotu, poszłam wynieść, bo much nie cierpię i musiałam 5 minut siedzieć i się regenerować :-)
 
[...] narobiłam się jak durna - poprałam pokrowce na materace pianka - kokos i je dziś ubierałam, a to mordercza robota, bo całe sa w tym kokosie i idzie to jak szczotką w uchu, potem pozbierałam pranko Michasiowe, posprzątałam kuchnie i poodkurzałam , no i kapie ze mnie normalnie

teraz mam plan odpocząć , a po południu przyjeżdża do nas do soboty kuzynka Majki (prawie 10 lat), więc będą się super bawić, a ja będę lewitować:-)

Sonka-przyznaj się,że Ci się duch rywalizacji włączyl przez moje wczorajsze sprzątanie :-D poczułaś się zagrożona :-D Dzisiaj ja sobie pokrzycze,a co! Siedź na tej kanapie i do samego wieczora nie wstawaj, kto to słyszał tak się napracować w 8miesiącu ciąży :szok:;-).

Ja przemeblowałam pokój!! :-D Ale żadne wielkie gabaryty, wszystko szło lekko ;-)

Sonka współczuję nieprzespanej nocy, a Tobie Polciu zazdroszczę.
Dla mnie pobudka na kanapkę oznacza tyle, co zjeść kanapkę i położyć się znów spać. Inaczej nie zasnę, z pustym żołądkiem nie da rady :no:
Idę teraz po lody (zaraźliwy temat) i będę się byczyć przy wiatraku :tak:
 
Sonka-przyznaj się,że Ci się duch rywalizacji włączyl przez moje wczorajsze sprzątanie :-D poczułaś się zagrożona :-D Dzisiaj ja sobie pokrzycze,a co! Siedź na tej kanapie i do samego wieczora nie wstawaj, kto to słyszał tak się napracować w 8miesiącu ciąży :szok:;-).

narobiłam się jak durna - poprałam pokrowce na materace pianka - kokos i je dziś ubierałam, a to mordercza robota, bo całe sa w tym kokosie i idzie to jak szczotką w uchu, potem pozbierałam pranko Michasiowe, posprzątałam kuchnie i poodkurzałam , no i kapie ze mnie normalnie

Ja przemeblowałam pokój!! :-D

no dobra tez sie pochwale, prawie uprzatnelam garderobe.
Mamy w niej jak narazie 3 takie wieszaki przenosne i zamiast ladnie wisiec wszystko to czesc lezala na gorze, czesc spadla i pod spodem :zawstydzona/y:. Do tego mam tez tam trzy walizki ktore jakis cudem staly na srodku. Plus pelno wieszakow lezacych wszedzie :zawstydzona/y:.
R wychodzac wszystko mi wystawil a ja ladnie uwieszam i wywalam co niepotrzebne.
Juz mam caly duzy duzek :-). Po ciazy zobacze do jakiej wagi uda mi sie wrocic i jakby co ciuchy w rozmiarze 36 tez polecą choc mam nadzieje sie w nie zmiescic jeszcze. Zwlaszcza letnie spodnie ktorych mam kilka par.

wiecie ze mialam jeszcze 2 sukienki w ktorhych bylam na weselu w 2006r :szok:, szkoda mi ich ciagle bylo :szok:.
Moze liczylam ze moda wroci :-D (wiecie takie sznurowane z tylu :-D:-D:-D:-D:-D, nie satynowe tylko takie to podobne ale mniej blyszczace :-D:-D) Ale juz nie licze bo wywalilam :tak::tak::tak:

zrobilam przerwe na jablko i zaraz tam wracam.
wogole to mam chyba ze 100 wieszakow wolnych :szok:, skad mi sie tyle nazbieralo :rofl2:
 
Marand- chyba za długo się nie nacieszymy tą znośną pogodą, bo już ostre słońce zagląda przez balkon-przynajmniej u mnie :-(. A na dziś zapowiadali 19stopni i bez słońca- już miałam nadzieję :-p

masz rację, moja radość była przedwczesna, wybrałam się z siostrą i jej córami na spacer i przy okazji zrobić małe zakupy spożywcze, właśnie wróciłam i ledwo żyję, stopy spuchnięte że paski od japonek się wrzynają, palce u rąk jak serdelki - wykończy mnie ta pogoda, a miało być tak pięknie:dry:
 
reklama
Hej Dziewczyny!
Jestem tu nowa, ale czasem śledzę to forum. Też będę październikową mamą. 28 ma się urodzić moje pierwsze dzieciątko - podobno dziewczynka.
Widzę, że nie tylko ja nie mogę usiedzieć. Od kilku tygodni krzątam się i sprzątam. Swoją drogą niektóre rzeczy robiłam pierwszy raz - wcześniej nie wpadłam na to, a może nie miałam czasu. A teraz siedzę sobie w domu na zwolnieniu od miesiąca i praktycznie każdego dnia coś kombinuję. A to pranie, a to generalne porządki w zapomnianych dawno szafkach, a to coś innego. Tak chyba już jest, ale jakoś ciężko się powstrzymać, bo jest tyle do zrobienia.
Jeżeli chodzi o upały to też ciężko mi się śpi i jakoś wolniej myśli, ale wiatrak i mrożona kawka (zbożowa) poprawiają sytuację.
A jak sobie radzicie z przemożną chęcią kupowania stert małych ciuszków i innych słodkich dziecięcych drobiazgów? Już i tak staram się nie chodzić po dziecięcych sklepach, ale ostatnio nawet w Lidlu się pojawiają śliczne ubranka. I jak tu nie kupić?
Może wkręcę się bardziej w to forum, jeśli oczywiście jest tu jeszcze dla mnie miejsce . A tymczasem pozdrawiam wszystkie ciężarówki!
 
Do góry