Hej
Dziś dzień w rozjazdach w załatwianiu. A miałam jechać tylko do up dowieźć jakieś papiery ze szkół. Oczywiście: "Ale pani nie chce tego od ręki???" itd itd. Jedna szkoła akurat zlikwidowana więc dodatkowo szukanie źródła informacji

No i może w tym tygodniu się uda a może nie. (Pani, która się tym ostatecznie zajmuje w archiwum OCZYWIŚCIE jest na urlopie do środy itd).
Gocha została z Pe mamą i wyszło na to, że po pierwszym strachu (jej) poradziła sobie spoko. Nawet mleko udało jej się zrobić i pampelunę zmienić. Nie narzekam, Gosia zadowolona
No i dziś dostała pierwszy raz tak naprawdę mm. Wypiła 60 ml -już ja jej dałam bo akurat weszłam do domu. Zapiła cycem. Dwie godziny później ziemniak gotowany i herbata i sen.
Babcia podobnież rąk nie czuje

Ale tak myślę, że przyzwyczai się
Hatszept, przepraszam, nie dojrzałam (nie wiem jak) końca Twojego smsa
Urodziny minęły zabawnie: był u mnie przyjaciel i nic na temat. Dwa dni później zadzwonił zapytać się, kiedy ja mam te urodziny: 4 czy 8? (znamy się 18 lat ale co tam) bo chyba mu się pomyliło... no i przyjeżdża dziś z jakimś ciastem na świętowanie...

Oprócz tego moja siostra jedna przyjechała z wielkim storczykiem (naprawdę ładny), a na uwagę, że taki ladny stwierdziła: "No wiesz, starym ludziom kupuje się ładne kwiaty"... dobrze, że jest 17 lat starsza, bo włosy by się posypały

Pe, jak to Pe, ani słowa. Dopiero gdy przyjechał i zobaczył i kwiatki i prezent od mamy, to wrzuciła "a ja jak zwykle nic...:-(" na co ja "no jak zwykle..."
Tyle w temacie. Prawda jest taka, że Pe ma urodziny 27.12 i jeszczeode mnie prezentu nie dostał (jak mu powiedziałam o próbie zamówienia książki, to stwierdził, że może inną... więc jak się zdecysuje to dostanie) ale chyba jesteśmy siebie warci
Kasieńka - t epierwsze dni najtrudniejsze. Moja mam pracowała w zerówce i też pierwsze dni były płacze a potem "ja nie chcę do domu!" Wiem, że złobek to trochę coś innego, ale efekt taki sam
GKVIP widziałam furę na fb - mina Mijeczki wskazuje na zadowolenie

ale jaki wybór miała
mŁodak super, że się udało

i jak ksiądz?
a co do pytania o energię dziecia... jeszcze jakieś parenaście lat będziemy sobie je zadawać pewnie...
Muńka ciekawe, co piszesz z tymi kaszkami... no i fajnie, że Gabi postanowiła wziąć sprawy w swojego pampersa

Dziewczyny nie piszcie o odchudzaniu gdy ja jem właśnei drożdżówkę z makiem... bo mam wyrzuty...
o oponkach nie będę pisać ale u mnie to po prostu wpieprzanie słodkości i brak ćwiczeń na brzuch. Muszę się wziąć głównie za ćwiczenia bo mięśnie mam na poziomie 1. I będzie ok
