Skoro mam cos o sobie napisac to prosze bardzo

W tym roku koncze 28 lat i mieszkamy z rodzinka w Edinburghu w Szkocji od ponad 6 lat.
Moja corka Amelia zwana Luska to rozrabiak straszny i buntownik. Wlasnie wchodzi w etap buntu, a biorac pod uwage moja wczesna ciaze i nie najlepsze samopoczucie jest ciezko.
Od przyszlego tygodnia idzie do mini przedszkola, dwa razy dziennie po 3 h. Jestem tym faktem przerazona bo ona nawet 2 lat nie ma i twierdzi, ze nigdzie nie pojdzie. Jest mega do mnie przywiazana bo od malego caly czas jest ze mna. Czas dorosnac
Widzialam, ze piszecie o siusianiu... u nas w dzien nie ma problemu, Luska wolala odkad 17 miesiecy skonczyla jednak na noc ma zawsze pampersa. Przed snem wypija kubek mleka wiec nie sadze, ze da rade wytrzymac i watpie ze specjalnie na siku sie obudzi. Myslicie ze powinnam zrezygnowac z tego mleka i starac sie nauczyc ja spac bez pampersa, a moze dawac melko duzo szybciej?? Tylko wtedy boje sie ze bedzie w nocy domagala sie jedzenia. Tak naprawde w nocy nie je od jakis 3 miesiecy dopiero.
Jak juz wspominlam w brzuchu Fasola Druga i mega stres, ze cos pojdzie nie tak. Tyle poronien wokolo, ze mam fiola! Do tego mocne bole brzucha i ciagniecia, a z Lusia tego nie mialam

( Tutaj zlewaja ciaze do 12 tygodnia wiec wiec, ze w razie czego nic nie dostane. Dzis zjadlam nospe i kupilam magnez. Licze, ze pomoze i bole mina.