reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy 2,3 latków zapraszamy na pogaduchy-otwarte:)

Aguśka o tak, zdecydowanie łatwo mnie wyprowadzić z równowagi, ja wiem, że to hormony, czuję się ciężka, przejdę się trochę i już mnie wszystko boli, co to będzie potem? No nic, dzisiaj jeszcze spróbuję rozmowy z nią. Chciałabym już się pozbyć pieluch, bo to bez sensu, jak ona wstaje z suchą jej zakładać, i jak pojedziemy do Polski to byłoby mi lżej.
 
reklama
masala witaj, napisz coś o sobie i dzieciaczku

asienka
uparciuchy te maluchy, u ciebie jeszcze hormony dochodzą i tak dzielnie sobie dajesz radę. Podziwiam. U mnie jest wręcz odwrotnie Ania nie chce na noc pieluchy, ale jeszcze zdarza się jej niestety zalać łóżko (np. dziś w nocy). Moja też niby nie lubi zmian ale bardzo dąży do "samodzielności" i "dorosłości" i w tym kierunku te zmiany idą. Może porozmawiaj z nią, że jest już duża, dorosła i czas odstawić pieluchy, pódź z nią do sklepu niech sama wybierze majteczki zastępujące pieluchę.

aguśka współczuję sytuacji. Jak byłam w ciąży tylko 2 razy zdarzyło mi się, że ktoś ustąpił mi miejsca. Potem jak było mi ciężko to podchodziłam do konkretnej osoby i prosiłam, czy może mi ustąpić miejsca. Jak poprosiłam nikt mi nie odmówił.

No i mamy zimę, biało, wieje, zimno brrr. Nie podoba mi się :no: - a Ania jest zachwycona
W sobotę mam zaplanowane zakupy ciuchowo - domowe. Mała zostaje z dziedkiem (bo mąż będzie w pracy), a ja zabieram moją mamę i jedziemy w miasto:-D (dawno nie byłam nigdzie bez małej).
 
Rossa my właśnie z nią o tym, że jest duża, że wszyscy będą z niej dumni itd rozmawiamy. Ja wiem, że w końcu się przekona, ale o meczące mówić i tłumaczyć po setki razy, a majteczki koszulki ma już upatrzone, z księżniczkami:-p:rofl2:. Tylko musimy do miasta pojechać, ale najpierw musi kilka nocy przespać w majteczkach i mają być suche. Wiem, że dwie noce miałą mokre, jak mnie nie było, ale wcześniej ponad tydzień suche i teraz jak jestem już ma sucho znowu.
 
hej
u nas tez nocki mokre, śpi jak zabity. Ja go nie chce budzic bo bedzie awantura...a jak nocnik położe obok łózka to NIE on tylko kibelek i wszystko SIAM i jeszcze wyjść trzeba i drzwi zamknąc :)

ostatnio Niko przekochany tylo płacze znowu rano do pkola ale w ciagu dnia pani mówi, że jest OK. Wieczorami się otwiera i mi opowiada co było sam z siebie bo jak pytam to cisza

ja mam angine ropną. Czekam na drugi antybiotyk Klacid nie dał rady. gehenna. kill me
 
asienka u nas też ostatnio wszystko musi być różowe, dziewczynkowe i z księżniczkami:-D. Jak długo trwa "faza na róż"?

marciaa dawno nie zaglądałaś, fajnie, że Niko klimatyzuje się w przedszkolu. A jakie chłopcy mają relacje między sobą i jak ty dajesz radę z tak małą różnicą wieku?
 
marciaa zdróweczka dla ciebie fajnie że Nikoś coraz śmielszy jest:tak::-)
nie wiem jak jest z dziewczynkami ale Bartek ciągle zaznacza że jest chłopcem i jest duziiii:-D:-D:-D
u nas akurat co do ubioru to dla Bartka to chyba najmniej istotne:-Dale jego straże pożarne auta no wszędzie muszą być:-D:rofl2::-Dnawet jak gramy w memo to na kartonikach sa pary śmieciarki i straży to on najchętniej je odnajduje:-D
 
Rossa nie wiem, ile taka faza potrwa. Moja na początku kochała czerwony. Teraz lubi czerwony i różowy, ukochana księżniczka to Śnieżka, no ale to w jej wykonaniu w granicach rozsądku myślę, jak lubiła Myszkę Minnie to wpadło jej kilka bluzek i koszulek, teraz chce być księżniczką
 
Hej mój maluch śpi
odebralam go z przedszkola i widzę że mi odpływa w autobusie to nawet go nie rozbudzałam bo taka pogoda jest że i ja z chęcią bym się walnęła.Bo u nas teraz śnieg z deszczem pada wieje okropnie ledwo co z nim doszłam do domu
 
reklama
Skoro mam cos o sobie napisac to prosze bardzo:)
W tym roku koncze 28 lat i mieszkamy z rodzinka w Edinburghu w Szkocji od ponad 6 lat.
Moja corka Amelia zwana Luska to rozrabiak straszny i buntownik. Wlasnie wchodzi w etap buntu, a biorac pod uwage moja wczesna ciaze i nie najlepsze samopoczucie jest ciezko.
Od przyszlego tygodnia idzie do mini przedszkola, dwa razy dziennie po 3 h. Jestem tym faktem przerazona bo ona nawet 2 lat nie ma i twierdzi, ze nigdzie nie pojdzie. Jest mega do mnie przywiazana bo od malego caly czas jest ze mna. Czas dorosnac:)
Widzialam, ze piszecie o siusianiu... u nas w dzien nie ma problemu, Luska wolala odkad 17 miesiecy skonczyla jednak na noc ma zawsze pampersa. Przed snem wypija kubek mleka wiec nie sadze, ze da rade wytrzymac i watpie ze specjalnie na siku sie obudzi. Myslicie ze powinnam zrezygnowac z tego mleka i starac sie nauczyc ja spac bez pampersa, a moze dawac melko duzo szybciej?? Tylko wtedy boje sie ze bedzie w nocy domagala sie jedzenia. Tak naprawde w nocy nie je od jakis 3 miesiecy dopiero.
Jak juz wspominlam w brzuchu Fasola Druga i mega stres, ze cos pojdzie nie tak. Tyle poronien wokolo, ze mam fiola! Do tego mocne bole brzucha i ciagniecia, a z Lusia tego nie mialam:(( Tutaj zlewaja ciaze do 12 tygodnia wiec wiec, ze w razie czego nic nie dostane. Dzis zjadlam nospe i kupilam magnez. Licze, ze pomoze i bole mina.
 
Do góry