mimo ze lekarka pozwoliła ja bym nie dała między innymi dlatego ze dziecko je same papki a rozszerzać lepiej o inny owoc, warzywo niz o chrupek... idąc tą myślą mozna dziecku do ręki dac marchewkę
Zgadzam się z Tobą merlin, z tym, że zasady są takie, że żeby dac do raczki jedzenie, to dziecko musi pewnie siedzieć.




Nie wiem, czy butle na zapas trzyma w lodówce. Wątpię, bo jakby trza mu było podać, to musiałaby ją podgrzać, a on podobno woli w temp pokojowej, bo podobno jak mu podgrzewała to nie chciał w ogóle. Jak jej mówiłam, że kwaśnieje, albo jak niektórzy mówią - śmierdzi jak wymiociny, to powiedziala, że ona wymiocin nie czuje, mały mlekiem się zajada, środowiskowa nie powiedziała jej, że robi źle i że jej koleżanki tak też robią więc ona nie widzi w tym nic złego :-