Dzień dobry!
Wyspałam się - Jasiek jadł o 23 - wprawdzie zasnął dopiero po północy, ale potem obudził się o 4 - w pół godzinki uwinęliśmy się z karmieniem i przewijaniem, po czym zostawiłam go u nas w łóżku i dalej spaliśmy, kolejna pobudka o 7.50 - a że jak skończyłam karmić i nie było jeszcze słychać moich dziewczyn to stwierdziłam że idziemy dalej spać. Jasiek bez problemu od razu zasnął i obudził się o 9. 40

Takie nocki lubię:-) I Jasiek chyba też, bo był bardzo "rozgadany" i uśmiechał się. Widać jak z każdym dniem taki maluszek robi się bardziej komunikatywny;-)
agaod cieszę się że Laura zdrowieje

ja też muszę zaopatrzyć się w jakieś smarowidła, bo sudocrem, bepathen, penaten, linomag nie działają

Na każdą pupcię działa co innego
Bella dawaj tu odpowiedź quizu
martuszka biedny Feluś:-( u nas kupy rzadko wychodzą, ale przy samym robieniu się nie męczy
poli rób zapasy mleczka i ruszaj na łowy:-) jak niewiele do szczęścia potrzeba - kilka godzin snu, no nie? Z tego co piszesz to Leoś rzeczywiście w ciągu dnia niewiele śpi. Współczuję kolek, u nas raz na jakiś czas zdarzają się jeszcze wzdęcia, ale ogólnie jest duża poprawa. Ostatnio dwa dni temu na wieczór Jasiek popłakiwał jakąś godzinę. I się uspokoił.
Zanetka z ubraniami mam to samo...oby jak najwięcej takich nocek:-)
Gosia to poszalałaś
Ja to chyba jeszcze nie jestem gotowa psychicznie na takie wyjście - zresztą nie pamiętam żebym sama na 5 godzin wybyła z domu na zakupy

Jak już coś to z emkiem, kiedy dziewczynki były pod opieką babci...może pora to zmienić

Sama to jadę na spożywkę u nas w miasteczku, bo wiem że w razie czego w 3 min jestem spowrotem. Wczoraj do ginka jechaliśmy z całą gromadką, na szczęście uwinęłam się w pół godziny i Jasiek cały czas spał w aucie.