SOSNOWICZANKA jak się wstało po winie do pracy.
FREYIA super, że spotkanie udane.
Mam nadzieję, ze spotkanie w zoo też wypali i więcej mamusiek dojedzie.
My już na nogach, piję kawkę, faktyczna pobudka o 6.10 ale mój syn postanowił obudzić sie o 4.45 jak jeszcze K nawet do pracy się nie obudził i postanowił zejść z łóżka, ale ja pomyślałam o nie nie o tej porze, chyba oszalałaś, przycisnełam małego do łóżka, otuliłam i zmusiłam do spania, tak więc dotrwaliśmy do 6.10.
Piję kawkę i mówię do mojej mamy, że Amelka śpi odwrotnie, nogi ma tam gdzie głowę a głowę gdzie nogi, skończyłam to mówić i słyszymy z pokoju bach, myślałam że to Kacperek się przewrócił, wchodzę i zaczyna się płacz a to Mela leży koło łóżka pod stolikiem, biedna spadła, myślałam chyba, że leży prawidłowo na łóżku i chciała się przekręcić, tak więc i Melunia też już dziś nie śpi.
Zapowiada się dłuuuuugi dzień i dziś dużo porządków, zaraz lecę pranie wywiesić.